, dzień 164
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest przyjmując osoby odwiedzające nasze przestrzenie.
المقاومة أعمق أنواع الحب
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest przyjmując osoby odwiedzające nasze przestrzenie.
Osoby protestujące udały się na obrady Parlamentu Studenckiego UWr, nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Jak co tydzień przygotowywaliśmy jedną z okupowanych sal na zajęcia odbywające się w niej kolejnego dnia.
Ze względu na Święto Niepodległości dyskusje literackie w tym dniu nie odbyły się. Kontynuowaliśmy nasz protest i rozmawialiśmy o pomocy w przygotowaniach wydarzenia ekranizacji filmu “Israelism” organizowanego przez Stowarzyszenie Nomada. Przygotowany został post dotyczący naszego podsumowania debaty akademickiej z dnia 30 października.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest przyjmując osoby odwiedzające nasze przestrzenie i przygotowując się na obchody Święta Niepodległości na terenie okupacji.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest odpoczywając od zajęć na uczelni i zbierając siły na kolejny tydzień. Odwiedziły nas osoby zainteresowane naszymi działaniami.
Przyjęliśmy na Szewskiej przedstawicieli Niezależnego Zrzeszenia Studentów, których oprowadziliśmy po okupowanej przestrzeni. Nawiązaliśmy dalszy kontakt z osobami aktywistycznymi z Czech, które niedawno nas odwiedziły. Protest poszerzył się o kolejną osobę.
W tym tygodniu na lekcji arabskiego poznaliśmy podstawowe czasowniki oraz uczyliśmy sie ich odmiany, czasu przeszłego i terazniejszego. Uczyliśmy się pierwszy 5 oraz dziesiątej form czasowników. Dowiedzieliśmy się jak działają harakaty szadda oraz sukun.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest przyjmując osoby odwiedzające nasze przestrzenie i dyskutowaliśmy o dalszych działaniach. Śledziliśmy również wyniki wyborów w Stanach Zjednoczonych.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest przyjmując osoby odwiedzające nasze przestrzenie. Dołączyła do nas kolejna osoba.
W tym tygodniu na dyskusjach czytelniczych pierwszy raz omawialiśmy wiersze. Spotkanie moderowała znająca się na poezji Nikola, która pomogła w wyborze tekstów. Omówiliśmy czytane na wcześniejszych protestach „Getto guide” nieznanego nam autora, „Tu zostaniemy” Tawfiqa Zayyada, oraz wiersze Mahmouda Darwisha „Bezsenna noc”, „Stamtąd pochodzę” i „Koń spadł z wiersza”, dwa ostatnie w języku polskim i angielskim. Dla wielu z nas było to pierwsze doświadczenie dyskusji nad poezją i jesteśmy bardzo zadowoleni z tego co udało nam się wyciągnąć z tekstów. Zaplanowaliśmy także kolejne spotkania, 11 listopada będziemy omawiać Deklaracje Niepodległości Palestyny, a na za 2 tygodnie mamy do przeczytania „Drobny Szczegół” Adanii Shibli
Od godziny 16:00 odbijaliśmy sitodruk z grafiką “Free Palestine”. Kontynuowaliśmy protest okupacyjny, duża część z nas wróciła na Szewską po spędzeniu świąt w rodzinnych stronach.
Kontynuowaliśmy protest okupacyjny na ul. Szewskiej, planowaliśmy nadchodzący tydzień oraz zastanawialiśmy się nad dalszymi działaniami na rzecz Wolnej Palestyny - sprawdzaliśmy zapowiadane w trakcie debaty przez Rektora formy wsparcia palestyńskich studentek i studentów oraz myśleliśmy nad możliwymi formami oddolnej pomocy, kiedy przyjadą już studiować we Wrocławiu.
W dniu Wszystkich Świętych chcielibyśmy przypomnieć o ofiarach ludobójstwa w Strefie Gazy.
Tego dnia, na prośbę dyrekcji Instytutu Kulturoznawstwa, przekazaliśmy sprzęt multimedialny z jednej z okupowanych sal na potrzeby publicznej obrony doktoratu, która odbędzie się w poniedziałek 4.11.2024 r. Kandydatce do uzyskania tytułu życzymy powodzenia!
Jak co tydzień odbyła się również lekcja arabskiego w ramach której powtarzaliśmy liczby, dni tygodnia, nazwy miesięcy, pory roku oraz pogodę.
Tego dnia na Wydziale Prawa, Administracji i Ekonomii odbyła się pierwsza debata akademicka pod patronatem Rektora UWr “Porozmawiajmy o Bliskim Wschodzie” w następującym gronie eksperckim: dr Jagoda Budzik (Katedra Judaistyki), dr Ewa Górska (WPAiE), prof. Jarosław Jarząbek (WNS - ISMiB), dr Paweł Wróblewski (WNS - IF), dr hab. Barbara Kowalczyk (WPAiE), a moderatorką debaty była prorektorka ds. umiędzynarodowienia - prof. hab. Patrycja Matusz. Z kolei na widowni pojawił się Rektor UWr prof. hab. Robert Olkiewicz oraz my, protestujące od 154 dni studentki.
Cieszymy się, że taka debata została zorganizowana, w szczególności, że jej poziom merytoryczny należy uznać za niezwykle wysoki. Co ciekawe, część ekspertów zgodziła się z istotnością naszych postulatów, podkreślając konieczność bojkotu izraelskich instytucji akademickich. Co więcej, wszyscy byli krytyczni wobec obecnych działań rządu Izraela. Jeden z akademików powiedział, że nasze prognozy, które zapowiadaliśmy pięć miesięcy temu okazały się słuszne. Z tego względu żałujemy, że nie mogliśmy przedstawić wyników naszych analiz i badań, które prowadziliśmy przed i podczas protestu okupacyjnego - a zatem już od prawie pół roku.
Podczas debaty Rektor prof. Olkiewicz zadeklarował, że wystosował list do Ambasadora Palestyny w RP, oferując wsparcie dla studentów i studentek z Palestyny. Oznacza ono:
Taką informację uważamy za sukces naszego protestu. Okazało się, że presja ma sens! Warto przypomnieć, że to właśnie my mieliśmy okazję rozmawiać o dostępnych formach wsparcia dla studentów palestyńskich z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, Ministerstwem Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Ministerstwem Zdrowia podczas spotkania polsko-palestyńskiej grupy parlamentarnej. MSZ oraz MNiSW po naszym spotkaniu wystosowało apel do Rektorów uczelni wyższych z prośbą o zaoferowanie odpowiedniego wsparcia ze strony uczelni.
Mamy nadzieję, że to rozpoczyna dobry okres współpracy naszej i UWr na rzecz zakończenia protestu i dojścia do obustronnego porozumienia, które będzie kompromisem satysfakcjonującym dla obu stron.
Relację z debaty można również znaleźć na naszych mediach społecznościowych. W niej można również dowiedzieć się, jakie pytania protestujące studentki i studenci zadali podczas wydarzenia (Facebook, Instagram).
Odwiedziła nas osoba z amsterdamskiego protestu okupacyjnego i wymieniłyśmy się doświadczeniami.
Pod pręgierzem na rynku odbyła się dzisiaj Cicha Demonstracja upamiętniająca osoby, które straciły życie z rąk armii izraelskiej. Studentki oraz chętne osoby przeczytały wiersze, świadectwa oraz listy autorstwa Palestynek i Palestyńczyków. Zapalałyśmy także znicze tworzące flagę Palestyny oraz poświęciłyśmy ofiarom konfliktu symboliczne 5 minut ciszy.
Przygotowywałyśmy się do jutrzejszej Cichej Demonstracji (Wydarzenie na Facebooku). Malowałyśmy słoiki, by utworzyć z nich znicze układające się w flagę Palestyny. Malowałyśmy również banery i przygotowywałyśmy teksty do odczytania podczas Demonstracji.
Tego dnia nie odbywały się żadne specyficzne wydarzenia. Kontynuowaliśmy protest i rozpoczęliśmy przygotowania do Cichej Demonstracji, która odbędzie się 28.10 o godzinie 19:00 pod pręgierzem na wrocławskim rynku.
Na naszych mediach społecznościowych pojawiła się dziś rolka konfrontująca słowa władz UWr, w szczególności rektora wypowiadane w mediach publicznych na nasz temat z faktami popartymi dowodami. Polecamy zapoznać się z tym materiałem (Instagram).
Otrzymaliśmy również odpowiedź na wczorajszego maila od prorektora oraz prorektorki.
Jak co tydzień odbyła się lekcja arabskiego w ramach której uczestnicy powtarzali wszystko, czego nauczyli się od czerwca.
Przyjmowałyśmy również osoby zainteresowane naszym protestem m.in. osoby akademickie z Pragi.
W odpowiedzi na opublikowanie przez Uniwersytet Wrocławski informacji o nadchodzącej debacie naukowej pod patronatem rektora zatytułowanej „Porozmawiajmy o Bliskim Wschodzie” podczas której planowane jest poruszenie m.in. tematu różnych form protestu, mowy nienawiści, dyskryminacji oraz odpowiedzialności za Uczelnię wysłałyśmy maila do prorektorki prof. Patrycji Matusz i prorektora dra Łukasza Prusa, którego treść przedstawiamy poniżej:
Szanowna Pani Prorektorko,
Szanowny Panie Prorektorze,
bardzo nam przykro, że ponownie źródłem naszej wiedzy musi być strona uniwersytecka. W szczególności biorąc pod uwagę zapewnienia Pana Prorektora przed wtorkową konferencją, uważamy tę decyzję za nie tylko nieprofesjonalną a również, najzwyczajniej w świecie, nieuprzejmą. Tym bardziej, że była również mowa o dopuszczeniu do głosu naszych osób eksperckich. W każdym razie, mimo wszystko, do zobaczenia 30.10 o 14:30. Liczymy na to, że będziemy mieli możliwość się wypowiedzieć, chociaż zdają sobie już Państwo sprawę, że nawet jeśli nie będzie to formalnie przewidziane, to znajdziemy rozwiązanie, które umożliwi nam zabranie głosu. Nie tylko w sprawie palestyńskiej, ale również protestacyjnej. I, jak zwykle, będzie to z naszej strony głos merytoryczny i uzasadniony.
Nieustannie licząc na profesjonalizm oraz dialog,
z pozdrowieniami,
Protestujący studenci
Tego dnia zajmowałyśmy się planowaniem cichej demonstracji upamiętniającej ofiary agresji izraelskich wojsk w Strefie Gazy oraz Libanie. Odbędzie się ona 28.10 o godzinie 19:00 pod pręgierzem na wrocławskim rynku.
Naszą okupację odwiedziły także osoby z Meksyku i Indii, które wyraziły swoją solidarność. Nasze ściany wzbogaciły się o przygotowane przez nie plakaty.
Rano pojawiłyśmy się na konferencji organizowanej przez Uniwersytet Wrocławski na Wydziale Nauk Społecznych zatytułowanej „Mediacje akademickie i inne alternatywy rozwiązywania konfliktów dla studentów”. Po wysłuchaniu głosu akademików proponujących różne możliwości rozwiązywania konfliktów zapytałyśmy jaką drogę działania widzą oni w związku z naszym protestem. Zaznaczyłyśmy kolejny raz, że jesteśmy ignorowane i zagłuszane przez władze UWr i poprosiłyśmy o wskazanie rozwiązania tego problemu. Przedstawiciele rozmaitych uczelni (poza UWr) wyrazili opinię wskazującą, że jedynym sposobem na zażegnanie konfliktu jest jak najszybsze podjęcie rozmowy. Zastanawia i zasmuca nas, że rektor od 142 dni nie zdecydował się na podjęcie tego kroku. Liczymy na wdrożenie w praktyce narzędzi o których tak rozległą, teoretyczną wiedzę zaprezentowały władze UWr oraz rozpoczęcie negocjacji, na które wciąż nie jest za późno!
Tego dnia na dyskusjach czytelniczych odbyło się spotkanie organizacyjne, w celu ustalenia planu działania w nowym roku akademickim. Wspólnie zdecydowałyśmy się rozpocząć akcję promocyjną oraz założyłyśmy osobny fanpage (Instagram) w celu zapewnienia lepszej komunikacji, przekazywania informacji o czytanych tekstach. Na najbliższym spotkaniu wypróbujemy coś nowego i będziemy omawiać wybrane wiersze oraz Deklaracje Niepodległości Palestyny.
Tego dnia zaplanowaliśmy przebieg nadchodzącego tygodnia oraz przyjmowaliśmy nowe osoby chętne do nas dołączyć.
O godzinie 15:30 pod pomnikiem szermierza rozpoczęła się demonstracja „Wszystkie oczy na Północną Gazę”. Studentki wygłaszały przemówienia na placu Uniwersyteckiem, rynku i ulicy Szewskiej. Po proteście dużo osób wyraziło zainteresowanie działaniami studentek i odwiedziło pokojową okupację. Tego dnia okupacja zyskała nową osobę.
Tego dnia do okupacji dołączyła nowa osoba. Był to drugi dzień, kiedy studentki głosowały w wyborach do Samorządu Studenckiego Uniwersytetu Wrocławskiego.
Jak co tydzień odbyła się lekcja języka arabskiego. Był to też pierwszy dzień wyborów do struktur Samorządu Studenckiego, studentki oddawały głosy na swoich wydziałach.
Wieczorem pojawiłyśmy się na spotkaniu autorskim na Uniwersytecie Wrocławskim. Prowadzącą wydarzenie była Urszula Rybicka (@żydoteka) znana ze swoich syjonistycznych poglądów i rasistowskich wypowiedzi, gościem spotkania był Michał Bilewicz - pracownik naukowy Uniwersytetu Warszawskiego, który między innymi neguje to, że Izrael popełnia na Palestyńczykach ludobójstwo.
Spotkanie odbyło się w Instytucie Judaistyki Uniwersytetu Wrocławskiego. Pojawiliśmy się tam z wydrukowanym twittem pani Rybickiej, w którym odmawia ona człowieczeństwa Palestyńczykom, banerem "Nigdy więcej dla nikogo" oraz informacją, że uniwersytet powinien być przestrzenią wolną od jakiejkolwiek formy dyskryminacji. Nie przeszkadzałyśmy jednak w przebiegu spotkania, bowiem uważamy, że dyskusja na temat traumy holocaustu jest ważna i społecznie potrzebna. Wypływający z niej antysemityzm widzimy jako realny problem, nie mniej współistniejący z arabo- i islamofobią. W naszej opinii, dyskusja i pamięć o holocauście oraz edukacja o nim w kontekście winna służyć również kolejnym pokoleniom, przestrzegać nas przed tym, do czego doprowadza dehumanizacja i wskazywać solidarność z tymi, którym odbiera się człowieczeństwo jako moralny i etyczny obowiązek.
W obliczu postępującego ludobójstwa za skandaliczne uważamy zapraszanie na uniwersytet osoby, która w przestrzeni publicznej dopuszczała się skrajnie i bezwzględnie dehumanizujących Palestyńczyków wypowiedzi oraz syjonistów, podważających dziejącą się czystkę etniczną przy ponad 42 tysiącach zamordowanych czy inwazji na Liban.
W naszej opinii, cynicznym jest również to, że przy jednym stole zasiada kierownik Centrum Badań nad Uprzedzeniami na UW oraz osoba, podważająca człowieczeństwo jednej grupy narodowo-etnicznej. Uważamy, że Uniwersytet winien być przestrzenią bezpieczną i wolną od dyskryminacji oraz rasizmu.
Wystosowany został mail do protektorki prof. Patrycji Matusz i prorektora dr. Łukasza Prusa, którego treść przedstawiamy poniżej.
„Szanowni Państwo,
nie rozumiemy, skąd zdziwienie naszym stanowiskiem, którego nawet nie uznalibyśmy za nowe. Bardzo chętni jesteśmy na branie udziału w naukowym dyskursie i mamy nadzieję, że naturalnie będziemy mieli w trakcie debaty ku temu przestrzeń - tym bardziej, że nasz protest bezpośrednio tę debatę sprowokował (co widać nawet w ostatnim protokole). Chcieliśmy omówić z Państwem temat oraz termin - podstawowe informacje, które pozwoliłyby nam zaprezentować eksperckie grono. Szkoda, że teraz zapewne jest już na to za późno - pewnie, gdybyśmy otrzymali odpowiedź wcześniej, mielibyśmy możliwość reakcji.
Ponownie, cieszy nas deklaracja o pracy nad powołaniem Komisji ds. oceny etycznej międzynarodowej współpracy akademickiej, jednak również ponownie zaznaczamy, że uważamy, iż powinniśmy być tych prac częścią - z tego względu, że to nic innego jak światowe pro-palestyńskie protesty sprowokowały konieczność takich organów. Mamy zatem nadzieję, że dyskusja na ten temat odbędzie się również z naszym głosem i nie będziemy musieli w tym celu codziennie odświeżać strony UWr, a że dostaniemy o tym informacje bezpośrednio.
Jeśli za dyskusje na temat warunków brzegowych można uznać wymaganie od nas oddania jednej sali, nie proponując nic w zamian - tak, tego typu rozmowy rzeczywiście odbyły się we wrześniu i październiku. My mamy na ten temat jednak inne spojrzenie, szczególnie, kiedy dokładnie prześledzi się protokół, cytując:
“KK: No to konkret - kiedy negocjacje? Jaką ustalamy agendę?
ŁP: Zacznijmy od mapy drogowej. Kwestie, o których chcemy rozmawiać i jakieś ramy czasowe zakreślmy.
PM: Ja najpierw chciałabym przeczytać tę waszą odpowiedź na stanowisko UWr, ale to na spokojnie w biurze, do tego zaraz mam zajęcia. O tym, co mogę zaproponować to komisja i debata dotycząca sytuacji. Nie wiem czy tylko w sprawie Izrael - Palestyna, czy nie całego case'u dotyczącego ogólnie konfliktów, etyczności współprac czy samych protestów studenckich. Może być przecież taki, który będzie dotyczył innych rzeczy, niekoniecznie międzynarodowych. Możemy sobie przecież takie krajowe też wyobrazić.
ŁP: Mhm.
HH: Dobra, to kreślmy mapę drogową. Ustalmy kiedy negocjacje i co w ich ramach dogadujemy.
ŁP: Może takie obszary zakreślmy.
PM: Myślę, że rozmawiać możemy, ale ja naprawdę chciałabym przeczytać to, co przygotowaliście. Może przez weekend byśmy coś omówili.”
Czekamy na kreślenie mapy drogowej, na ramy czasowe - wreszcie - na negocjacje. Nie jest to zapewne uwaga do Pana, Panie Prorektorze, szczerze mówiąc, przykro nam z powodu, jaką zajmuje Pan rolę w tej sytuacji - tym bardziej, że szczególnie podczas ostatniej rozmowy wykazywał Pan duże zaangażowanie względem rzeczywistego ustalania konkretów oraz w trakcie każdej rozmowy starał się Pan zaznaczać fakt posiadania przez nas wspólnego celu oraz, w naszej opinii, próbował do niego doprowadzić.
Od Pani, Pani Prorektorko, natomiast czekamy na opinię dotyczącą naszego stanowiska oraz potwierdzenie tego, że rzeczywiście “rozmawiać możemy”. Martwi nas brak odpowiedzi na nasze wcześniejsze maile, jednak wierzymy, że spowodowany był on najzwyklejszym natłokiem obowiązków.
Zatem, w skrócie, tak jak pisaliśmy wcześniej - debata jest potrzebna i konieczna, chętnie weźmiemy w niej udział - jednak pytanie o udział ekspertów z całego świata na debatę, której terminu i tematu nie znamy, byłoby z naszej strony co najmniej nieprofesjonalne. Również jak pisaliśmy wcześniej - konieczne jest rozpoczęcie procesu negocjacyjnego, ponieważ tylko obustronnie podpisane porozumienie może zakończyć protest pokojowo - na czym nie powinno chyba zależeć wyłącznie protestującym. Mamy nadzieję, że jak najszybciej spotkamy się przy negocjacyjnym stole, bo, jak wspólnie założyliśmy, eskalacja z jakiejkolwiek ze stron nie jest raczej wyjściem, które powinno być dla Akademii satysfakcjonujące. Przy tym, dziękujemy Panu Prorektorowi za utrzymywanie z nami kontaktu i podtrzymanie korespondencji. Liczymy, że będzie tak i teraz, a do dyskusji dołączy również Pani Prorektorka - tym bardziej, że najwyraźniej nie chcą Państwo w najbliższym czasie pojawić się na Szewskiej.
Z wyrazami szacunku
Protestujący studenci”
Tego dnia do okupacji dołączyła nowa osoba.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studentki kontynuowały okupowanie Uniwersytetu i uczęszczały na zajęcia odbywające się w ramach studiów.
Na Dyskusjach Czytelniczych w tym tygodniu skończyliśmy lekturę “Palestyńskich wędrówek” R. Shehadeha. Następne lektury już wkrótce opublikujemy w naszych mediach społecznościowych!
Otrzymaliśmy odpowiedź od dra Łukasza Prusa, w którym ponownie poinformował nas o organizacji debaty naukowej, nie zaznaczając jej tematu ani terminu. Poza tym, zasugerował, że rozmowy w trybie negocjacyjnym zaczęły się odbywać już we wrześniu i październiku.
Dla krytycznego odczytania tej informacji, zalecamy przeczytanie protokołu opublikowanego w dniu 5.10 z rozmowy odbywającej się 4.10, w której to z woli przedstawicieli władz UWr nie zostały poruszone konkrety dotyczące procesu negocjacyjnego, w tym wyznaczenia ich warunków brzegowych.
Tego dnia zaplanowaliśmy przebieg nadchodzącego tygodnia oraz przyjmowaliśmy nowe osoby chętne do nas dołączyć.
Wysłaliśmy mail do prorektora ds. studenckich Łukasza Prusa oraz prorektorki ds. umiędzynarodowienia prof. Patrycji Matusz przypominający o naszej odpowiedzi na mail od władz z dnia 8.10.
Zaniepokojeni sytuacją w Północnej Gazie, zdecydowaliśmy, że następny marsz będzie skupiał się właśnie na niej. Demonstracja “Wszystkie oczy na Północną Gazę” odbędzie się 19.10 o 13:00. Start: Plac Uniwersytecki.
Zaczęliśmy również tworzyć banery na marsz.
Informacja o naszych akcjach protestacyjnych podczas inauguracji roku akademickiego została opisana w tygodniowym raporcie The Student Intifada, zrzeszającego propalestyńskie ruchy studenckie na całym świecie. Zachęcamy do śledzenia kolejnych publikacji (można również zapisać się na newsletter).
W sali nr 2 o 17:00 obejrzeliśmy wspólnie “Where olive trees weep”, po projekcji odbyliśmy dyskusję dotyczącą filmu.
Wydrukowaliśmy nowe wlepki, również są wśród nich nowe wzory! Zapraszamy do naszego punktu informacyjnego (sali nr 9) po odbiór!
Zgodnie z umową z dyrekcją Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej znów pozwoliliśmy na przeprowadzenie zajęć w sali nr 2.
Przywróciliśmy godziny ciszy w sali nr 9. Jeśli szukasz zacisznego miejsca do nauki - zapraszamy do naszego punktu informacyjnego (“dziewiątki”) w godzinach 17-20!
Wysłaliśmy mail do prorektora ds. studenckich dra Łukasza Prusa oraz prorektorki ds. umiędzynarodowienia prof. Patrycji Matusz, w którym piszemy, że powinniśmy omówić szczegóły debaty - przynajmniej jej termin i dookreślony temat. Bez tych “szczegółów”, które w naszej opinii są raczej czymś podstawowym, nie widzimy możliwości wykazania listy ekspertów. Poza tym, zauważamy, że debata naukowa jest czymś istotnym i potrzebnym, jednak pobocznym wobec procesu negocjacyjnego, który koniecznie należy jak najszybciej rozpocząć.
Zgodnie z umową z dyrekcją Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej pozwoliliśmy na przeprowadzenie zajęć w sali nr 2.
Dyskusje czytelnicze w nowym roku akademickim zmieniają swój termin! Od tego tygodnia spotykamy się o 16:30. Kontynuowaliśmy dyskusję o kolejnych rozdziałach “Palestyńskich wędrówek” R. Shehadeha.
Otrzymaliśmy maila, w którym prorektor ds. studenckich dr Łukasz Prus informuje nas o organizowaniu debaty wspólnoty akademickiej oraz prosi o wysłanie listy ekspertów, których proponujemy do środy (9.10). W treści nie ma mowy zarówno o temacie, jak i terminie debaty.
Tego dnia kontynuowaliśmy okupację oraz przyjmowaliśmy dużo zainteresowanych protestem osób.
Fotorelacja z wczorajszego protestu “Rok ludobójstwa w Gazie”
PM - prof. Patrycja Matusz - prorektorka ds. umiędzynarodowienia
ŁP - dr. Łukasz Prus - prorektor ds. studenckich
HH - Hubert Hanisz, Komitet Negocjacyjny Pokojowego Protestu Okupacyjnego
KK - Kaja Kędzioł, Komitet Negocjacyjny Pokojowego Protestu Okupacyjnego
PM: Przyszłam tutaj, żeby z Państwem porozmawiać, ale też opowiedzieć nieco o sobie. Ja już od dawna blisko współpracuję z dr Prusem. Od 4 lat pracujemy razem, wspieramy studentów i studenci dobrze o tym wiedzą. Oboje wspieramy studentów, również LGBT, robiliśmy nakładkę dla transseksualnych studentów i w związku z tym rozumiem wasz protest. Sama często protestuję w różnych sprawach, szczególnie w ostatnich 8 latach nam dobrze szły protesty. Musicie zrozumieć to, że my jako uczelnia publiczna jesteśmy ograniczeni pewnymi regulacjami prawnymi. Musicie zrozumieć, że mamy różne sytuacje, początek roku szkolnego. Sytuacja się robi napięta. Też na UW, ale na Jagiellonce się udało dojść do porozumienia. Ja się po prostu martwię o to, że zacznie się rok akademicki, zacznie się przewalać dużo studentów, mamy kwestię sporną. Wiadomo jak to jest w gorącym sporze, ludzie się antagonizują w swoich pozycjach i jest to dla nas zrozumiałe. Może dojść do jakichś nieprzyjemnych sytuacji, np. przez to, że nie mają dostępu do sal. Martwię się o to, czy wy będziecie tutaj bezpieczni. Ja mam syna na 2. roku, ten też protestuje, ale w innych sprawach. To też taki osobisty kontekst.
HH: Nie ma konfliktu interesu w zajęciach, bo z decyzji dyrekcji IK tutaj zajęć nie ma, a z dyrekcją IEiAK się porozumieliśmy, podpisaliśmy dokument, że salę udostępnimy, więc konfliktu nie ma.
PM: To dobrze, miejmy nadzieję, że tak będzie. Też wiecie, ten konflikt na Bliskim Wschodzie się zaognia, emocje będą rosły.
ŁP: Nie wiadomo, w którym to kierunku zmierza wszystko.
PM: Wszyscy patrzymy na to, czytacie media, wiecie jak jest. My myślimy jak rozwiązać tę sytuację. Wiadomo, w pewnym sensie wy osiągnęliście już dużo, jesteście tutaj długo, mnóstwo osób usłyszało o proteście, nie tylko z mediów. Wy też działacie tutaj dużo.
ŁP: Z propagowaniem kultury też, języka.
PM: Macie dużo zdjęć, może w ogóle taki album z protestu można by było wydać. Idąc śladem NZS-u. Tam też był fotograf, robił zdjęcia, niektóre są już kultowe. Fajnie to byłoby mieć udokumentowane. To już tak od strony badawczej mówię. To jedna rzecz. Druga jednak taka, że wiadomo, że jak ludzie siadają do negocjacji, to muszą coś ustąpić. Wy oczywiście przedstawiliście swoje argumenty, my je szanujemy, ale część jest niespełnialna. Ja mam pewne propozycje, myślę, że zaraz porozmawiamy. No i co? Myślę, że szukamy konsensusu.
ŁP: No właśnie, część państwa postulatów jest po stronie wyższych organów, część po stronie uczelni.
HH I KK: Właśnie a propos tych wyższych organów, niedawno byliśmy w sejmie i tam udało nam się jednak coś osiągnąć (dają artykuł sprawozdawczy z wizyty w sejmie)
ŁP: O to super, tak tak, czytałem to. Część jest z kwestii akademickiej - kwestia okupowania sal, podejmowania współpracy z uczelniami zagranicznymi. To nie jest sprawa dotycząca tylko Palestyny, te konflikty dzieją się w różnych częściach świata. Nie wiemy, jak sprawa będzie wyglądać w samej Gazie, ale też jeżeli za pół roku wybuchnie konflikt zbrojny w innym państwie, gdzie łamane są prawa człowieka, to tu znów powstaje pytanie, czy należy przerywać współprace? Tak na bieżąco reagować?
HH: Tak. Tak chyba powinien działać uniwersytet.
PM: Ja jestem odpowiedzialna za podpisywanie współprac - jestem prorektorką ds. umiędzynarodowienia. W interesie uczelni jest posiadać dużo współprac, z różnymi instytucjami, z różnych państw. W sytuacji Ukrainy to było nieco inaczej - MSZ wydał oświadczenie, że należy te współprace z Rosją zawiesić. Tam był ku temu większy powód, bo rektorzy uniwersytetów rosyjskich poparli agresję, więc dla nas to było łatwe, żeby podjąć decyzję, że nie możemy współpracować.
HH: Podobnie było w Izraelu.
KK: Zresztą też wcześniej, kiedy oficjalne stanowiska uczelni popierały okupację Palestyny i wszelkie formy agresji.
PM: Tak, ale w przypadku Ukrainy dostaliśmy papier, wytyczne. MSZ, czyli rząd mówi, że należy współprace zerwać, a i tak było tam dużo dylematów, nie wszystko było takie czarno-białe. Nasi naukowcy byli w Rosji, w trakcie badań, nie chcieli stamtąd wracać. Są ludzie, którzy od wielu lat z uniwersytetami rosyjskimi współpracują, byli bardzo przeciwni zrywaniu współprac, jednak sytuacja była prosta - przyszły takie wytyczne, nie mogliśmy zrobić tego tak, żebyśmy jako instytucja publiczna, dotowana z publicznych pieniędzy, się tym wytycznym sprzeciwili.
ŁP: Też Rada UE po raz pierwszy zastosowała tak mocną pomoc dla ofiar wojny. My byliśmy pierwszym państwem sąsiadującym przyjmującym uchodźców. Nie tylko z Ukrainy, ale też z innych krajów - Iraku, Afganistanu... Ustawodawca polski nie przewidział ochrony tych osób, a Rada UE zwróciła na to uwagę.
PM: Nie wiem, czy wiecie...
ŁP: Tylko dokończę tę kwestię, to inna sytuacja - takim krajem teraz mógłby być Egipt, a on zamyka swoje granice dla ofiar - ci ludzie są w potrzasku.
HH: Ale jak sam pan ostatnio powiedział, my nie jesteśmy Egiptem.
ŁP: Wiadomo, ale, wiecie, tutaj dyskutujemy.
PM: Tak, ale wiecie pewnie, bo się interesujecie - UW powiedział, że przyjmie studentów. Czekają na sprawdzenie przez służby kandydatów na studia. Mamy nadzieję, że się zgodzą, że to się uda. Ale sam gest jest dobry.
ŁP: Pytanie, czy Izrael też nie będzie tego blokować.
PM: W ogóle sama sytuacja jest też teraz trudniejsza - temat wiz, nowa ustawa MSZ nie ułatwia mobilności studentów.
ŁP: Tym bardziej ważne są tego typu działania, jakie państwo w np. rozmowach z MSZ podejmujecie.
KK: Oczywiście, ale wsparcie studentów, to tylko jeden z naszych postulatów. Wiemy, że wymaga odgórnej pomocy i dlatego pojechaliśmy do sejmu, żeby ją zdobyć i pomóc UWr te środki pozyskać. Poza tym jednak wysuwamy jeszcze 4 inne postulaty. Pierwszy jest wyłącznie deklaratywny - mówię tutaj o oświadczeniu potępiającym działania militarne Izraela i okupację Palestyny, co w świetle wyroku MTS i rezolucji ONZ nie powinno być czymś wyjątkowym, a na przykład o tym jeszcze nigdy nie mieliśmy z państwem okazji rozmawiać.
HH: Szczególnie, że słyszeliśmy o wielkim sukcesie UWr - jedna z badaczek została sędzią Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. To też wskazuje na to, że powinno być to w interesie uczelni.
KK: Żeby też akceptować oraz szanować wypowiedzi tych osób - słuchać, jak mówią, że naciski dyplomatyczne są słuszne i konieczne w sytuacji Izraela.
ŁP: Ale my dyplomatycznych nie prowadzimy.
HH: Jednak zerwanie stosunków z Rosją było dyplomatyczne.
KK: Zresztą dyplomacja to szerokie słowo i bojkot akademicki się w nim zawiera.
PM: W przypadku Rosji nie była to decyzja UWr, tylko odgórna.
KK: Możliwe, jednak kiedy przeczyta się protokół Senatu UWr w tej sprawie, nie jest tam wspomniane o tym, że jest to decyzja odgórna oraz nie było głosów przeciwnych. Tam brzmi to jak decyzja wspólnoty UWr.
HH: Która nawet zastanawiała się nad mocniejszym słowem w finalnym tekście ustawy.
KK: Tak, pierwotnie miało być "zamrożenie", jest "zawieszenie", a nawet była propozycja po prostu "zerwania". Jednak brzmi to jak autonomiczna decyzja UWr.
PM: To ja mogę powiedzieć, że była odgórna, uczestniczyłam wtedy w rozmowach naszych UWr, KRASPu, KRUPu, kiedy zaczął się konflikt. My byliśmy też zajęci czymś innym - głównie pomocą. Ja zajmowałam się pytaniem, co ze studentami, którzy nie byli w Polsce legalnie, bo nie byli obywatelami Ukrainy, jak ich zabezpieczyć. Jednak przejdę do propozycji - coś, co mogę zaproponować, to żebyście zalegalizowali tę waszą Akademię dla Palestyny, zrobili koło studenckie, jakąś inicjatywę. To by ułatwiło parę spraw. Ja się na tym nie znam, ale na pewno jakoś by się to udało zrobić.
ŁP: Tak.
PM: Bo jeżeli macie oddziały na Jagiellonce, na UW, to w formie instytucjonalnej bylibyście łatwiejszym partnerem do rozmowy.
KK: Przepraszam, ale ja nie rozumiem tej uwagi. Pomimo braku instytucjonalnej organizacji, my weszliśmy do Parlamentu i byliśmy partnerem do rozmowy. To jest dla mnie sytuacja groteskowa i absurdalna, że weszłam do Sejmu, a własny rektor nie chce ze mną rozmawiać, bo w jego opinii nie jestem zalegalizowana.
PM: Ale przecież rozmawiamy.
KK: Jednak zawsze państwo podkreślają, że nie negocjujemy. Ja już nie chcę po raz trzeci tej samej rozmowy. Oczekujemy przedstawienia mocnych ustępstw ze strony uczelni a nie powiedzenia nam, co my jeszcze mamy zrobić.
PM: Ale my od początku waszego strajku zaczęliśmy rozmowę od tego, że musicie się zalegalizować.
KK: Nieprawda, 3 czerwca nie tak brzmiała ta rozmowa. Nikogo z państwa nie było, jak spisywaliśmy zasady. Ja byłam i pod koniec rozmowy usłyszałam, że nasz protest jest zalegalizowany.
ŁP: Inaczej to wygląda jednak w ustawie.
HH i KK: Nie ma tam mowy o proteście okupacyjnym.
HH: Skoro nadal mają państwo, co do tego wątpliwości, to może powinniśmy to wspólnie, może przy pomocy wyższej instytucji, zbadać. My uważamy po różnych konsultacjach, że jesteśmy tu legalnie. Wiadomo, to jest sytuacja abnormalna - protest okupacyjny to coś, czego nie ma w prawie. Na tę wyjątkową sytuację prof. Błażejewski, pełniący obowiązki rektora, spisał z nami dokument. Chcielibyśmy taki podpis rektora rozumieć jako coś zobowiązującego, szczególnie w sytuacji władzy student-rektor.
ŁP: No tak, ale znowu odnosimy się do czegoś, co było. Możemy do tego wracać, dalej się boksować albo szukać rozwiązań na przyszłość - to chyba bardziej konstruktywne. Zgadzamy się co do tego, że wspólnym celem jest rozwiązanie sytuacji. Zgadzamy się, że warto powołać Komisję ds. Etyki Współprac. Zgodni chyba jesteśmy co do tego, że warto wprowadzić formy wsparcia w ogóle dla studentów w potrzebie - może nie tylko palestyńskich.
PM: Tak, to się zaraz rozszerzy - będą inne kraje. My to nazywamy np. students in risk.
ŁP: To wszystko jest wspólne. Kwestia debaty publicznej też jest wspólna. Kwestia omówienia, w jaki sposób ma być potępiane łamanie praw człowieka. My jesteśmy takiemu łamaniu przeciwni, to chyba nie podlega dyskusji.
PM: Na pewno są rzeczy niespełnialne - to jest np. zerwanie współprac i umów. My mamy już rozpoczęte umowy, nie jesteśmy w stanie powiedzieć "macie zakończyć współpracę", jak mamy konsorcjum 30 krajów i wysoko rozwinięte badania.
HH: Nie ma takiej umowy.
PM: Jest.
KK: To nie było takiej w informacji publicznej.
PM: Na pewno są.
KK: To nie było ich w informacji publicznej, to kolejny problem.
PM: Ale ja nie jestem w stanie takich współprac zerwać.
HH: Dlaczego?
PM: Bo ludzie pracują nad czymś wspólnie latami i chcą to skończyć.
HH: Ale tu są mieszane porządki współpracy instytucjonalnej i personalnej. Rosja była rzeczywiście przykładem bardzo stanowczym. My popieramy współpracę personalną, z akademikami z Izraela, którzy krytykują działania rządu.
ŁP: Właśnie, u nas były takie głosy od akademików znających tam sytuację - np. z judaistyki - którzy mówią, że uniwersytety w Izraelu są bastionem oporu.
HH: To nie jest prawda.
KK: Nie wiem, czy państwo czytali, ale właśnie organizacja A4E zrzeszająca 850 akademików żydowskiego i palestyńskiego pochodzenia, z Izraelskim obywatelstwem wystosowała list do Rektora UWr. Trochę nawet w odpowiedzi na to stanowisko UWr, które zostało opublikowane na stronie UWr, chociaż sami go nie dostaliśmy. A są tam np. groźby w naszym kierunku, więc w sumie miło by je było dostać...
PM: To nie są groźby.
ŁP: Nie nadużywajmy tego słowa. To była informacja prawna.
KK: Pewnie słowo "groźba" jest subiektywne, może nie warto się o to spierać, chociaż nie tylko my tak to odczytaliśmy, o czym pewnie państwo wiedzą. Wracając, w tym oświadczeniu rektor UWr pisze, że stoi na straży wolności np. badań akademickich, w swoim liście A4E wykazuje, jak instytucjonalnie w Izraelu ta wolność jest łamana. My też mieliśmy z nimi konsultacje, rozmowy, w trakcie których powiedzieli wprost, że bojkot akademicki jest obecnie konieczny. Powiedzieli tak, mimo że nadal pracują na Uniwersytecie w Tel Avivie, Uniwersytecie w Hajfie, Hebrajskim Uniwersytecie... No zresztą wszędzie. Wiadomo, to jest 850 badaczy, więc w zasadzie pracują na każdym uniwersytecie w Izraelu. Oni sami mówią, że to nie są instytucje godne instytucjonalnego wsparcia. Oni, jako krytyczni badacze, jeśli nie są nawet aresztowani, co też się zdarza, albo wydalani z uczelni, o wiele rzadziej są dopuszczani do dużych międzynarodowych projektów. Poza tym, jak wypowiadają te głosy krytyczne, to nie są wysłuchiwani. Mówią do ściany. Oni apelują o bojkot instytucjonalny, przy zachowaniu tych indywidualnych współprac, bo właśnie ci badacze krytyczni potrzebują tego międzynarodowego wsparcia albo nawet ochrony. Oni uważają, że bez bojkotu uniwersytety izraelskie się nie zmienią, dalej otwarcie będą popierać syjonizm, wojnę. Tak jak pani powiedziała to była podstawa do zerwania współprac z Rosją.
PM: Tam bardzo otwarcie, był opublikowany oficjalny list rektorów.
KK: Tam też są takie stanowiska - np. Ben Gurion napisał, że musi wspierać okupację, inwazję, pewnie też na Liban, bo jest instytucją stricte syjonistyczną. Dlatego prosimy o poważną rozmowę na ten temat, bo to jest sytuacja naprawdę wyjątkowa.
PM: My jako UWr musimy wspierać wszystkie rozmowy. Mamy tutaj specjalistów też od Bliskiego Wschodu. Nie ma problemu w zorganizowaniu debaty, rozmawianiu o tym, jak robić współprace międzynarodowe w sytuacji, gdzie za granicą jest wojna, niewiadomo nawet, co będzie jutro. Będzie Egipt, będzie Liban, tutaj można tak wymieniać kraje. Trzeba wymyślić narzędzie długofalowe.
HH: Tak, nawet minister się zgodził, że to nie powinna być pomoc celowana tylko w konkretny kraj.
KK: Tak, trzeba wymyślić narzędzia, które uniwersytet będzie mógł wykorzystywać później. Jednak teraz pomocy wymaga Palestyna.
PM: Rozumiem. Ja codziennie czytam umowy o współpracy, już od 4 lat. Możemy porozmawiać o tym, co będziemy podpisywali w przyszłości. Możemy powołać komisję, która będzie się zajmowała elastycznością, nie wiem jak to nazwać, która będzie podejmowała decyzje, jakie współprace podejmujemy. Dzisiaj byłam na AWLu, więc dwie godziny słuchałam o wojnie. Ale no tak, jestem w stanie zrobić taką komisję, podejmować decyzje, jakie umowy podpisywać. Jednak te umowy trudno teraz zerwać. Mówicie o tej indywidualnej współpracy, ja się zgadzam, ja też tak współpracuję, ale potrzeba też współpracy takiej operacyjnej, czyli instytucjonalnej. Ja nie funkcjonuję tylko jako Patrycja Matusz, ale też jako Uniwersytet Wrocławski - jakby to było moje drugie imię. Charakter operacyjny ma tylko współpraca pomiędzy dwoma instytucjami. Ciężko będzie mówić o ich zerwaniu, ale nad podpisywaniem kolejnych można się zastanowić i zrobić komisję.
KK: No właśnie, tylko ze względu na to, że jest to rozwiązanie zaproponowane przez nas w oświadczeniu, które daliśmy panu prorektorowi, to chcielibyśmy mieć wpływ na kształtowanie trybu jego działania. Chcielibyśmy mieć przy tym jakąś moc...
ŁP: Przepraszam, że pani przerwę, ale mówiłem też chyba w czasie pierwszego spotkania, że np. w USA na uniwersytetach w ramach negocjacji przyjmowano takie rozwiązanie jak komisje ds. oceny współpracy międzynarodowej. Jeżeli chodzi o skład komisji, to ktoś ze strony studenckiej powinien być tam uwzględniony, rzeczywiście.
HH: Tak, tylko czy to, co się wydarzyło, możemy nazywać wspólnymi negocjacjami? Chcielibyśmy się spotkać, wszystko to szczegółowo omówić. Właściwie tego oczekujemy od tych 120 dni. Jesteśmy delikatnie mówiąc rozgoryczeni całą tą sytuacją. Oczywiście, historia historią, nie chcemy, żeby zamykała nam oczy. Rzeczywiście, na UJ doszło do jakiegoś rodzaju porozumienia, ale tam jednak było kilkanaście rozmów z dwoma rektorami oraz debata publiczna.
PM: My nie unikamy debaty.
KK: Jednak jakoś nadal się nie odbyła.
PM: Możemy rozmawiać. Debata pojawiła się w waszym liście. Możemy o niej porozmawiać. To nie jest problem, żeby ustalić jej warunki. Ty mówisz, że macie postulaty, jesteście rozgoryczeni... Ja rozumiem, ale zrozumcie też nas - mówiliście, że te postulaty są nienegocjowalne.
KK: To była jedna wypowiedź, z samego początku, nieautoryzowana.
PM: Ale to poszło tak do mediów. Musicie też postarać się wyjść z tego, z tej etykiety, która do was przylgnęła, że nie chcecie rozmawiać i nie negocjujecie.
HH: Przecież widać nawet teraz, że chcemy negocjować, że rozmawiamy.
ŁP: Co do tego, co powiedział pan Hubert - historia była, jaka była, różnice poglądów były, ale z tego da się coś jeszcze zbudować, skoro widzimy, że jest część kwestii wspólnych. To, co mówi pani Kaja, żeby zorganizować spotkanie w gronie eksperckim, jest moim zdaniem jak najbardziej w porządku.
HH: Rozumiane jako negocjacje?
PM: Jako debata.
KK: Debata debatą, ale potrzebujemy negocjacji, żeby zakończyć protest.
PM: Rozumiem. Wy chcecie negocjacji?
HH: Rzeczywiście, debata jest potrzebna w tym temacie, żeby też usłyszeć inne głosy wspólnoty UWr. My mamy 4 sale zajęte, ale nie chcemy tu być dla samego bycia. Dysponujemy pewnym punktem nacisku, który ma doprowadzić do podpisania porozumienia. Do tego potrzebne są negocjacje. Uważamy, że wymaganie gestu dobrej woli po 120 dniach tego nie spełnia...
ŁP: Rzeczywiście, widziałem, że tam na swoich kanałach publikowaliście jakieś rzeczy dotyczące naszego spotkania, w tym tę prośbę o gest. Można to tak przedstawić, macie państwo do tego prawo. Przyznajmy jednak, że teraz sytuacja nie jest równa. Cały czas mówicie, że chcecie rozmawiać z pozycji presji, my jej nie stosujemy.
KK: Ale macie państwo jej instrument. Żeby dorównać państwu jako władzy, my musimy mieć te sale.
ŁP: Mamy mediacje, mamy negocjacje. One muszą się odbywać w warunku równości, legalności, otwartości na konsensus.
HH: Dokładnie. I teraz jest taka sytuacja. Jesteśmy równi.
ŁP: Moim zdaniem nie.
KK: Jak to nie? Mamy równość - rektor jest naszym przełożonym, nawet w statucie. Strajkujemy tak samo jak w zakładach pracy pracownicy wobec przełożonego. Nigdy nie jest tak, że negocjacje szef zaczyna pod warunkiem, że strajkujący wrócą do pracy.
PM: Ale my nie chcemy wam odbierać sal. Chociaż może powinniście wiedzieć, że moglibyśmy to zrobić.
HH: Za pomocą policji?
PM: Nie tylko.
HH: To jak?
ŁP: Z powództwa cywilnego, jak np. na Oxfordzie, gdzie nie było to potraktowane jako groźba. Wy mówicie, że to była groźba, a nic się nie stało. Możemy rozmawiać tak o różnych rozwiązaniach, wróćmy jednak do kwestii spotkań z udziałem ekspertów.
HH: Ale to nie wyczerpuje naszych żądań. My chcemy doprowadzić do negocjacji, deklarujemy, że nasze postulaty są negocjowalne.
PM: To może omówmy to. Zaproponowaliście komisję, my ją przyjmujemy.
HH: To wyłącznie deklaracja, trzeba to dokładniej omówić.
PM: Tak.
ŁP: Dobrze byłoby określić punkty wspólne i sporne.
KK: My się cieszymy z komisji, jednak będąc tutaj mamy też takie tradycyjnie strajkowe nastawienie "nic o nas bez nas". Dlatego chcemy mieć wpływ na jej tryb działania i to jak będzie powoływana.
PM: Powoływana będzie zgodnie ze statutem, przez Senat, itd.
KK: No oczywiście.
PM: To nie jest tak, że robimy i się pojawia jak satelita.
KK: Właśnie w tym stanowisku się pojawiła jak satelita, bez żadnych konkretów.
PM: Nie, to jest propozycja, musi przejść przez wszystkie etapy legislacyjne.
KK: Tak, ale my chcemy ją ugruntować. Chcemy wyznaczyć wytyczne, według których będzie podejmować decyzję, jak będzie działać, jej skład...
ŁP: Pewnie łatwiej by było, jakby było jak mówiła pani Matusz - jakbyście mieli formę jakiegoś koła naukowego, inicjatywy.
KK: Ponownie nie rozumiem tej uwagi, nawet na UJ nie było czegoś takiego, a studenci jednak w komisji będą.
ŁP: Ja nie mówię, że to jest warunek konieczny.
KK: Na razie nie mieliśmy i pewnie nie będziemy mieli czasu na coś takiego, bo jesteśmy zajęci np. protestowaniem.
HH: To jest dokładnie to, co moglibyśmy omówić na negocjacjach.
PM: Rozmawiamy w formie negocjacji, czego wy oczekujecie?
HH: Rozmowy z kimś sprawczym.
PM: My jesteśmy prorektorami.
KK: Ale podkreślacie w każdej, rozmowie, że nie jesteście decyzyjni.
PM: Jak to?
KK: Mówicie, że nie możecie bez rektora, senatu.
PM: Ale jesteśmy częścią kolegium rektorskiego, w ramach którego podejmujemy decyzje.
ŁP: Tak jak pan, panie Hubercie mówił, że działacie w formie kolegialnej i nie możecie od razu pewnych decyzji podejmować.
PM: No, to dokładnie tak jak my. To, że nie rozmawiacie z rektorem wynika z tego, że każdy ma inny zakres obowiązków, pan Prus jest od spraw studenckich, ja umiędzynarodowienia.
ŁP: Czyli chyba najbardziej właściwe do rozmowy z wami.
PM: Czyli obszar, który was najbardziej interesuje.
HH: Ale potrzebujecie ostatecznie podpisu rektora.
PM: Rozmawiajmy dalej. Znowu wspomnę ten cytat, że wasze żądania są nienegocjowalne. Nie da się zrobić zerwania współprac.
HH: Ale my nie mówimy, że są nienegocjowalne.
KK: Na temat współprac problematyczne jest to, że nie dostaliśmy tak kompletnej listy jak np. UJ, na podstawie której sami możemy sprawdzić możliwości prawne. Ja wiem, że nie da się zerwać projektów w ramach Horyzontu Europa, czy Erasmusa, bo nie jest to w gestii UWr i z tego względu w naszym stanowisku pojawił się apel do KE, który w wywiadach został odebrany jako nowe żądanie. Broń boże! To było pokazanie właśnie tego, że nasze postulaty są negocjowalne.
PM: Dostaliście przecież listę podmiotów.
HH: Ona nie była pełna i nadal nie jest.
PM: Na jakiej podstawie tak wnioskujecie?
KK: Zwróciliśmy się też do NCN z takim wnioskiem i tam w odpowiedzi dostaliśmy współprace, których w dokumencie UWr nie ma. A tam są też inne podmioty, inne uniwersytety.
HH: A to jednak złamanie prawa. Są konsekwencje prawne, za niewykazanie wszystkiego.
PM: To ja może wytłumaczę, jak to wygląda, bo to nie musi być tak, że to jest zatajone. Tam mogliście dostać listę, że ktoś zafiliowany z UWr pracuje w dużym konsorcjum na rzecz np. PWr i oni widzą to jako współpraca z UWr, ale nie ma żadnej umowy i tak nie jest. Nasi naukowcy pracują dla innych uczelni, typu konsorcjum z PWr, ale podpisane są indywidualnie, mimo że NCN to widzi jako wspólne.
KK: Tylko, że to są projekty, w których UWr jest koordynatorem, więc to nie jest sytuacja, o której pani mówi.
PM: Pokażcie mi to, chętnie sprawdzę.
HH: Chętnie to zrobimy, w trakcie negocjacji.
KK: Nie ma jednak wątpliwości, że to są współprace. I tych współprac nie ma w dokumencie UWr. Jednak tu może nie ma co się czepiać, wiemy, jak wyglądało zbieranie danych. Może jakiś pracownik po prostu nie zauważył maila, nie odpisał. Tylko tu jest właśnie kwestia traktowania nas właśnie na poważnie - na UJ był zawiązany zespół, który dokładnie tym się zajął. To nie była tylko lista podmiotów, ale też zakres współpracy, o który prosiliśmy - typy umów, budżety. Na tej podstawie można negocjować. Na ten moment, nie jestem w stanie mówić o negocjowalności postulatu ze współpracami, bo nie wiem, jaka jest moc sprawcza UWr, nie wiem, czy lista zawiera np. umowy intencyjne, których zerwanie jest dla mnie w tej sytuacji oczywistością.
ŁP: Tak, to mogą być też martwe umowy.
PM: Bo np. ktoś podpisuje i nie wyjeżdża. Mogą też być konsorcyjne, że liderem jest ktoś inny, a my tylko wykonujemy część pracy.
KK: Tak i wtedy trzeba się zastanowić, jak zrealizować postulat odnoszący się do moralności akademii bez samego zrywania współprac, kiedy to nie jest możliwe. Przez to, co tu mówię, chcę państwu wykazać, że to wszystko to są postulaty negocjowalne. Tym bardziej, kiedy przecież mówimy o postulacie pierwszym. Tak jak mówiliśmy niejednokrotnie... Znają państwo pewnie to nowe stanowisko UWr?
PM: Tak, znamy, czytamy wszystko.
KK: I tu jest nasza na nie odpowiedź, które wysłaliśmy też do rektora. Nas stanowisko KRUP nie satysfakcjonuje i nie jest spełnieniem postulatu. Tym bardziej, że rektor nie podał indywidualnego stanowiska, do czego przecież ma prawo, bo tak się stało na UJ. Ale no, UJ, UJ-em, wybory władz i protestujących też. Wszystkie postulaty są negocjowalne. Musimy np. omówić naszą i waszą definicję bojkotu. Tylko wtedy musimy się spotkać na poważnie, lecieć z konkretem. Przesłać np. wcześniej agendę do tego. Tak ogólnie apelowałabym o transparentność - nie wiem, czy to do państwa, ale samo państwo powiedzieliście, że sformułowanie "władze UWr" was dotyczy, a tak jest w tym stanowisku. My wysyłamy każde nasze stanowisko albo wręczamy do rąk, zawsze wysyłamy rektorowi...
ŁP: Ale pani Kaju, nie do końca też. Po 1. spotkaniu zrobiliście publikację, nie informując nas, że publikujecie. Jeśli zmierza pani do tego, że to było opublikowane bez informowania, to wy też tak robiliście. Możemy się przerzucać, ale to niepotrzebne.
HH: My jesteśmy transparentni, robimy protokół.
ŁP: My też.
HH: Ale nie odpisał pan na protokół.
ŁP: Nie miałem na to czasu, taki okres, pisałem o tym.
HH: Tak, ale to chodzi o zachowanie transparentności.
ŁP: Wysłaliście to o 1 w nocy.
KK: Tak, bo tak pracujemy.
PM: Jak byłam tak młoda jak wy, to też tak pracowałam.
ŁP: Ja pracowałem, bo szykowałem referat, który miałem rano później. Ale to kwestie naszej komunikacji, możemy na spokojnie.
PM: Ja myślę, że komunikacja przez twojego maila nie jest problemem. Ja też odpowiadam na wszystkie maile studentów, nawet z komórki.
KK: Myślę, że to też jest duża różnica pomiędzy postem na instagramie a oficjalnym stanowiskiem rektora, gdzie nas się oficjalnie do czegoś wzywa.
HH: A nie czujemy się wezwani, bo nikt nam tego nie wysłał.
KK: To uwaga na marginesie, ale no to chyba nie powinno być tak, że znaleźliśmy to przez przypadek.
ŁP: No tak, jak rozmawialiśmy, te problemy dotyczą różnych uczelni. Nie ma jednego modelu. Takie protesty jak państwa nie dzieją się tylko w Polsce, ale też za granicą.
PM: I np. w Amsterdamie było o wiele bardziej dynamicznie, dochodziło do trudnych sytuacji.
ŁP: Uczelnie są różne, dochodziło do różnych rozwiązań. Jeśli chodzi o sposób komunikowania się, można powiedzieć, że standard na innych uczelniach jest podobny, komunikaty są publikowane na stronach uniwersytetu.
KK: Ale wiedzą o tym protestujący. Jeśli chodzi o międzynarodowe protesty, wiem, że to anegdotyczne, ale domyślają się państwo pewnie, że jesteśmy w globalnym kontakcie. Zresztą, jak nas państwo tak uważnie śledzą, to wiedzą, że braliśmy udział w debacie z np. Harvardem, Meksykiem. Wszyscy są zadziwieni tym, co się dzieje na UWr, że nie dostajemy komunikatów, że nie było negocjacji.
PM: No ale chyba jest lepiej niż na UW. Bo nie było też policji.
KK: To była inna sytuacja. Zresztą najpierw były negocjacje, potem była studencka eskalacja.
PM: Czyli u nas nie najgorzej.
HH: U nas nie było eskalacji, pytanie, co jakby była. To nie jest sytuacja, do której możemy i chcemy się odnosić. To absurd, że łatwiej nam pojawić się w sejmie niż porozmawiać z rektorem. Tym bardziej, że rektor w EchoTV mówił, że by nas z MSZ wyrzucili. Znowu, stąd ta nasza transparentność. Wy z pozycji władzy macie lepsze możliwości i łatwiejsze drogi do dezinformacji.
ŁP: No błagam!
PM: Nie mówcie tak, mówi o was wyborcza, mówi radio ram, mówi radio wrocław. Słyszałam w aucie jak w radiu o was mówili, nie pytając nas w ogóle o zdanie. Nie mówmy, że medialnie jesteśmy na różnych poziomach, uważam, że to zły argument.
KK: No ale był wywiad w ECHOTV, gdzie rektor dokładnie powiedział, że wyrzuciliby nas z MSZ. My nie kłamiemy.
ŁP: Tak było?
HH: Naprawdę padły takie słowa.
ŁP: No ale był pierwszy października, na różnych uczelniach różnie to wyglądało. Tutaj nikt nie stosował jakiegoś wyrzucenia. Możemy rozdrapywać różne rany, ale tak to będziemy stali w miejscu.
KK: No to konkret - kiedy negocjacje? Jaką ustalamy agendę?
ŁP: Zacznijmy od mapy drogowej. Kwestie, o których chcemy rozmawiać i jakieś ramy czasowe zakreślmy.
PM: Ja najpierw chciałabym przeczytać tę waszą odpowiedź na stanowisko UWr, ale to na spokojnie w biurze, do tego zaraz mam zajęcia. O tym, co mogę zaproponować to komisja i debata dotycząca sytuacji. Nie wiem czy tylko w sprawie Izrael - Palestyna, czy nie całego case'u dotyczącego ogólnie konfliktów, etyczności współprac czy samych protestów studenckich. Może być przecież taki, który będzie dotyczył innych rzeczy, niekoniecznie międzynarodowych. Możemy sobie przecież takie krajowe też wyobrazić.
ŁP: Mhm.
HH: Dobra, to kreślmy mapę drogową. Ustalmy kiedy negocjacje i co w ich ramach dogadujemy.
ŁP: Może takie obszary zakreślmy.
PM: Myślę, że rozmawiać możemy, ale ja naprawdę chciałabym przeczytać to, co przygotowaliście. Może przez weekend byśmy coś omówili.
HH: Mamy też stronę internetową. Zachęcamy do śledzenia.
PM: Ja wiem.
ŁP: Którą stronę internetową?
HH: Naszą, tam też jest dziennik okupacyjny.
PM: Nie doceniasz mnie. Ja pracowałam w terenie przez 25 lat. W obozach uchodźców, na Malcie, w Lampedusie, na granicach. Wtedy, kiedy nawet nie znano pojęcia pushbacków.
HH: Bardzo się cieszymy, że możemy z panią rozmawiać.
PM: Ja dużo widziałam. Rozmowy z radykalną młodzieżą w Antwerpii. Ja wszystko śledzę. Chcę przeczytać, co tutaj napisaliście. Chcę prześledzić, co tutaj mówicie. Mam nadzieję, że nie wszystko pan notuje... [FRAGMENT NIEPROTOKOŁOWANY]
HH: Ja doceniam pani pracę na rzecz równouprawnienia - np. walkę o feminatywy. To wymaga powoływania się na misję uniwersytetu, która jest po naszej stronie. Nie chcemy, żeby to, co tutaj mówimy było uważane za modne czy roszczeniowe. Chcemy się wspólnie zastanowić, czy współprace z Izraelem spełniają misję naszego uniwersytetu. My nie oczekujemy państwa prywatnego wsparcia, tylko decyzji władz. Nie tylko debaty, ale negocjacji. Przejdźmy może do jakiejś konkluzji tego spotkania.
PM: Wy macie swoich, my swoich. Musimy do nich wrócić z informacjami z tego spotkania. Musimy sobie przemyśleć, jak sobie poradzić z kwestią protestu, okupacji, co jest możliwe. Nie chciałabym, żeby ta debata stała się negocjacjami, ale może być dobrym krokiem ku temu, żeby nam się ugruntowały argumenty, żebyśmy mieli nad czym rozmawiać.
HH: I potem przechodzimy do negocjacji?
PM: Tak, ale nie chciałabym, żeby debata była nazywana negocjacjami.
HH: Debata debatą, prawda?
PM: Tak. Debata mogłaby nam pomóc na takim intelektualnym poziomie.
ŁP: Pani Kaja mówiła o ekspertach, np. tej profesorce
KK: Z Tel Avivu, tak.
ŁP: Świetny pomysł!
PM: Nie mam z tym problemu. Myślę, że to nam pomoże rozmawiać.
ŁP: Poznać różne perspektywy, może też ktoś z judaistyki wziąłby udział, nie wiem tylko czy by chciał.
PM: Myślę, że profesor Wodziński jest gotowy do dyskusji.
KK: Powinien być.
HH: My chętnie z nim porozmawiamy.
PM: Prof. Wodziński jest intelektualistą i dobrym naukowcem, powinien się zgodzić wziąć udział.
ŁP: Tam są też inni badacze i badaczki.
PM: Ja go kojarzę jako szefa katedry, powinien chcieć rozmawiać.
HH: Wiemy, debata jest ważna i chcemy brać w niej udział, żeby poznać też inne głosy wspólnoty akademickiej, ale proszę nie zapominać, że my po coś okupujemy i tym celem jest doprowadzenie do negocjacji. Jeśli debata ma służyć temu, żeby miały większy sens i były bardziej akademicko uzasadnione, to w porządku.
PM: Ma to sens. Może debata pozwoli też wam wyjść z tej łatki tych, co tylko chcą spełnić postulaty i nie chcą rozmawiać. Może to pokaże, że chcecie rozmawiać i przejść do kolejnej fazy.
KK: Ja nie wiem, o czym my tu mówimy. To było niefortunne zdanie pierwszego dnia protestu. Nieautoryzowane. Od tego czasu wysłaliśmy masę próśb, w każdej wypowiedzi mówimy, że chcemy rozmawiać....
PM: No i rozmawiamy. Łukasz się widzi z państwem kolejny raz.
KK: No trzeci.
HH: My też rozmawiamy, więc proszę dawać innym też znać, że rozmawiamy i chcemy rozmawiać.
KK: Dobra, tylko ja bym chciała znowu jakiś konkret. Kiedy miałaby być debata, ja bym chciała, żebyśmy to tutaj ustalili, bo jak po niej mają być negocjacje, to chcę wiedzieć, czy się mamy szykować na święta.
PM: Mnie na święta nie ma.
ŁP: Tak jak pani prorektorka mówiła, przegadajmy ze swoimi, co tu ustaliliśmy.
PM: Nam też nie zależy na tym, żeby to ciągnąć do świąt. Nam zależy na tym, żeby to zakończyć tak, żebyście nie wyszli stąd pobici przez nas. Żeby zawrzeć jakiś kompromis. Nikt tu nikogo kołem nie chce łamać. Tylko proszę, dajcie to przeczytać. Teraz muszę lecieć na zajęcia.
Tego dnia odwiedzili nas prorektorka ds. umiędzynarodowienia i prorektor ds. studenckich. Po zaakceptowaniu protokołu z rozmowy, opublikujemy go w naszym dzienniku.
W dzień, w który mijał dokładnie 4. miesiąc od rozpoczęcia pokojowego protestu okupacyjnego, odbyły się zajęcia z języka arabskiego. Tym razem dotyczyły gramatyki, a dokładniej konstrukcji zdań w czasie teraźniejszym.
Poza tym, kontynuowaliśmy okupację budynków oraz dołączanie do protestu nowych zainteresowanych osób. Poza tym, uczestniczyliśmy w zajęciach na naszych kierunkach.
Kontynuowaliśmy okupację budynku przy ul. Szewskiej 50/51 oraz braliśmy udział w zajęciach dydaktycznych na naszych kierunkach. Przyjmowaliśmy osoby zainteresowane dołączeniem do naszego protestu, rozpoczynaliśmy przygotowania do sobotniego marszu.
Tego dnia Academia for Equality wysłała do Rektora UWr list informujący o nieprawidłowościach na izraelskich uniwersytetach.
Nie godząc się na bierność UWr wobec działań Izraela w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu oraz widząc konieczność rozpoczęcia negocjacji w sprawie wdrożenia postulowanych przez nas żądań, wzięliśmy udział w inauguracji Uniwersytetu Wrocławskiego. Poprzez niemy protest mieliśmy nadzieję na zwrócenie uwagi wspólnoty akademickiej UWr na nadal postępujące w Palestynie ludobójstwo i naukobójstwo, na które Akademia - jeśli byłaby zgodna z deklarowanymi przez siebie wartościami - powinna stanowczo odpowiedzieć.
Podczas inauguracji, Rektor UWr prof. Robert Olkiewicz, w swojej przemowie wypowiedział się na temat odpowiedzialności, którą powinien cechować się każdy z przedstawicieli akademickiej wspólnoty, buntu, który nie powinien być wyłącznie destruktywny, a również konstruktywny oraz konieczności tworzenia otwartych przestrzeni dialogu, w miejsce budowania murów i zamykania się wraz ze swoimi wartościami w twierdzy.
Pod wpływem tych słów, zdecydowaliśmy się zorganizować inaugurację nowego roku akademickiego Pokojowego Protestu Okupacyjnego UWr, podczas której odnieśliśmy się do słów Rektora oraz - ponownie - zaprosiliśmy go do rozpoczęcia negocjacji oraz rozmów dotyczących naszego protestu.
Relacja na FacebookuNie zabrakło nas też na przemarszu rektorów uniwersytetów wrocławskich i opolskich - odbywanego w ramach środowiskowej inauguracji nowego roku akademickiego. Ponownie, chcieliśmy sprzeciwić się bierności uniwersytetów, które od zawsze uczyły nas, że nie należy być obojętnym.
Wręczyliśmy oraz wysłaliśmy mailowo Rektorowi UWr, prof. Robertowi Olkiewiczowi naszą odpowiedź na opublikowane na stronie UWr stanowisko. W mediach społecznościowych porównaliśmy naszą propozycję oświadczenia z tym opublikowanym na stronie UWr (Facebook). Kontynuowaliśmy okupowanie budynków, wielu z nas tego dnia powróciło po wakacyjnych pobytach w domach rodzinnych.
Kontynuowaliśmy przygotowania do nowego roku akademickiego - rozmawialiśmy z osobami chętnymi przyłączyć się do naszego protestu, organizowaliśmy okupacyjny grafik na czas zajęć dydaktycznych oraz planowaliśmy pierwszy tydzień października na Szewskiej 50/51. Nasza propozycja stanowiska UWr, którą 20.09 wręczyliśmy prorektorowi ds. studenckich - dr. Łukaszowi Prusowi (Facebook)
W ostatnich dniach, na stronie Uniwersytetu Wrocławskiego ukazało się „Stanowisko władz Uniwersytetu Wrocławskiego wobec okupacji Instytutu Kulturoznawstwa przy ul. Szewskiej”. Piszemy „w ostatnich dniach”, ponieważ władze UWr nie poinformowały nas o publikacji stanowiska. Znaleźliśmy je przypadkiem – szukając innych informacji na temat naszego protestu. Czujemy, że również musimy odnieść się w formie stanowiska, chociaż o wiele bardziej wolelibyśmy z władzami UWr się spotkać i po prostu porozmawiać.
Bardzo nam z tego powodu przykro, że władze UWr ciągle tej rozmowy decydują się odmawiać. W naszej opinii, cała sytuacja przestaje już mówić o braku realizacji uniwersyteckich wartości, a dowodzi braku szacunku do każdego i każdej z nas, nie tylko jako protestującego studenta i protestującej studentki, ale po prostu drugiego człowieka. Nie rozumiemy, dlaczego władze UWr uznały, że nie należy nas poinformować zarówno o treści, jak i o samym fakcie opublikowania stanowiska, które wzorowane jest na zaproponowanym przez nas podczas rozmowy z Prorektorem ds. studenckich oświadczeniu, które wkrótce opublikujemy. Przykro nam, że nasze „rozmowy” odbywają się poprzez media – w formie monologów dwóch stron konfliktu, który, naszym zdaniem, dałoby się o wiele sprawniej rozwiązać. Potrzeba tylko się spotkać, pokazać swoje perspektywy, motywacje, argumenty i zastanowić się, jaki kształt mogłoby przybrać porozumienie, które bierze zarówno pod uwagę żądania protestujących, jak i możliwości prawne, czy materialne UWr.
Przechodząc do treści, cieszymy się, że w stanowisku UWr znalazło się zaczerpnięte z naszej propozycji oświadczenia stanie na straży „wolności wypowiedzi, wolności badań naukowych i poszanowania praw międzynarodowych, w szczególności praw człowieka”. Gdyby jednak tak było naprawdę, realizacja wszystkich naszych postulatów byłaby oczywistością. Przypomnijmy, Izrael nieustannie łamie prawo międzynarodowe. Do tego – mniej lub bardziej bezpośrednio – przykładają się izraelskie instytucje akademickie, w szczególności jeśli mówimy o prawach człowieka. Mniej – kiedy pomagają w odpowiedniej interpretacji prawnej, która legitymizuje działania Izraela. Bardziej – kiedy posiadają swoje kampusy na terenach okupowanych. Akademie izraelskie nie przyzwalają na wolność wypowiedzi i badań naukowych – warto przeczytać na ten temat raport izraelsko-palestyńskiej organizacji Academia For Equality.
Odnosząc się do stanowiska KRUP, wiele razy otwarcie mówiliśmy, że nie jest ono dla nas wystarczające przez jego symetrystyczność, brak zabrania głosu w sprawie nielegalnej okupacji Palestyny, próbę rozmycia winy za postępujące ludobójstwo. Jest naszym zdaniem pustym i banalnym oświadczeniem nawołującym do pokoju na świecie, zbiorem słów, które, w naszej opinii, nie są nawet na poziomie, który uniwersytet powinien sobą reprezentować – poprzez umiejętność krytycznej analizy rzeczywistości, dyskursów głównego nurtu oraz medialnych przekazów.
W ich sprawie, chcielibyśmy powrócić do początku oświadczenia, gdzie czytamy, że stanowisko ma być odpowiedzią na „pojawiające się w przestrzeni publicznej doniesienia medialne dotyczące protestu studentów i nielegalnej okupacji Instytutu Kulturoznawstwa”. Po pierwsze, chcielibyśmy, żeby z takim samym uporem władze UWr pisały o rzeczywiście nielegalnej okupacji Palestyny przez Izrael, która, w ramach rezolucji ONZ powinna zakończyć się w przeciągu roku. Z kolei nasza okupacja, w opinii prawników i organizacji pozarządowych jest legalna, co również udowadnialiśmy w ramach sprostowań, które państwo od nas otrzymali. Przy okazji, zastanawiamy się, na jakie doniesienia UWr czuje się w obowiązku „odpowiedzieć” – te dotyczące faktu, że Rektor nadal nie porozmawiał z protestującymi studentami, czy te, że dnia 03.06 podpisaliśmy obustronnie Zasady Pokojowego Protestu Okupacyjnego, w ramach których posiadamy prawo między innymi do okupowania Instytutu Kulturoznawstwa oraz Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej (o którym UWr w swoim stanowisku zapomniał). Przykro nam, że ponownie władze UWr naszym zdaniem nie podają konkretów i decydują się na pustosłowie w miejsce realnych działań.
Podobnie jest w przypadku tego, co UWr w oświadczeniu decyduje się spełnić oraz czego protestującym odmawia. UWr nie widzi podstaw do zrywania współprac z izraleskimi instytucjami ze względu na fakt, że „trudno uznać, że są to projekty, które mają znaczenie polityczne”. Szkoda, że nie mieliśmy okazji porozmawiać, bo przy tej okazji udowodnilibyśmy, że jakakolwiek współpraca z izraelskimi instytucjami jest polityczna oraz skrajnie godzi w autonomię uniwersytetu i tak szeroko przez UWr deklarowaną konieczność apolityczności Akademii. Jeśli nie wystarczyłyby nasze argumenty i słowa, chętnie połączylibyśmy się zdalnie z izraelskimi akademikami, nadal pracującymi na izraelskich uniwersytetach, którzy proszą o akademicki bojkot, który nie oznacza wykluczenia indywidualnych badaczy. Izraelscy akademicy alarmują, że, nawet jeśli za swoje słowa nie spotykają się z bezpośrednimi represjami, izraelskie uniwersytety są niejednokrotnie syjonistyczne ze samej swej natury, przez co, nawet jeśli rząd krytykowany jest głośno, otwarcie i stanowczo, głosy sprzeciwiające się nie są słyszane i rozważane. W ich opinii, akademie izraelskie muszą przejść ogromne wewnętrzne zmiany, żeby – jako instytucje – warte były instytucjonalnego wsparcia. Podtrzymywanie z nimi współprac widzimy jako decyzję skrajnie polityczną – ponieważ jest decyzją postępującą przeciwko łamaniu międzynarodowego prawa, niedawnej rezolucji ONZ i wyroku Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości.
Cieszy nas deklaracja powołania Komisji ds. Etyki Współprac, co również zaproponowaliśmy w naszym oświadczeniu. Jest to jednak deklaracja niewystarczająca – nie wykazuje sposobu działania Komisji, wybierania jej członków ani jakichkolwiek wytycznych, na podstawie których oceniania będzie etyczność zawieranych współprac. Ponownie, odczuwamy wielki brak rozmów i negocjacji – chcielibyśmy zaproponować pewne rozwiązania i mieć wpływ na kształt – zaproponowanej przez nas, w naszym oświadczeniu i w ramach naszych okupacyjnych – działań Komisji.
Nie rozumiemy, co jest niezwykłego w tym, że władze UWr deklarują „przyjęcie wszystkich studentów palestyńskich, którzy spełnią warunki związane z przyjęciem na studia na UWr, zakwaterowanie ich w akademikach należących do UWr oraz wszelką pomoc materialną, która jest możliwa w ramach obowiązujących przepisów”. Jest to żadna nowość wobec sytuacji sprzed 120 dni, kiedy również wszyscy studenci spełniający rekrutacyjne warunki – niezależnie od pochodzenia – musieli być przyjęci na studia (szczerze mówiąc, nie wyobrażamy sobie innej możliwości), w przypadku Palestyny zakwaterowani w akademikach oraz mieli prawo do ubiegania się o pomoc możliwą w ramach obowiązujących przepisów. W oświadczeniu UWr nie ma nawet mowy o zwolnieniu z opłat za studia lub akademik. Deklaracja, w naszej opinii, zrobienia dosłownie niczego w oficjalnym komunikacie wobec studentów protestujących, to ponownie wykazanie braku szacunku wobec nich.
Cieszymy się z otwartości na „współpracę naukową z badaczami z Palestyny w ramach badań i działań dydaktycznych prowadzonych na naszym Uniwersytecie”, jednak nie wystarczy nam deklaracja otwartości – domagamy się konkretów, widocznych rozwiązań, pozyskania środków i rozpoczęcia takiej współpracy najszybciej jak to możliwe.
Dziękujemy za możliwość utworzenia inicjatywy „Solidarni z Palestyną”. Zrobimy to najszybciej jak to możliwe po zakończeniu okupacji. Przykro nam jednak, że nie będzie ona rozwiązaniem instytucjonalnym, do którego wyznaczona zostanie również osoba spośród władz UWr, w celu wspomagania i wspierania studentów pochodzenia palestyńskiego, znajdowania funduszy i możliwości dla Palestynek i Palestyńczyków już na UWr studiujących.
Jeśli natomiast chodzi o autonomiczność Samorządu Studentów, zachęcamy do śledzenia działalności Obywatelski Komitet Studencki - UWr, który wykazuje szereg nieprawidłowości w postępowaniu tego organu. Mamy nadzieję, że po nadchodzących wyborach do Rad Wydziału oraz Parlamentu Studentów, będzie to miało okazję się zmienić.
Jeśli Uniwersytet Wrocławski rzeczywiście, jak deklaruje w oświadczeniu jest uczelnią „demokratyczną, odpowiedzialną społecznie i otwartą” – prosimy o rozmowę i negocjację postulatów. Jak wspomnieliśmy wcześniej, przestrzegamy prawa. Nie straszą nas groźby zawarte w oficjalnym stanowisku UWr, gdzie czytamy, że „zostaną [wobec protestujących] wyciągnięte konsekwencje dyscyplinarne i prawne”. Ciekawi nas przy tym, jak na tego rodzaju groźbę oraz jej realizację zareagują organy stojące na straży praw obywatelskich i konstytucyjnych, z którymi jesteśmy w nieprzerwanym kontakcie od 03.06.
Co więcej, w naszej opinii bezczelne ignorowanie głosu studentów zestawione z deklaracją: „UWr dba o demokratyczność uniwersytetu, przestrzeń do dialogu, i prawa człowieka” jest sytuacją naszym zdaniem wprost groteskową i powinno być bulwersujące dla społeczności akademickiej UWr i Polski, ponieważ nie jest zgodne ze standardami, które uniwersytet powinien sobą reprezentować. Sądzimy, że zdaniem UWr jesteśmy numerem albumu, źródłem subwencji, potencjalnym kapitałem symbolicznym i możliwością maksymalizacji swojej pozycji w rankingach. Czy studentowi powinien być zabierany głos?
Z tego, co zostało nam przekazane, kadra kulturoznawstwa nie dostała upoważnienia do rozmawiania z okupującymi studentami. W obecnej sytuacji odmawia nam się rozmowy na temat organizacji nadchodzącego roku akademickiego, podczas gdy rok temu przekonywało się część z nas do doktoratu na Instytucie Kulturoznawstwa ze względu na wykazywanie wysokich kompetencji akademickich. Czy to odpowiedzialne godzić się na taki uniwersytet? Czy to jest Akademia, której chcemy być wspólnotą?
Podsumujmy, w swoim oświadczeniu UWr deklaruje, że stoi na straży „wolności wypowiedzi, wolności badań naukowych i poszanowania praw międzynarodowych, w szczególności praw człowieka”, kontynuować będzie jednak współpracę z instytucjami stojącymi w sprzeczności z tymi ideami. UWr będzie przyjmować studentów z Palestyny na tej samej zasadzie, z tym samym wsparciem, co zwykle – tymi, które przysługują każdemu studentowi i każdej studentce. UWr jest otwarty na współpracę z palestyńskimi uniwersytetami – jednak żadnej takiej współpracy nie zawarł oraz nie proponuje konkretnych dróg pozyskania na nią środków. UWr przyzwoli nam na zorganizowanie inicjatywy „Solidarni z Palestyną”, w ramach której sami będziemy mogli realizować akademickie debaty na temat historii i kultury Palestyny. Poza tym, wzywa nas do opuszczenia okupowanych budynków i straszy represjami prawnymi i dyscyplinarnymi – również bez konkretnych zarzutów, czy szczegółów, które rzeczywiście może pozwoliłyby nam zacząć się bać.
My zatem deklarujemy, że Szewskiej 50/51 nie opuścimy, nie boimy się rzekomych konsekwencji prawnych i dyscyplinarnych. Czekamy na rozmowę, chcemy doświadczyć otwartości na dialog. Dziś mija 118 dzień, kiedy my ją wykazujemy, podczas gdy władze UWr odrzucają naszą wyciągniętą do nich rękę. Prosimy – rozmawiajmy, debatujmy, negocjujmy. Nie piszmy oświadczeń, nie popisujmy się erudycją. Wywalczmy akademię rzeczywiście otwartą, społecznie odpowiedzialną i świadomą swojej etycznej i moralnej roli. Jeszcze nie jest na to za późno! Chociaż niedługo już będzie.
Ostatni piątek września na proteście okupacyjnym spędziliśmy bardzo prężnie - cały dzień braliśmy udział w warsztatach artystycznych oraz odbijaliśmy sitodruk. o 18:00 wzięliśmy udział w konferencji inicjatywy The Student Intifada, gdzie wraz z przedstawicielami z propalestyńskich akcji protestacyjnych z Harvard University (USA), Metropolitan Autonomus University (Meksyk), American University in Cairo (Egipt), mieliśmy okazję opowiedzieć o naszych dotychczasowych działaniach i przyświecających im ideach.
Jako „Akademia dla Palestyny” (Ogólnopolskie Zrzeszenie Komitetów Strajkowych, Okupacyjnych i Protestacyjnych) wzięliśmy udział w spotkaniu polsko-palestyńskiej grupy parlamentarnej, którego głównym tematem było poszerzenie wsparcia stypendialnego dla studentów pochodzenia palestyńskiego.
W trakcie spotkania Wojciech Konieczny (Ministerstwo Zdrowia) zauważył konieczność renegocjacji porozumienia z 2019 r. w kwestii przyjmowania Palestynek i Palestyńczyków na studia medyczne ze względu na nieprzystawalność zapisów do obecnej sytuacji.
Z kolei Andrzej Szeptycki (Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego) nie zauważył konieczności renegocjacji memorandum z 2022 r., które zakłada wyłącznie 5 miejsc stypendialnych dla studentów palestyńskich. Co więcej, negatywnie odniósł się do naszej propozycji względem poszerzenia limitu miejsc dla stypendiów w ramach programu im. Stefana Banacha opłacanego przez Narodową Agencję Wymiany Akademickiej (obecnie 5 miejsc) lub otworzenia specjalnej ścieżki rekrutacyjnej i stypendialnej również poprzez NAWA. Argumentował to koniecznością dużej wyjątkowości sytuacji, która, jego zdaniem, w Gazie obecnie nie zachodzi.
W obliczu postępującego naukobójstwa, uważamy że wsparcie wspólnoty akademickiej Palestyny jest nie tyle dobrą wolą, a obowiązkiem moralnym - zarówno rektorów uniwersytetów polskich, jak i rządu. Nie rozumiemy, jak za sytuację niewystarczająco wyjątkową można uznać zrównanie z ziemią wszystkich 12 uniwersytetów, zamordowanie prawie 400 nauczycieli, w tym blisko setki profesorów, 9000 uczniów i studentów oraz 3 rektorów uczelni wyższych. Trudno nam zrozumieć, dlaczego w ramach spotkania przedstawiciele resortów głównie dzielili się wątpliwościami oraz trudnościami natury legislacyjnej, a nie konkretnymi działaniami, które - naszym zdaniem - należy podjąć. Liczymy na to, że dzisiejsze spotkanie przekonało decydentów do konieczności wdrożenia realnej pomocy dla palestyńskich studentek i studentów oraz mamy nadzieję, że niedługo będziemy mogli widzieć jej skutki.
Próbę rozpoczęcia realnych działań mogliśmy już usłyszeć w wypowiedzi Andrzeja Szejny (Ministerstwo Spraw Zagranicznych), który poinformował, że MSZ już zwróciło się do MNiSW z wnioskiem o poszerzenie liczby stypendiów dla studentów palestyńskich oraz zaproponował wystosowanie apelu do rektorów uniwersytetów polskich o przyznanie stypendiów i przydzielenie miejsc Palestynkom i Palestyńczykom. Do tej propozycji przychylił się również Szeptycki, podobnie zobowiązując się do wystosowania tego rodzaju prośby do władz polskich akademii.
Jest to szczególnie istotne w sytuacji, kiedy postulaty strajkujących studentów często nie są nawet negocjowane - jak ma to miejsce np. na Uniwersytecie Wrocławskim, gdzie od 116 dni od rozpoczęcia protestu okupacyjnego, Rektor Robert Olkiewicz nie zdecydował się rozpocząć rozmów dotyczących spełnienia żądań protestujących. Pod znakiem zapytania stawia to wartości uniwersyteckie - zarówno ze względu na samą ignorancję wysuwanych przez studentów postulatów, które nawiązują do etycznej i społecznej odpowiedzialności akademii, jak i odmowa wysłuchania głosu wspólnoty studenckiej zgłaszającej sprzeciw wobec decyzji władz jest naszym zdaniem sprzeczna z deklarowaną najważniejszą i najbardziej uniwersalną wartością Akademii - otwartością na dialog i próbą dochodzenia do prawdy, nawet na drodze merytorycznego konfliktu.
Dzisiaj miały miejsce obrady Senatu UWr. Pojawiliśmy się przed Oratorium Marianum i informowaliśmy o działalności naszego protestu poprzez rozdawanie ulotek senatorom i senatorkom Uniwersytetu Wrocławskiego. Treść ulotki:
Jesteśmy studentami Uniwersytetu Wrocławskiego, którzy postanowili wyrazić swój sprzeciw wobec bierności Akademii w obliczu kryzysu humanitarnego, który ma obecnie miejsce w Strefie Gazy. Od naszego Rektora od 115 dni domagamy się jednoznacznego i stanowczego potępienia działań militarnych rządu izraelskiego w Strefie Gazy oraz nielegalnej okupacji Palestyny. Żądamy zerwania współprac z izraelskimi instytucjami akademickimi, które przyczyniają się do obecnie dziejącego się ludobójstwa i do kolonialnej polityki Izraela. Prosimy również o wsparcie dla akademickiej wspólnoty Palestyny poprzez utworzenie programów wsparcia dla studentów palestyńskiego pochodzenia i pomoc palestyńskim akademikom, którzy, w obliczu obecnie dziejącego się naukobójstwa - np. zbombardowania wszystkich uniwersytetów w Strefie Gazy - zostali pozbawieni badawczej infrastruktury. Uważamy, że to dobry moment, aby zastanowić się również na temat powinności i wartości uniwersytetu - np. jego etycznej i moralnej odpowiedzialności społecznej.
Niestety, od 115 dni nie odbyliśmy negocjacji z Rektorem na temat wystosowanych przez nas postulatów - pomimo wysyłanych zaproszeń, prof. Robert Olkiewicz zdecydował się protest okupacyjny zupełnie ignorować, tym samym, naszym zdaniem, zapominając o jednej z najważniejszych i uniwersalnych wartości Akademii - otwartości na dialog.
Widzieliśmy, że temat naszego protestu nie został włączony w porządek obrad dzisiejszego posiedzenia Senatu UWr. Rozumiemy, że nasze postulaty mogą wzbudzać różne opinie, natomiast nie uważamy, że zupełna ignorancja jest odpowiednim wyjściem z obecnej sytuacji. W szczególności na UWr, którego jedną z misji jest budowanie obywatelskiej postawy u swoich studentów. Prosimy o dyskusję na temat naszych postulatów, prosimy o dialog, w ramach którego moglibyśmy podzielić się swoimi motywacjami, tym samym próbując dojść do prawdy - - tak jak byliśmy i jesteśmy uczeni - w ramach merytorycznego konfliktu, rzeczowej wymiany zdań.
Warto podkreślić, że jesteśmy jedynym uniwersytetem w Polsce, na którym do negocjacji nie doszło. Z pewnością stanowimy również w tej kwestii wyjątek na skalę światową. Nie słyszeliśmy, żeby na innych uczelniach pracownikom akademickim zakazano rozmów z protestującymi - wiemy natomiast, że tak stało się u nas. Nie chcemy, żeby uniwersytet był pusty, milczący i bierny. Nie chcemy, żeby zamykał się w czterech ścianach Rektora. Marzymy o uniwersytecie aktywnym, pełnym dyskusji, dostosowanym do obecnych wyzwań i reagującym na problemy, które stawia przed nim współczesność. Nie chcemy wspólnoty akademickiej, która boi się sporów, konfliktów i trudnych dyskusji. Pragniemy wspólnoty akademickiej otwarcie wyrażającej swój sprzeciw, świadomej społecznej odpowiedzialności oraz etycznej i moralnej wartości, którą ich instytucja powinna reprezentować. Nie interesuje nas uniwersytet, którego głównym zmartwieniem jest parametryzacja, korporacyjne poszerzanie kapitału i finanse. Walczymy o uniwersytet zgodny z deklarowanymi przez siebie wartościami, nie bojący się własnego zdania, wykorzystujący swoją autonomię jako narzędzie w dążeniu do prawdy, a nie manewr pozwalający na wymijanie społecznie istotnych kwestii oraz ukrywanie nieczystości, nieprawidłowości i malwersacji.
Poza tym na terenie protestu okupacyjnego odbyła się dyskusja na temat dekolonizacji wiedzy.
Przy okazji dzisiejszego posiedzenia Senatu UWr zaakceptowany został protokół z obrad z dnia
Bardzo ucieszył nas fakt, że temat naszego protestu - wtedy trwającego trochę ponad dwa tygodnie - był jednym z istotnych punktów omawianych podczas spotkania.
Martwi nas natomiast, jak wspólnocie UWr zostały przedstawione nasze działania oraz że sprawa była dyskutowana wyłącznie w charakterze informacyjnym, a nie jakkolwiek konkluzywnym - nie spotkała się z głosowaniem dot. spełnienia naszych postulatów albo konieczności rozpoczęcia negocjacji.
Niepokoi nas fakt, że na Senacie UWr zostały przedstawione informacje nie w pełni prawdziwe, ukazane wyłącznie z perspektywy władzy. Z tego względu, chcielibyśmy odnieść się do protokołu, ukazując inną perspektywę - opartą na większej liczbie czynników i faktów, aniżeli dwa wystosowane do nas listy, doręczone przez gońca.
Zastanawiamy się, jakie “nieprawdziwe informacje” odnośnie postawy rektorskich władz pojawiają się w przestrzeni publicznej - zawsze w mediach przedstawialiśmy fakty - takie, że władze rektorskie UWr odmawiają nam negocjacji, nie odnoszą się do sprostowań pism, które do nich wysyłamy oraz łamią zasady obustronnie podpisane, podczas gdy protestujący nieustannie się do nich stosowali.
Zupełnie na marginesie - ciekawi nas, co oznacza czarny prostokąt w protokole umieszczonym w biuletynie informacji publicznej.
Co więcej, od początku naszego protestu wyraźnie zaznaczamy, że nie chcemy utrudniać edukacji studentom, ponieważ zarówno nie są adresatami naszych żądań, jak i walczymy o lepszy uniwersytet nie po to, żeby uniemożliwiać proces dydaktyczny.
Potwierdzeniem tego może być wczorajsze spotkanie z dyrekcją Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej, w trakcie którego zgodziliśmy się na udostępnianie zajęć dwa razy w tygodniu, w momencie, kiedy nie ma możliwości relokacji zajęć w ramach całej jednostki IEiAK oraz budynku. Zapytaliśmy również o wymagania dotyczące dostosowania sali do celów dydaktycznych.
Przy tym, my - protestujący - sali nie będziemy w tym czasie opuszczać, jednak nie w celu “dezorganizacji” dydaktyki, a raczej potrzeby faktycznego okupowania sal, w momencie kiedy protest okupacyjny deklarujemy.
Dzisiaj odbyliśmy rozmowy z dyrekcją Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej. Ze względu na brak możliwości relokacji zajęć w poniedziałki oraz wtorki w godzinach 10:45-12:15, zgodziliśmy się, aby były one przeprowadzane w sali nr 2. Podpisaliśmy z tego względu również dokument:
Poza tym jak co wtorek odbyły się dyskusje czytelnicze klubu książkowego.
Dzień minął nam na planowaniu działań podczas nadchodzącego roku akademickiego. Pomimo powrotu do obowiązków studenckich, nie chcielibyśmy zaniedbać naszego programu edukacyjno-kulturalnego oraz prężnej działalności okupacji również na szczeblu ponaduniwersyteckim i systemowym.
Kontynuowaliśmy protest na Uniwersytecie Wrocławskim. W ciągu dnia pojawiło się sporo studentów i studentek zainteresowanych dołączeniem do naszej akcji protestacyjnej w nowym roku akademickim. Wieczorem, wspólnie z naszymi przyjaciółmi z Palestyny, przygotowaliśmy knafeh - tradycyjny palestyński deser.
Kontynuowaliśmy okupację uniwersyteckich budynków. Dołączyły do nas kolejne dwie osoby.
Wczoraj (20.06) odbyły się kolejne rozmowy protestujących studentów z przedstawicielami UWr. Ponownie, podczas spotkania obie strony zauważyły konieczność jak najszybszego rozpoczęcia negocjacji.
Przedstawiciele władz UWr przekonywali protestujących studentów, że negocjacje mogą zacząć się odbywać, wyłącznie pod warunkiem, że protestujący okażą UWr “akt dobrej woli” - oddadzą jedną z okupowanych sal.
Przedstawiciele protestujących ponownie zaznaczyli, że niemożliwe jest tego rodzaju ustępstwo bez ustępstwa ze strony władz UWr, którą byłaby np. realizacja jednego z postulatów. Jako “akt dobrej woli” studenci przedstawili potencjalne zarządzenie Rektora UWr napisane przez nich, które byłoby w pełni satysfakcjonujące i doprowadziło do zakończenia protestu.
Przedstawiciele władz nie zaproponowali żadnego ustępstwa, przekonując, że jako “akt dobrej woli” należy rozumieć brak represji - brak wezwania policji oraz wytoczenia procesów dyscyplinarnych.
Nie wiemy, na ile “aktem dobrej woli” ze strony władz UWr, jest nie nasyłanie policji na studentów lub niewydalanie ich z uczelni za realizowanie konstytucyjnego prawa do protestu, w sprawie fundamentalnej, odnoszącej się do wartości życia, za solidaryzowanie się z narodem, na którym obecnie przeprowadzana jest czystka etniczna oraz za edukowanie się na temat kultury, której przedstawiciele żyją w nielegalnie okupowanym kraju.
Co więcej, w naszej opinii, to co najmniej nieeleganckie, by wymagać od protestujących “aktu dobrej woli” po tym jak byli ignorowani przez 110 dni. W szczególności, kiedy miałby on oznaczać opuszczenie jednej z okupowanych sal.
Nie rozumiemy, dlaczego Rektor potrzebuje zapewnienia o tym, że chcemy rozmawiać - w szczególności po liczbie otrzymanych od nas zaproszeń do ich rozpoczęcia, które zazwyczaj nie spotkały się z odpowiedzią.
Opuszczenie jednej z sal, naszym zdaniem, wyłącznie przyzwoli na dalsze lekceważenie naszego protestu oraz wydłużenie procesu negocjacyjnego w nieskończoność, a nie do jak najszybszego uzyskania satysfakcjonującego obie strony porozumienia.
Protestujący zaznaczyli, że władze UWr znają ich stanowisko od 03.06. Protestujący natomiast nie znają stanowiska Uniwersytetu Wrocławskiego w kwestii mającej miejsce od 110 dni na Szewskiej 50/51 okupacji.
Przedstawiciele UWr przekazali, że stanowisko Uniwersytetu Wrocławskiego jest takie, że jak najszybciej chcą zabezpieczyć okupowane sale oraz przywrócić je do spełniania funkcji dydaktycznych.
W naszej opinii to bulwersujące, że po 110 dniach protestowania przeciwko ludobójstwu oraz nielegalnej okupacji Palestyny, jedyne stanowisko uczelni, jakie zostało nam przedstawione, to pragnienie odzyskania sal.
Naszym zdaniem, Akademia - deklarująca swoją społeczną odpowiedzialność oraz etyczne i moralne wartości - nie powinna, z jednej strony biernie ignorować dziejącego się ludobójstwa, z drugiej redukować sens odbywającego się przeciw tej bierności protestu wyłącznie do trudności natury materialnej w postaci sal.
Naszym “aktem dobrej woli” jest to, że przez 110 dni zatrzymaliśmy się wyłącznie na jednym budynku, dwóch instytutach i czterech salach. Szczególnie, że jest nas coraz więcej.
Nie boimy się represji. Szczerze mówiąc, nawet nie wiemy, z jakimi zarzutami dyscyplinarnymi mielibyśmy potencjalnie się zmierzyć. Przedstawiciele władz UWr również nie podzielili się z nami konkretami w tej sprawie.
Negocjujmy!
Nie warunki rozpoczęcia negocjacji,
a
sposoby realizacji postulatów!
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu i przyjmowali nowe osoby zainteresowane dołączeniem do protestu.
Przy wciąż trwającej tragedii powodziowej kontynuowaliśmy zabezpieczanie nie tylko okupowanych instytutów, ale i szczególnie zagrożonych obszarów Wrocławia.
W związku z alarmującą sytuacją hydrologiczną zdecydowaliśmy się odwołać Marsz Solidarności z Palestyną „Wszystkie oczy na Zachodni Brzeg”. Zaangażowaliśmy się w akcje pomocowe, sypiąc piasek i zabezpieczając wały przy ulicach Jeleniogórskiej i Głównej na Stabłowicach oraz przy Kościele na Piasku. Solidarność naszą bronią w momencie każdego kryzysu humanitarnego!
Dziś od rana pomagaliśmy w zabezpieczaniu zbiorów archiwum Instytutu Archeologii na ulicy Koszarowej oraz w Archiwum Archidiecezji. Zabezpieczaliśmy również wał przy Zakładzie Opiekuńczo-Leczniczym o profilu rehabilitacyjnym Zgromadzenia Sióstr Świętej Elżbiety.
Ze względu na dynamiczną sytuację związaną z zagrożeniem powodziowym odwołaliśmy Dyskusje Literackie.
Przypominamy, że można nam wysyłać linki do zrzutek dotyczących pomocy osobom poszkodowanym przez powódź.
W obliczu alarmu przeciwpowodziowego, dzisiaj zabezpieczaliśmy się na wypadek ewentualnego zagrożenia. Bardzo dziękujemy za wszystkie dostarczone nam zakupy i troskę - na ten moment mamy wystarczająco wody, jedzenia, leków i środków higienicznych!
Pomagaliśmy też w zabezpieczaniu wykopalisk Instytutu Archeologicznego UWr, które magazynowane są również w piwnicy na Szewskiej. Jutro część z nas będzie pomagała przy dalszym ewakuowaniu obiektów w budynku przy ul. Koszarowej oraz książek z Biblioteki UWr. Trzymamy kciuki za jak najmniejsze straty dla Wrocławia, solidaryzujemy się z mieszkankami i mieszkańcami Dolnego Śląska, którzy ponieśli szkody w wyniku powodzi. Na ten moment nie możemy zaoferować wiele, jednak zachęcamy do wysyłania nam zrzutek pomocowych - zweryfikowane na pewno opublikujemy w naszych mediach społecznościowych!
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Odbyło się kolejne spotkanie Pracowni Pokojowej Okupacji, podczas kolektywnego procesu twórczego kontynuowaliśmy wspólne malowanie obrazu o Palestynie i Palestyńczykach. Przygotowywaliśmy się również do nadchodzącego marszu - "Wszystkie oczy na Zachodni Brzeg", który odbędzie się w środę (18.09) o godzinie: 18:00.
Dnia 13.09.2024 r., na zaproszenie protestujących, okupowany budynek UWr przy ul. Szewskiej 50/51 odwiedził nowo urzędujący Prorektor ds. studenckich - dr Łukasz Prus oraz dziekan Wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych - prof. Paweł Klint.
Prorektor ds. studenckich proponował, aby protestujący wyrazili chęć rozpoczęcia negocjacji poprzez zwolnienie jednej z czterech okupowanych przez siebie sal. Protestujący nie zgodzili się na to rozwiązanie, sygnalizując, że na ustępstwa będą mogli pójść dopiero podczas rozpoczęcia toku negocjacyjnego, w ramach spełniania ich żądań przez władze UWr. Podkreślali, że czwartą salę zajęli po długim oczekiwaniu na rozpoczęcie negocjacji, pierwotnie nie eskalując protestu. Zadeklarowali, że nie będą przejmować większej liczby sal, jeśli rzeczywiście negocjacje zaczną mieć miejsce.
W trakcie rozmowy, obie strony sporu zauważyły konieczność jak najszybszego ich podjęcia. Władze uczelniane - ze względu na nadchodzący rok akademicki, protestujący studenci - z powodu konieczności jak najszybszego spełnienia wysuwanych od postulatów.
Prorektor ds. studenckich wyraził wątpliwość, na ile odbywająca się okupacja nie będzie godzić w konstytucyjne prawo do nauki. Protestujący zauważyli, że protest będzie trwał do października ze względu na bierność władz, a nie kaprys okupujących studentów. Co więcej, prawo do protestu również jest konstytucyjnie gwarantowane, a działania protestujących zakładają dopuszczanie do przeprowadzania zajęć, jeśli ich relokacja okaże się niemożliwa. Poza tym, studenci rozpoczęcia negocjacji domagają się od 03.06, a których prośby o rozpoczęcie rozmów nt. spełnienia ich żądań były ignorowane.
Władze UWr niejednokrotnie podkreślały, że “póki co” Uniwersytet Wrocławski również nie intensyfikował swoich działań, do których przecież narzędzia posiada. Argumentowane było to faktem, że UWr nie podjął kroków, które miałyby być w jakikolwiek sposób represjonujące względem protestujących studentów. Jako przykład takich podawano różnego rodzaju sankcje prawne, powołując się na akcje podjęte przez inny uniwersytet - Oxfordzki, gdzie doszło do wystosowania procesów dyscyplinarnych oraz zawieszenia w prawach studenta osób protestujących.
Dziekan UWr przyznał również, że on oraz władze Instytutów okupowanych budynków dostali wytyczne, w ramach których m.in. odmówiono im upoważnienia do prowadzenia rozmów z protestującymi studentami. Władze UWr i protestujący studenci doszli do porozumienia w sprawie konieczności rozpoczęcia rozmów - zarówno w ramach negocjacji, jak i publicznej akademickiej debaty, gdzie głos mogliby również zabrać eksperci w zakresie między innymi stosowania prawa międzynarodowego oraz praw człowieka.
Protestujący pod koniec rozmowy poprosili o wykazanie dalszych konkretnych kroków. Prorektor ds. studenckich zaproponował odbycie następnego spotkania dotyczącego omówienia szczegółów w kwestiach poruszanych w ramach spotkania - odbędzie się ono najprawdopodobniej
Bardzo cieszy nas, że nareszcie rozpoczynamy dialog z uniwersyteckimi władzami. Smuci nas natomiast, że tego powodem jest nadchodzący rok akademicki oraz powodowane przez protest problemy natury praktycznej, a nie ze względu na poczucie przez władze UWr odpowiedzialności etycznej i moralnej, która wpisana jest w deklarowane przez Akademię wartości. Mamy jednak nadzieję, że negocjacje rozpoczną się jak najszybciej, a dzisiejsza rozmowa jest pierwszym - od 103 dni - krokiem, który uczelnia wykonała w ich kierunku. Cieszymy się, że ten krok wykonał nowy Prorektor ds. studenckich - wskazuje to na możliwość nowych standardów dotyczących dostrzegania studenckich potrzeb i głosów
Lekcja arabskiego – film, ponownie piosenka „Ya Zarif Attul”.
We Wrocławiu odbyły się warsztaty z robienia kolażów, a delegacja w Warszawie miała tego dnia spotkanie z Wiceministrem Spraw Zagranicznych (relacja na Instagramie).
Był to setny dzień naszej okupacji. Tego samego dnia opublikowano o nas artykuł w OKO.press.
Ponadto, odbyło się spotkanie klubu książkowego.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Wspólne malowanie banerów. Odwiedziło nas dużo osób!
Tego dnia część z nas była na delegacji w Krakowie.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Tego dnia część z nas była na delegacji w Krakowie.
Spotkanie z okupującymi studentami: „Co udało nam się osiągnąć i jak dołączyć do okupacji?”, wręczenie kolejnego listu Rektorowi
Tego dnia część z nas była na delegacji w Krakowie.
Lekcja arabskiego – piosenki „Wea'ayouneha”, „Ya Zarif Attul” (و عيونها٫ يا ظريف الطول)
Na kolację zjadłyśmy pyszną szakszukę.
Dzień Kultury Palestyńskiej okazał się wielkim sukcesem! Koncert muzyki arabskiej był wyjątkowo piękny, udało się przewrócić wielką maqlubę, przyszło bardzo dużo osób.
Dziękujemy wszystkim przybyszom!
Zdjęcia są Konrada (Instagram).
Na okupacji trwały przygotowania do nadchodzącego kiermaszu. Sitodruk, duże sprzątanie, planowanie…
Na okupacji trwały przygotowania do nadchodzącego kiermaszu.
Marsz solidarności z Palestyną „Książki zamiast Bomb” ucieszył nas frekwencją.
Przeszłyśmy od Szermierza Placu Uniwersyteckiego, przez Szewską, bocznymi ulicami Starego miasta, koło kościoła garnizonowego, zatrzymałyśmy się na Placu Solnym, a następnie poszłyśmy przez ul. św. Antoniego do Alegorii Walki i Zwycięstwa na Placu 1 Maja.
Zdjęcia (autor: Konrad Żurawowicz) z marszu:
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Projekcja filmu z prelekcją i dyskusją – “Recollection” (2015) dir. Kamal Aljafari
Tego dnia odwołano lekcję arabskiego.
Tego dnia w Gazecie Wyborczej opublikowano artykuł napisany przez osobę okupującą, będący odpowiedzią na tekst Sergiusza Kowalskiego o propalestyńskich protestach studenckich.
Wspólne malowanie banerów.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Spotkanie on-line z dr Patrycją Sasnal - polską arabistką. Warsztaty artystyczne - tecuniki mieszane. Ponownie wręczyliśmy Rektorowi list z zaproszeniem do odbycia rozmów z okupującymi studentami.
Jedenasta lekcja arabskiego. Słownictwo związane ze szpitalem.
Warsztaty poetyckie i slam z Anke z grupy Kolektyw Komitet. Otrzymaliśmy list od rektora sprostujący listę współprac Uniwersytetu z uczelniami izraelskimi, po naszym zwróceniu uwagi na obecność Bar-Ilan University na liście współprac UWr w ramach programu Erasmus+, który został pominięty we wcześniejszej notce od Rektora. Treść listu brzmiała:
Szanowna Pani,
uzupełniam informacje w przedmiocie współpracy Uniwersytetu Wrocławskiego z izraelskimi instytucjami akademickimi, ośrodkami badawczymi oraz innymi organizacjami i firmami - wskazuję, że Uniwersytet Wrocławski współpracuje także z Bar-Ilan University w Izraelu w zakresie wymiany studentow i pracowników oraz wspierania współpracy badawczej i akademickiej pomiędzy obiema instytucjami. Wskazuję, że brak informacji o współpracy z Bar Ilan University wynikał z preoczenia pracownika Uwr.
REKTOR
prof. dr. hab. Robert Olkiewicz
Tego dnia odbyło się trzecie spotkanie z cyklu Dyskusji Czytelniczych - spotkań o charakterze dyskusyjnego klubu książki, podczas których omawine są teksty dotyczące kwestii palestyńskiej. Dyskusje planowaliśmy odbyć w języku polskim, ale ze względu na obecność osób anglojęzycznych zgodziliśmy się na rozmowę po angielsku. Omawianym tekstem były wstęp oraz rozdział „Ukryty i jawny orientalizm” z książki „Orientalizm” Edwarda W. Saida. W spotkaniu wzięła udział rekordowa liczba osób, a dyskusja trwała ponad 2 godziny.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
O godz. 13:00 odbyła się demonstracja Bojkot dla Palestyny, nawołująca do bojkotu firm wspierających izraelskie zbrodnie na Palestyńczykach.
Treści przemów niebawem
Wspólny proces artystyczny - malowanie z Filipem. Opublikowaliśmy list wzywający rektora UWr do rozpoczęcia rozmów z protestującymi studentami.
Na temat informacji publicznej o współpracach z izraelskimi instytucjami akadmickimi przekazanej nam przez Uniwersytet i naszych działaniach.
Poza konferencją prasową, odbyło się spotkanie na temat rasizmu w Polsce.
Tekst wygłoszony na konferencji prasowej:
Dnia 19.07.2024 r. otrzymaliśmy listę współprac Uniwersytetu Wrocławskiego z izraelskimi instytucjami akademickimi, ośrodkami badawczymi i innymi organizacjami i firmami. Jest to potencjalnie pierwszy osiągnięty przez nas postulat, co ciekawe, bez podjęcia negocjacji - dlatego, że o listę zwróciliśmy się w trybie wystosowania wniosku o uzyskanie informacji publicznej, zatem uczelnia nie miała innego wyjścia aniżeli listę stworzyć i udostępnić. UWr nie był w stanie wykonać tego w przewidzianym ustawowo terminie i dokument wysłał nam po przedłużeniu rozpatrywania wniosku, po 47 dniach.
Co ciekawe, nam - protestującym studentom - skompletowanie takiej listy zajęło dni 13 i już 16.06 opublikowaliśmy dotyczące ich informacje w naszych mediach społecznościowych. Co więcej, nasze notatki z tamtego dnia, oparte o studenckie, oddolne badanie, pozbawione dostępu do uniwersyteckiej bazy danych, są o wiele bardziej szczegółowe i wyczerpujące od tych udostępnionych nam przez UWr. Głównie ze względu na to, że w przeciwieństwie do dokumentu dostarczonego nam przez uczelnię, zawierają informacje o trybie współpracy, projektach, w ramach których została ona podjęta, budżecie, konkretnych koordynatorach, terminach rozpoczęcia i zakończenia badań.
Nie rozumiemy, dlaczego administracja uniwersytecka na stworzenie dokumentu zawierającego trzy zdania odnoszące się do współprac, w których nie znajdziemy konkretnych informacji pozwalających na poznanie faktycznego zakresu współpracy pomiędzy UWr a izraelskimi instytucjami, potrzebowała o wiele więcej czasu, niż ustawowe dwa tygodnie. Naszym zdaniem to kolejny wyraz niekompetencji uniwersyteckich władz oraz kolejny dowód na to, że Rektorat UWr, protestu studenckiego, w naszej opinii, nie traktuje z należytą powagą. Głównie ze względu na to, że otrzymany przez nas dokument, jak uważamy, nie spełnia swojej funkcji w kwestii dokładnego wykazania zakresu współprac. Bez tego nie można ocenić, na ile zerwanie współpracy ze strony UWr jest realne oraz jakimi aktami prawnymi umowa podpisana pomiędzy naszą uczelnią oraz uczelniami izraelskimi jest zobowiązana. Patrząc na przedstawioną przez UWr listę, zastanawiamy się, czy brak zawarcia w niej konkretów nie jest próbą utrudnienia nam udowodnienia swoich racji - wykazania, że zerwanie współprac jest moralnie konieczne i prawnie możliwe.
Z tego względu, chcielibyśmy przedstawić, jak naszym zdaniem powinien wyglądać dokument udostępniający listę współprac pomiędzy UWr a izraelskimi instytucjami i firmami. Wzorując się na przykładach tego rodzaju dokumentów z chociażby Uniwersytetu w Leiden, czy Uniwersytetu w Lublanie, chcielibyśmy państwu, oraz administracji UWr przedstawić dokument, który, poprzez zebranie konkretnych i szczegółowych informacji, pozwala na rozpoczęcie merytorycznych negocjacji i rozmów nad spełnieniem naszych postulatów. Ten gest publicznego przedstawienia informacji, których UWr w swoim piśmie nie zdecydował się opublikować, traktujmy, ponownie, jako zapraszający do rzeczowej i merytorycznej rozmowy nad realizacją wystosowywanych przez nas postulatów.
W dokumencie UWr czytamy:
W związku ze skierowanym do Uniwersytetu Wrocławskiego w dniu Wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej w oparciu o ustawę z dnia 6 września 2001r. O dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2022r. poz. 902) w przedmiocie współpracy Uniwersytetu Wrocławskiego z izraelskimi instytucjami akademickimi, ośrodkami badawczymi i innymi organizacjami i firmami, wskazuję, że Uniwersytet Wrocławski współpracuje z niżej wymienionymi podmiotami:
Do tej części, naturalnie, nie mamy uwag.
Pierwszą wymienioną współpracą w dokumencie jest, cytując odpowiedź UWr:
- The Hebrew University of Jerusalem w Izraelu:
- w zakresie wdrożenia skutecznej kombinacji medykamentów w celu ulepszenia terapii przeciwko Klebsiella pneumoniae – pałeczki powodującej zapalenie płuc
- współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników.
Naszym zdaniem, poza tym, że dokument UWr nie zawiera informacji konkretnych i rzeczowych, to opiera się wyłącznie na lakonicznym zdaniu, które zamyka jakąkolwiek możliwość dyskusji w kontekście proponowanego przez nas postulatu zerwania współprac z izraelskimi instytucjami akademickimi. Dlatego, naszym zdaniem, współpraca powinna być przedstawiona następująco:
- Współpraca z Hebrajskim Uniwersytetem w Jerozolimie:
- W zakresie wdrożenia skutecznej kombinacji medykamentów w celu ulepszenia terapii przeciwko Klebsiella pneumoniae – pałeczki powodującej zapalenie płuc
- Projekt prowadzony w ramach projektu KLEOPATRA;
- Współpraca pomiędzy Uniwersytetem Wrocławskim, Katolickim Uniwersytetem w Leuven, Uniwersytetem Sorbonne, Instytutem Mikrobiologii Bundeswehr w Niemczech, Niemiecki Federalnym Instytutem Oceny Ryzyka, INVITRIS SME w Niemczech oraz Hebrajskim Uniwersytetem w Jerozolimie
- Koordynatorem projektu jest Uniwersytet Wrocławski
- Budżet projektu wynosi 1 321 781 euro
- Termin projektu: 01.06.2023 - 31.05.2026
- Projekt realizowany w ramach Joint Programming Initiative on Antimicrobial Resistance, który otrzymał dofinansowanie w ramach programu finansowania badań naukowych i innowacji Unii Europejskiej “Horyzont 2020” na podstawie umów nr 681055 i 96386411.
- Współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników.
Dlaczego ta współpraca może budzić wątpliwości?
- Hebrajski Uniwersytet w Jerozolimie pomógł we wszczepieniu bakterii tyfusu plamistego do rzek w wioskach, z których Palestyńczycy już zostali wypędzeni, aby zapobiec ich powrotowi a również zatruć źródła wody w dzielnicach mieszkalnych, w których wciąż mieszkała ludność palestyńska2.
- Uniwersytet ten stał na czele wykopalisk archeologicznych wywłaszczających Palestyńczyków, prowadzonych na okupowanych terenach palestyńskich i polegających na podkreślaniu żydowskiej przeszłości, kosztem zatajania palestyńskiej historii3.
- W 2018 roku Hebrajski Uniwersytet w Jerozolimie wygrał przetarg na prowadzenie elitarnego programu studiów adresowanego do żołnierzy Korpusu Wywiadu w ramach ich szkolenia wojskowego. Wygranie przetargu oznaczało spełnienie zwiększonych wymagań wojskowych, a dokładniej daleko idącą interwencję wojskową dotyczącą treści programu, struktury, pracowników i infrastruktury kampusu. Studenci rzeczonego programu śpią, uczą się i jedzą w akademiku, wyznaczonym jako “zamknięta baza wojskowa”.
- Niewielu wykładowców wyraziło sprzeciw wobec rozpoczęcia programu, natomiast palestyńscy studenci, którzy nakręcili film jako akt protestu wobec dalszego kontynuowania programu, zostali zaatakowani przez prawicowe grupy studenckie, a władze uczelni zażądały usunięcia materiału z internetu4.
- Hebrajski Uniwersytet w Jerozolimie szkoli personel Szin Bet - służby bezpieczeństwa wewnętrznego - podmiotu odpowiedzialnego między innymi za wprowadzanie programu Lavender wykorzystywanego przez izraelską armię w Strefie Gazy do łatwiejszego przyzwolenia na bombardowanie celów niewojskowych oraz klasyfikowania konkretnych osób, w tym niezależnych dziennikarzy, jako „cele siłowe” i zezwalania na zamordowanie 20 do 100 ofiar cywilnych w formie „skutku ubocznego” za uderzenie w te tak zwane cele5.
- Wydział kryminologii uczelni reklamuje się jako pionier w nauce “zwalczania terroryzmu”, promując “sprawdzone w praktyce” strategie. Te, które zostały potępione na arenie międzynarodowej za naruszanie praw Palestyńczyków6.
- Uczelnia uczestniczyła w systematycznym i nielegalnym wywłaszczaniu ziem palestyńskich w ramach narodowej polityki “judaizacji”7.
- Hebrajski Uniwersytet w Jerozolimie aktywnie zastrasza i ucisza krytyczne głosy studentów8.
Powróćmy do dokumentu UWr. Drugim wymienionym przez uczelnię podmiotem współpracy jest:
- Ben-Gurion University of the Negev w Izraelu:
- W zakresie realizacji badań nad innowacyjnymi cząstkami receptorów jądrowych w walce z nawrotami nowotworu
- Porozumienie powołane w celu promowania postępu w nauce poprzez wymianę badań i współpracę w nauczaniu poprzez wymianę studentów, wykładowców i pracowników, organizowanie wspólnych wykładów i seminariów, projektów badawczych
- Współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników
Brak konkretów przy opisie tej współpracy prawie uniemożliwia stworzenie naszej wersji dokumentu. Nie ma żadnej informacji, czy podpisane porozumienie, wspomniane w punkcie drugim, jest porozumieniem indywidualnym pomiędzy uniwersytetami, a być może zawartym np. w ramach projektu NAWA, czy innego rodzaju projektu np. międzynarodowego. Nie wiemy też, czy mówimy o całym UWr, czy konkretnych jego jednostkach (np. Instytucie Matematyki, czy Katedrze Judaistyki, gdzie badacze z Uniwersytetu Ben-Guriona goszczą). Nie znamy budżetu porozumienia, jego charakteru, terminu wygaśnięcia oraz jakichkolwiek szczegółów dotyczących jego zakresu. To, w naszej opinii, uniemożliwia dokładne rozpoznanie legislacyjnego charakteru współpracy, ponieważ nie wiemy, jakie akty prawne tę współpracę zobowiązują i uwarunkowują.
Pod znakiem zapytania staje zatem, naszym zdaniem, faktyczne spełnienie naszego postulatu, ponieważ zakres współpracy przez władze UWr nie został nam przedstawiony. Nie po to przecież zwracaliśmy się z wnioskiem o uzyskanie informacji publicznej do Uniwersytetu Wrocławskiego, aby uzyskać informacje, które sami możemy znaleźć i zresztą znaleźliśmy. Liczyliśmy na to, że uniwersyteckie władze nasz wniosek potraktują z należytą powagą i wzorcem uniwersytetów zachodnich stworzą listę zawierającą dokładne informacje, które mogą jakkolwiek przełożyć się na dyskusje o etyczności podjętych współprac i konieczności ich ewentualnego zerwania w obliczu teraźniejszych wydarzeń.
Mimo wszystko, znaleźliśmy o wiele dokładniejsze informacje dotyczące punktu 1 z wymienionych współprac z Uniwersytetem Ben-Guriona i naszym zdaniem powinna zostać ona opisana następująco:
- Ben-Gurion University of the Negev w Izraelu:
- w zakresie realizacji badań nad innowacyjnymi cząstkami receptorów jądrowych w walce z nawrotami nowotworu
- w zakresie realizacji badań nad innowacyjnymi cząstkami receptorów jądrowych w walce z nawrotami nowotworu
- Projekt prowadzony w ramach projektu Eradicate, w grupie roboczej nr 1: Anticancer mechanisms of RAR and VDR ligands;
- Współpraca pomiędzy Uniwersytetem Wrocławskim, Uniwersytetem w Birmingham oraz Uniwersytetem Ben-Guriona
- Głównym koordynatorem projektu jest Wiedeński Uniwersytet Medyczny
- Budżet projektu wynosi 2 526 933,60 euro
- Termin projektu: 01.01.2024-31.12.2027
- Projekt ufundowany przez Unię Europejską (Numer projektu: 101119427)9.
Dlaczego ta współpraca może budzić wątpliwości?
- Uniwersytet Ben Guriona pełnił rolę centralną w projekcie judaizacji regionu Naqab (izr. Negev) od momentu powstania uniwersytetu w 1967 r10.
- Uniwersytet Ben Guriona blisko współpracuje z wojskiem, np. komercjalna firma Ben Guriona - BGN Technologies prowadzi wspólne badania z Rafaelem, Elbitem, IAI oraz Lockheed-Martin, a współpraca ta ma kluczowe znaczenie dla izraelskiego przemysłu wojskowego11.
- Uniwersytet Ben Guriona jest przychylny przeniesieniu dużego kampusu baz wywiadowczych do Naqab, co będzie wymagało dalszego przejmowania ziem palestyńskich (w tym eksmisji tysięcy osób)12.
- Na podstawie uchwały senatu Uniwersytetu Ben Guriona, mówiącej o “antysyjonistycznych uprzedzeniach” niektórych akademików, wykładowcy wyrażający własne “poglądy polityczne” nie mogą wymienić nazwy uczelni, na której pracują13.
- Palestyńscy studenci protestujący przeciwko izraelskiemu uciskowi spotykają się z brutalnymi represjami14.
Powróćmy ponownie do dokumentu UWr i ostatniej wymienianej współpracy:
- Tel Aviv University w Izraelu:
- Współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników.
Naszym zdaniem, w dokumencie powinno być przynajmniej napisane, że rzeczona współpraca odbywa się w ramach programu Erasmus+.
Kwestia wyjazdów do Izraela, poza, naszym zdaniem, istotnymi i kluczowymi wątpliwościami etycznymi, jest również obecnie po prostu niebezpieczna.
Dlaczego jednak współpraca z Uniwersytetem w Tel Avivie może budzić wątpliwości?
- Misją istniejącego przy uczelni Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym Tel Aviv University jest oferowanie izraelskiemu rządowi porad w kwestiach kluczowych dla “agendy bezpieczeństwa narodowego” państwa poprzez np. tworzenie innowacyjnych interpretacji prawnych, które chronią Izrael przed odpowiedzialnością na mocy prawa międzynarodowego15.
- W 2008 r. analityk Instytutu Studiów nad Bezpieczeństwem Narodowym i rezerwista IDF Gabi Simoni promował specyficzne podejście Izraela do wojny, znane jako doktryna Dahiya, która popiera "użycie nieproporcjonalnej siły" obejmującej zniszczenie "interesów gospodarczych", "ośrodków władzy cywilnej" i "infrastruktury państwowej" z wieloma ofiarami cywilnymi, z zamiarem osiągnięcia długotrwałego odstraszania ludności cywilnej Palestyny16.
- Tel Aviv Uniwersity odegrał ważną rolę w stworzeniu tzw. izraelskiej “wojskowej doktryny etycznej w walce z terrorem” - części szerszego wzorca innowacji w doktrynie prawnej, zaprojektowanej specjalnie w celu usprawiedliwienia praktyk naruszających międzynarodowe prawo humanitarne, w tym praktyk, które doprowadziły do nieproporcjonalnego użycia przemocy wobec palestyńskich cywilów17.
- Tel Aviv University przekształca się w bazę wojskową podług listy warunków określonych przez Ministerstwo Obrony. Z tego powodu, wszyscy wykładowcy muszą zachowywać się zgodnie z ograniczeniami wojskowymi i powstrzymywać się “od obraźliwych oświadczeń wobec żołnierzy IDF studiujących na uczelni”18.
- Centrum Nanonauki i Nanotechnologii Tel Aviv University posiada współprace w zakresie badań i rozwoju z izraelskimi firmami zbrojeniowymi - IAI i Elbit (największy izraleski producent broni)19.
- Naukowcy z Tel Aviv University uczestniczyli w wykopaliskach archeologicznych w palestyńskich dzielnicach okupowanej Jerozolimy Wschodniej, w tym w miejscu Ir David, prowadzonych przez żydowską organizację osadniczą Elad, której deklarowaną misją jest "judaizacja" palestyńskich dzielnic Jerozolimy Wschodniej, a tym samym podważanie praw palestyńskich tam ustalonych przez ONZ20.
Wracając do Listu od UWr:
W trakcie procedury poszukiwania danych nie znaleziono informacji o innych formach współpracy niż te wymienione powyżej.Szczerze mówiąc, trudno nam zrozumieć, dlaczego administracji uczelni tak długo zajęło stworzenie takiego rodzaju dokumentu, który - naszym zdaniem - bardziej swoją formą przypomina notatkę, aniżeli faktyczne przedstawienie zakresu współprac. Co więcej, nasz niepokój budzi również fakt, że na stronie Biura Współpracy Międzynarodowej wśród uczelni Krajów Partnerskich programu Erasmus+ w ramach dydaktycznych wyjazdów dla pracowników naukowych, poza trzema uniwersytetami wykazanymi w dokumencie UWr, wymieniony jest również Uniwersytet Bar-Ilan w Ramat Ganie21. Na podstawie danych ogólnodostępnych trudno sądzić, czy Uniwersytet Wrocławski nie wykazał jednej ze współprac w odpowiedzi na wniosek o udostępnienie informacji publicznej, czy nie usunął współpracy już nieobowiązującej ze swojej strony internetowej. Obie sytuacje są jednak, naszym zdaniem, wyrazem niekompetencji uczelni, a współprace wykazane na oficjalnej stronie rozumiemy jako nadal realizowane, a zatem wiążące. Z tego miejsca bardzo prosimy uczelnię o odniesienie się do tej nieścisłości.
Powtórzymy jednak jeszcze raz, nie jesteśmy tu dla legislacyjnych przepychanek, przechwalania się swoją wiedzą i umiejętnością szukania informacji. Wystosowany przez nas dokument i oświadczenie należy traktować, ponownie, jako próbę rozpoczęcia rzeczowych rozmów, opartych na konkretnych danych, argumentach i faktach. W obecnej sytuacji nie powinniśmy pozwalać sobie wyłącznie na, w naszej opinii, puste słowa, które w oczywisty sposób nie mogą przełożyć się na merytoryczną dyskusję i realne działania.
W ich kwestii, uważamy, że nasz protest musi rozszerzyć swoją aktywność. Nieustannie obserwując działania izraelskiej armii w Strefie Gazy, jesteśmy coraz bardziej przerażeni skalą zachodzącego tam wyrachowanego i bezpośredniego celowania ataków w placówki nauki oraz personel akademicki i nauczycielski. Żeby uzmysłowić sobie skalę zniszczeń i tragedii, wystarczy powiedzieć, że w Gazie nie ma już uniwerystetu, nikt nie ma dostępu do edukacji, nie odbyły się egzaminy końcowe w liceach. Statystyki dotyczące ofiar wśród rektorów, naukowców, nauczycieli, studentów, uczniów i przedszkolaków, są tym bardziej przerażające i dramatyczne.
Dlatego, w obliczu postępującego naukobójstwa, zdecydowaliśmy się wystosować kolejny postulat, w którym domagamy się od Uniwersytetu Wrocławskiego wsparcia palestyńskiej wspólnoty akademickiej poprzez:
- Ułatwienie nostryfikacji palestyńskich egzaminów ukończenia szkoły średniej (Tawjihi) w celu podjęcia kształcenia na Uniwersytecie Wrocławskim oraz poszerzenie liczby miejsc przeznaczonej dla obcokrajowców o dedykowaną liczbę dla kandydatów pochodzenia palestyńskiego.
- Utworzenie ścieżek wsparcia dla studentów palestyńskich w zakresie: zwolnienia z opłat za studia, zapewnienia miejsc w akademikach dla przybywających studentów (niezależnie od momentu przybycia do Wrocławia), stworzenia systemu zapomogowego w celu zapewniania godnych warunków życiowych, zapewnienia ubezpieczenia zdrowotnego, ryczałtu na koszt podróży międzynarodowej związanej z przyjazdem do Wrocławia w celu podjęcia kształcenia.
- Pomoc palestyńskim pracownikom naukowym poprzez: utworzenie programów rezydencyjnych, organizacje tymczasowych miejsc pracy na Uniwersytecie Wrocławskim, udostępnianie infrastruktury UWr w celu prowadzenia badań, współprace przy projektach badawczych, współorganizacje konferencji naukowych.
Finansowanie powyższego wsparcia powinno zostać zapewnione przez dedykowane fundusze.
Mamy nadzieję, że takie postawienie sprawy pokazuje, że naszego protestu nie powinno się ignorować a rozmowy powinny rozpocząć się jak najszybciej. Liczymy na to, że już w październiku uda nam się ugościć studentki i studentów z Palestyny na Uniwersytecie Wrocławskim przy konkretnym wsparciu i wdrożeniu istotnych rozwiązań.
Okazuje się, że nie tylko my - protestujący studenci - widzimy konieczność jak najszybszego rozpoczęcia rozmów z władzami UWr. Ją widzą również, między innymi: Janina Ochojska, profesor Magdalena Środa, profesor Mieke Bal, Przemysław Wielgosz, profesor Dorota Głowacka, profesor Ariella Aisha Azoulay, którzy chcą nas wesprzeć poprzez przeprowadzanie wykładów, dyskusji i warsztatów na terenie naszego protestu. Z kolei Maya Wind, autorka książki “Towers of Ivory and Steel”, wesprze nas spotkaniami zamkniętymi i konsultacyjnymi w kwestii negocjacji. Część z wymienionych podpisała list otwarty popierający nasze działania i wzywający Rektora UWr do rozpoczęcia rozmów. List można oczywiście dalej podpisywać i dzisiaj, tuż po konferencji, udostępnimy go w naszych mediach społecznościowych.
Dziękujemy bardzo, zachęcamy do zadawania pytań.
[1]: Program Kleopatra – Joint Programming Initiative on Antimicrobial Resistance (Dostęp )
[2]: B.
Morris, B. Z. Kedar.
Cast thy bread. Israeli biological warfare during the 1948
War.
Middle Eastern Studies 59 (5) 2023, s.
752-776
[3]: M. Wind. Towers of Ivory and Steel. How Israeli Universities Deny Palestinian Freedom. London, New York 2024, s. 23-38
[4]: Ibidem, s. 48-56
[5]: Ibidem, s. 45
[6]: Ibidem, s. 45-46
[7]: Ibidem, s. 66-68
[8]: Ibidem, s. 118, 136, 146
[10]: M. Wind. Towers of Ivory and Steel. How Israeli Universities Deny Palestinian Freedom. London, New York 2024, s. 77-81
[11]: Ibidem, s. 104
[12]: Ibidem, s. 94-100
[13]: Ibidem, s. 115
[14]: Ibidem, s. 149-154
[15]: Ibidem, s. 37-39
[16]: Ibidem.
[17]:
Kasher, Asa and Amos Yadlin,
Military ethics of fighting terror: An Israeli
perspective
. Journal of Military Ethics, 4(1), 3–32, 2005.
[18]: M. Wind. Towers of Ivory and Steel. How Israeli Universities Deny Palestinian Freedom. London, New York 2024, s. 3
[19]: Ibidem, s. 102
[20]: Ibidem, s. 37-38
Dziesiąta lekcja arabskiego. Słownictwo związane z domem.
Projekcja filmu „Jenin, Jenin” Mohammeda Bakriego z prelekcją i dyskusją. Zjawiło się dużo osób.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Koszta pomagania – jak zapoiegać zmęczeniu współczuciem i wzmacniać satysfakcję z pomagania? Warsztaty z Urszulą Andruszko
Wspólne malowanie banerów + dyskusja tematyczna.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
Tego dnia nie odbyły się żadne specyficzne wydarzenia. Studenci kontynuowali okupowanie Uniwersytetu.
O godz. 18:30 odbyła się dziewiąta lekcja arabskiego.
Tego dnia odbyły się warsztaty plastyczne - tym razem dotyczyły rękodzieła papierniczego - dokładniej tworzenia z makulatury maków - kwiatów istotnych w symbolice Palestyny.
Tego dnia odbyło się drugie spotkanie z cyklu Dyskusji Czytelniczych – spotkań o charakterze dyskusyjnego klubu książki, podczas których omawiane są teksty dotyczące kwestii palestyńskiej. Dyskusja była prowadzona w języku angielskim. Omawianym tekstem były fragmenty książki „Kingdom of Olives and Ash”.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
O godz. 13:00 spod Pręgierza wyruszył marsz solidarnościowy z Palestyną. W trakcie demonstracji dwukrotnie okrążono rynek, następnie ulicą Kuźniczą udano się na Plac Uniwersytecki pod Szermierzem. Oto treść przemów wygłaszanych w trakcie protestu:
"Zacznę od tego, że dziękuję za waszą obecność. Cieszę się, że udało się wam znaleźć czas by tu być. To, że tu jesteście, świadczy o tym, że kwestia palestyńska jest dla was na tyle ważna, że chcecie coś zrobić w tej sprawie i macie możliwość to zrobić.
Podejrzewam, że przywiodły nas tu różne emocje, różne intencje. Część z nas może odczuwać wściekłość, część głęboki smutek, część obawę o przyszłość. A może nie do końca wiesz, co czujesz, ale coś skłoniło cię, by się tutaj pojawić. Jakie by te uczucia nie były, myślę, że to ważne aby nie ignorować ich, lecz czasem przyjrzeć im się i może spróbować je wykorzystać.
Kiedy 27 lat temu, w roku, w którym urodziła się moja starsza siostra czyli 1997, Wrocław zalała powódź tysiąclecia, tysiące ochotników i ochotniczek budowało barykady z worków z piaskiem, usiłując zatrzymać rozlewającą się Odrę. Ludzie pomagali sobie nawzajem w ewakuacji z zalanych budynków, w dostawach żywności i wody, wreszcie w sprzątaniu po spustoszeniach, jakich dokonała rzeka. Podobnie jak w wielu innych przypadkach katastrof i kataklizmów, tragedia jaka dotknęła wrocławian, obudziła w nich ducha solidarności.
Posługując się tym przykładem, proponuję zmianę perspektywy: a co jeśli cały świat jest Wrocławiem, a Palestyna jest jego tonącym rynkiem?
Jeśli spojrzymy na wszystkie istoty zamieszkujące ziemię jak na jedną wielką wspólnotę, będziemy w stanie odczuć tego samego ducha solidarności, który pcha nas do działania, kiedy katastrofa wstrząsa naszą lokalną społecznością. Dzięki technologii, która umożliwia nam kontakt z niemal każdym zakątkiem tej planety, jest to dziś tym prostsze. Wystarczy chcieć to zobaczyć.
Wczoraj miałem okazję uczestniczyć w spotkaniu online z Adnanem Barqiem, które odbyło się na okupacji UWr na ul. Szewskiej 50/51. Adnan jest Palestyńczykiem z Jerozolimy, twórcą w mediach społecznościowych. W trakcie spotkania słuchałem o jego przeżyciach w mieście, gdzie odebrano mu status człowieka. Słuchałem o rygorystycznych, pełnych przemocy kontrolach i przeszukaniach jakie przechodził codziennie kilka razy dziennie w drodze na uczelnię, gdyż Jerozolimę i Betlejem, gdzie studiował, dzieli mur. Słuchałem o terrorze jaki dotyka Palestyńczyków na ulicach tego miasta, a przyczyną jest sama ich tam obecność. Kiedy spośród osób uczestniczących padło pytanie, co Adnan jako Palestyńczyk czuje na myśl o międzynarodowych ruchach solidarnościowych, ten odpowiedział, że te ruchy są tym, co codziennie utrzymuje go przy życiu.
Z tego miejsca wzywam was do działania. Do przychodzenia na demonstracje, do wspierania lokalnych inicjatyw solidarnościowych, do poznawania palestyńskiej kultury i szerzenia prawdy o tym, że to, co tam się dzieje, jest zaplanowanym, systematycznym ludobójstwem i etniczną czystką. Idąc za Adnanem, wzywam was do działania w świecie realnym, nie tylko w wirtualnym. Bo ludzie, których zalane łzami twarze, których poturbowane ciała widzimy w social mediach, płaczą i giną w świecie rzeczywistym. I tylko działając w świecie rzeczywistym, jesteśmy w stanie wpłynąć na ich sytuację.
Mogłoby się wydawać, że drobna demonstracja w jakimś Wrocławiu nijak ma się do piekła jakie rozgrywa się w Gazie. Przypominam Wam jednak porównanie z przykładu o powodzi. Każdy drobny akt jest jak jeden worek z piaskiem tworzący tamę. Jest częścią czegoś większego i to jest jego wartość.
Dobrym przykładem, który ilustruje siłę licznych małych działań jest bojkot. 4 dni temu dowiedziałem się, że McDonald’s po raz pierwszy od ponad trzech lat (a przypominam, że ponad 3 lata temu miał miejsce lockdown) ogłosił spadek w sprzedaży na skalę globalną. Wiąże się to z bojkotem konsumenckim, jaki jest odpowiedzią na wspieranie przez McDonald’s wojsk izraelskich. Jak widać dzięki temu przykładowi, jeśli każda z nas będzie ziarenkiem piasku, gdy będzie nas odpowiednio dużo, wspólnie zbudujemy tamę.
Zachęcam was więc raz jeszcze do przyjrzenia się emocjom, jakie przywiodły was dzisiaj tutaj. Wierzę, że jeśli je odczuwacie, choć trochę zdajecie sobie sprawę z tego, że w rzeczywistości wszyscy tworzymy jedną wielką wspólnotę. Następnie zastanówcie się, co te emocje wam podpowiadają, do którego worka z piaskiem chcecie dołączyć. A kiedy podejmiecie decyzję, nie bójcie się dołączyć do tej tamy.
WROCŁAW, GAZA – WSPÓLNA SPRAWA"
"Dzisiaj mija 63. dzień od rozpoczęcia przez nas - studentów - okupacji Uniwersytetu Wrocławskiego. Nie będę wypruwał z siebie żalu nad kondycją tej instytucji, która nie sprostała zwykłej rozmowie. Nie myślimy o problemach, które pociąga za sobą wychylanie się z szeregu, bowiem nie ma w nas lęku. Nie ma wątpliwości w słowach, które słyszycie. Nie mamy wątpliwości, że nasze krzyki przeszkadzające rozmową przy niedzielnym obiedzie, są nam wszystkim potrzebne. Nie mamy wątpliwości przy stawianiu kolejnych kroków, demonstrując swój sprzeciw wobec ludobójstwa, nie mamy chwili zawahania, gdy trzymamy flagę kraju, którego los będzie losem nas wszystkich.
Mogą zagłuszać nas – studentów - policją, jak to się działo w Warszawie. Mogą tłumić nasze głosy ignorancją. Mogą niszczyć nasze działania przemocą fizyczną i symboliczną. Mogą tłamsić nasze głosy o śmierci tysięcy niewinnych dzieci. Mogą zaszczuwać nas prasą, która robi z nas kogo chce. Ale my się nie poddamy, nie odejdziemy stąd bez osiągnięcia porozumienia z władzami Uniwersytetu. Będziecie słyszeć nasze głosy w słońcu i w deszczu, będziemy tutaj stać, kiedy liście zaczną spadać nam na głowy, będziemy maszerować w kolejnych demonstracjach, zostawiając ślady butów na śniegu. Nie poddamy się, bo nie ma alternatywy dla wolnego świata, nie ma alternatywy dla niezgody na ludobójstwo. Nie można zgodzić się na systemową dehumanizacje, na ludobójczą politykę Izraela. Nie można milczeć, gdy zmazywana jest z kart historii człowieka wartość życia. Kogokolwiek, kiedykolwiek.
Za naszą granicą Putin bestialsko morduje naród Ukraiński. Za naszą granicą Netanjahu bestialsko morduje naród Palestyński. Granicą nie są linie na mapie świata. Granicą jest wartość ludzkiego życia i tej granicy nigdy nie wolno przekroczyć. O tym nie wolno zapominać wszystkim tym, którzy reprezentują nas - szarych obywateli. Rosja o tym zapomniała, Izrael o tym zapomniał. Nie ma nadziei dla społeczeństwa, które zgadza się na ludobójstwo. Nie pozwólmy wygrać tym, którzy nie widzą w nas ludzi. Aby myśleć o przyszłości musimy wspólnie zastanowić się nad przeszłością. Czy rzeczywiście żyjemy w XXI wieku, czy rzeczywiście czegoś nas nauczył XX wiek?
Sprawa Palestyńska nie jest opowieścią z dalekich krajów. Historia Palestyny jest jednocześnie historią walki z banalnością zła. Każdego dnia podejmujemy decyzję, po której stronie konfliktu stajemy. Każdego dnia podejmujemy decyzję, czy sprzeciwiamy się ludobójstwu, czy milczymy. Cicho przyzwalamy na bombardowanie szpitali, szkół, uniwersytetów, domów i obozów dla uchodźców. Nie jesteśmy w stanie sobie wyobrazić dźwięków dronów nad głową, które mogą zwiastować śmierć w każdej chwili. Nie jesteśmy w stanie zrozumieć emocji człowieka, który w gruzach własnego miasta szuka ciał swoich bliskich. Nie potrafimy wyobrazić sobie świata ogarniętego złem, wyzutego z naszego przywileju życia i samostanowienia. Dlatego każdego dnia próbujemy przebić ciszę zachodniego świata, krzyczeć w imieniu tych, których głos zniknął w dźwiękach spadających bomb. Ten krzyk burzy dotychczasowy porządek, uwidacznia hipokryzję zachodniego świata. Upada zasłona lustra, w którym wyraźnie widać prawdę. Na Zachodzie bez zmian.
Czy jesteśmy gotowi żyć razem ze sobą, czy wciąż umierać będziemy za miejsce urodzenia, za język, w którym mówili do nas rodzice, za fotografie naszych dziadków, za kolory cegieł, z których budowane są nasze kościoły? Aby iść dalej, nazywając siebie człowiekiem, musimy przyjąć sobie do serca sprawę Palestyńską i krzyczeć, ile sił w piersiach w imieniu tych, których dom stał się piekłem na ziemi. Polska nie może być wolna, kiedy tuż obok Putin morduje cywili, świat nie może być wolnym bez wolnej Palestyny, która jest ostatnim bastionem walki ze zbrodniami kolonializmu, ze zbrodniami apartheidu, z tym, co podobno już dawno jest za nami.
Palestyna musi wygrać, a my musimy nieustannie wspierać ją w walce o wolność. Bez wolnej Palestyny, nie ma wolnego świata. No one is free until everbody is free."
Odbyło się spotkanie online z palestyńskim twórcą internetowym i dziennikarzem Adnanem Barq (Instagram: @adnan.barq). Na co dzień Adnan dzieli się na swoim profilu swoimi doświadczeniami jako Palestyńczyka mieszkającego w Jerozolimie, szerzy również świadomość o rozgrywających się tam zdarzeniach. Na spotkaniu z Adnanem osoby uczestniczące mogły wspólnie poszukać odpowiedzi na pytanie, czy w trakcie ludobójstwa jest miejsce na żałobę.
Tego dnia minęły również 2 miesiące okupacji studenckiej na terenie Uniwersytetu Wrocławskiego. Tylko w tym czasie w Strefie Gazy zginęło aż 3125 osób. Pomimo postępującego ludobójstwa i naukobójstwa popełnianego przez Izrael na ludności Palestyńskiej i orzeczenia Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości z dnia 19 lipca 2024 potwierdzającego łamanie prawa międzynarodowego przez Izrael poprzez wieloletnie konfiskaty ziem i przymusowe przesiedlenia Palestyńczyków, władze uniwersytetu pozostają obojętne na nasze działania i prośby o rozmowę. Nie poddamy się i będziemy kontynuować nasze działania do momentu, w którym zostaniemy wysłuchani, a nasze postulaty staną się tematem rozmów z władzami uczelni.
Te dwa miesiące nie byłyby możliwe bez wytrwałości osób okupujących, lecz również ogromu ludzi wspierających nas na wiele sposobów. Dziękujemy wszystkim, którzy byli i są z nami, to też dzięki wam jesteśmy w stanie działać dalej. Niech żyje wolna Palestyna!
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
O godz. 18:30 odbyła się ósma lekcja arabskiego.
Tego dnia odbyło się pierwsze spotkanie z cyklu Dyskusji Czytelniczych – spotkań o charakterze dyskusyjnego klubu książki, podczas których omawiane są teksty dotyczące kwestii palestyńskiej. Dyskusja była prowadzona w języku polskim. Omawianym tekstem była książka „Dlaczego Izrael boi się Palestyny?” Raji Shehadeha.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Tego dnia kontynuowano wspólne szycie palestyńskiej flagi.
Przed budynkiem przy ul. Szewskiej 50/51 odbyła się konferencja prasowa Akademii dla Palestyny. W trakcie konferencji wygłoszono następujące słowa:
"OGÓLNOPOLSKI ZJAZD DELEGATÓW OGÓLNOPOLSKIEGO ZRZESZENIA KOMITETÓW STRAJKOWYCH, OKUPACYJNYCH I PROTESTACYJNYCH "AKADEMIA DLA PALESTYNY"
Wobec bierności zachodniego świata na ludobójstwo dokonywane przez Izrael w Strefie Gazy oraz okupację Palestyny, my, polscy studenci, sprzeciwiamy się obojętności i odwracaniu wzroku od krzywd Palestynek i Palestyńczyków.
W dniach 26-29 lipca odbył się Pierwszy Ogólnopolski Zjazd Delegatów Ogólnopolskiego Zrzeszenia Komitetów Strajkowych, Okupacyjnych i Protestacyjnych "Akademia dla Palestyny". Obojętność polskich rektorów sprawiła, że to studenci musieli podjąć działania sprzeciwiające się ludobójstwu w strefie Gazy i okupacji Palestyny. Do obrad zostaliśmy zmuszeni przez bierność KRUP-u i ich niezdolność do rzeczowego odniesienia się do wszystkich naszych postulatów. Jako studenci UAM, UG, UJ, UMCS, UW i UWR wymagamy od rektorów naszych uczelni, aby w obliczu postępującego ludobójstwa i naukobójstwa przeprowadzanego w Strefie Gazy podjęli bardziej zdecydowane działania, niż symetrystyczne potępienie "obu stron konfliktu", które zawarte zostało w wystosowanym przez KRUP oświadczeniu z 20 maja. Ze względu na to, 5 lipca 2024 roku wystosowaliśmy list do Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, ponownie żądając:
- Publicznego, stanowczego i jednoznacznego potępienia ataku rządu Izraela na Strefę Gazy oraz okupacji Palestyny.
- Zaapelowania do uniwersytetów członkowskich o zerwanie współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi i innymi organizacjami i firmami, które są związane z okupacją Palestyny i trwającym w Strefie Gazy ludobójstwem oraz bojkot izraelskich instytucji na szczeblu krajowym i międzynarodowym do czasu zakończenia okupacji Palestyny.
- Udostępnienia przez uniwersytety członkowskie informacji o tym, z jakimi podmiotami tego typu prowadzą współpracę i w jakim zakresie. Wystosowanie tego postulatu równoznaczne jest ze złożeniem wniosku w trybie uzyskania informacji publicznej od Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II, Uniwersytetu Gdańskiego, Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu, Uniwersytetu Jagiellońskiego, Uniwersytetu Jana Długosza w Częstochowie, Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach, Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego w Bydgoszczy, Uniwersytetu Łódzkiego, Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu, Uniwersytetu Opolskiego, Uniwersytetu Papieskiego Jana Pawła II w Krakowie, Uniwersytetu Rzeszowskiego, Uniwersytetu Śląskiego, Uniwersytetu Szczecińskiego, Uniwersytetu w Białymstoku, Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego w Olsztynie, Uniwersytetu Warszawskiego, Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Uniwersytetu Zielonogórskiego.
- Zaapelowania do Rektora Uniwersytetu Warszawskiego prof. Alojzego Nowaka o wycofanie zarzutów karnych wobec protestujących studentek i studentów.
- Zaapelowania do Rektorów uniwersytetów członkowskich o rozpoczęcie publicznych negocjacji z protestującymi studentkami i studentami.
Przewodnicząca KRUP prof. Bogumiła Kaniewska oraz przewodniczący elekt prof. Piotr Stępniowski świadomie zdecydowali się odnieść jedynie do pierwszegon postulatu, całkowicie pomijając przy tym cztery kolejne. KRUP nie ustosunkował się do naszego zaproszenia do rozmowy ze strajkującymi, która miała odbyć się dzisiaj o godzinie 14.00. Pomimo braku odpowiedzi jesteśmy gotowi na negocjacje i przyjęcie reprezentacji KRUP-u, gdyż od piątku prowadzone były przygotowania do nich.
Jednak negocjowanie z KRUP-em nie jest dłużej naszym priorytetem. To, z jaką gwałtownością postępuje naukobójstwo w Gazie nie pozwala nam na czekanie, czy rektorzy polskich uniwersytetów zdecydują się podjąć jakiekolwiek działania w tej kwestii. Od października do maja 2024 w Gazie zginęło 94 profesorów akademickich i co najmniej 5,480 studentów oraz 260 nauczycieli, a rannych zostało ponad 7,800 studentów i ponad 750 nauczycieli. W wyniku bombardowań zniszczone zostały wszystkie z 12 uniwersytetów na terenie Gazy, oraz 476 szkół. Co najmniej 713 tys. uczniów i studentow w Strefie Gazy pozbawionych zostało dostepu do edukacji. Nie będziemy dłużej czekać na decyzję KRUP-u, czy ogrom destrukcji w Gazie zdąży zasłużyć na ich uwagę - każdy dzień bierności w tej kwestii to nowe morderstwa popełniane na ludności cywilnej, w tym palestyńskiej społeczności akademickiej strategicznie targetowanej przez Izrael. Dlatego zdecydowaliśmy się przedsięwziąć dalsze kroki.
W ramach Zjazdu Delegatów uczestniczyliśmy w wideokonferencji "Voices for Palestine", podczas której Palestynki doświadczone ludobójczą polityką państwa Izrael i zbrodniami przeciwko ludzkości wojsk izraelskich, opowiedziały nam o historiach ucieczki i życia na uchodźctwie, o tragedii utraty własnego domu i ojczyzny.
Rozmowy z bezpośrednimi ofiarami izraelskiej przemocy, wysłuchanie ich historii i apeli utwierdziły nas w konieczności poszerzenia zakresu naszych działań. Wakacje uznajemy za bardzo dobry moment do rozpoczęcia rozmów oraz proponowania rozwiązań, które mogłyby się przełożyć na pomoc w odbudowaniu Palestyny po zakończeniu operacji wojennych państwa Izrael, w tym naukobójstwa, które doprowadziły do zagłady wspólnoty akademickiej oraz unicestwienia infrastruktury palestyńskich uniwersytetów. Planujemy działania, które mają na celu umożliwienie Palestyńczykom kontynuację edukacji oraz wsparcie ich kształcenia, w bezpiecznych warunkach na polskich uczelniach. Z tego względu Rada Ogólnopolskiego Zjazdu Delegatów (Ogólnopolskiego Zrzeszenia Komitetów Strajkowych, Okupacyjnych i Protestacyjnych) „Akademia dla Palestyny” podjęła decyzję o rozszerzeniu działalności na poziom pozauczelniany. Niemal trzymiesięczna działalność ruchu studenckiego wykazała naszą determinację i ducha walki, które pozwoliły nam zaangażować kolejne 3 uczelnie, które weszły w skład Rady oraz kilkanaście, które wystosowały listy otwarte do rektorów swoich uczelni. Dziś, 29 lipca, oznajmiamy, że nasza walka trwa i będzie trwać - lecz już nie tylko na uniwersytetach i akademiach. Dołożymy wszelkich starań, aby nasz protest przyczynił się do realnej, skutecznej pomocy palestyńskim ofiarom działań sił ofensywnych Izraela w Strefie Gazy.
Kolejny Ogólnopolski Zjazd Delegatów odbędzie się w drugiej połowie sierpnia w Krakowie."
Dzień drugi Zjazdu Delegatów Akademii dla Palestyny.
O godz. 13:00 wspólnie zatańczono Dabkeh.
O godz. 16:00 odbyło się spotkanie z dr Ahmedem Elsaftawy.
O godz. 18:30 odbyły się warsztaty artystyczne – wspólne szycie flagi palestyńskiej. Była to kontynuacja performensu artystycznego Mo Tomaszewskiej.
Tego dnia odbyło się również wspólne gotowanie Maqluby.
W dniach 27-28.07 odbywał się Zjazd Delegatów Akademii dla Palestyny.
O godz. 13:00 spod Pręgierza wyruszył marsz solidarnościowy z Palestyną. W trakcie demonstracji dwukrotnie okrążono rynek, następnie ulicą Kuźniczą udano się na Plac Uniwersytecki pod Szermierzem. Na demonstracji pojawiły się osoby reprezentujące studentów i studentki protestujące w innych miastach Polski, należące do Akademii dla Palestyny.
Poniżej można przeczytać treści wygłaszanych podczas demonstracji przemów:
"Witam wszystkich zgromadzonych, oficjalnie otwieram zgromadzenie. Jako jeden ze studentów biorących udział w pokojowej okupacji uniwersytetu wrocławskiego chciał bym powiedzieć kilka słów.
W 55 dniu naszej okupacji 80% Strefy Gazy leży w gruzach, zrujnowana przez izraelskie bomby rakiety i buldożery. Nie ma tam już uniwersytetów i zostały nieliczne szkoły. Odkad tu jesteśmy, zamordowano tam 2805 Palestyńczyków, nie tylko kulami czy przygniatającym ich po gruzem, ale również przez zagłodzenie, powstrzymując dopływ konwoji humanitarnych. Liczby te nie oddają pełnej skali cierpienia Palestyny, ponieważ skala tych wciąż nie jest w pełni znana.
My nie przemilczymy tych zbrodni. W obliczu ignoranci i bierności władz uniwersytetu pozostaniemy tu.
Stojąc tutaj w obronie wartości ludzkiego życia w solidarności ze wszystkimi studentami całego świata, szczególnie z tymi, których pokojowe protesty zostały brutalnie rozbite przez policję.
Stojąc tutaj w solidarności z Palestyną, wszystkimi jej mieszkańcami na terenie Gazy i poza nią, jak i tymi, którzy zostali zamordowani za “zbrodnię” swojego urodzenia.
Chcemy powiedzieć stop ludobójstwu, stop milczeniu, stop współpracy ze zbrodniarzami wojennymi. Nigdy więcej dla nikogo"
"Cześć, jestem Julia z Krakowa, jestem częścią Akademii dla Palestyny. Od 65 dni prowadzę okupację jednego z budynków Uniwersytetu Jagiellońskiego przy ulicy Grodzkiej 52 w Krakowie.
To moja trzecia wizyta na wrocławskiej okupacji. Za każdym razem jestem pod ogromnym wrażeniem ducha walki, determinacji i zapału osób okupujących z Wrocławia pomimo ściany milczenia i ignorancji, którą odgradzają się władze uczelni.
2 i pół miesiąca temu nawet nie marzyłam o tym, że wytrzymamy tak długo, nie marzyłam o tym, że tyle miast zdecyduje się dołączyć do naszego protestu, nie marzyłam, że spotkam ludzi z państw całego świata, z którymi połączy mnie wspólna walka na rzecz wolnej Palestyny.
Jeśli rektorzy nas ignorują, to zaprzeczają regułom, które sami głoszą. Bo czy uniwersytet powinien być przestrzenią ignorancji? Czy uciszanie i tłamszenie krytycznych głosów to cel uniwersytetu? Czy bierność odwracanie wzroku od ludzkiej krzywdy to wartości kultywowane na polskiej akademii? Konferencja Rektorów Uczelni Polskich zdaje się właśnie to potwierdzać swoją biernością, obojętnością i ignorancją. Zaproszenie, które wystosowaliśmy do rektorów naszych uczelni spotkało się z brakiem odpowiedzi. Rektorzy próbują budować narracje, iż jesteśmy roszczeniowi, agresywni, że trzeba się nas bać, ale jednocześnie można nas ignorować. Ignorowanie nas od 2 miesięcy na niewiele się zdało - nasz zapał nie osłabł, nadal działamy, nasza walka trwa i będzie trwać, dopóki Palestyna nie będzie wolna. Bo nikt z nas nie jest wolny, jeśli wszyscy nie jesteśmy. Niech żyje wolna Palestyna!"
"Cześć. Jestem jedną z osób studenckich Uniwersytetu Jagiellońskiego i razem z moimi przyjaciółmi i przyjaciółkami od ponad dwóch miesięcy okupujemy teren Wydziału Filozoficznego UJ na Collegium Broscianum w Krakowie. Kefiję, którą mam w tym momencie na sobie dostałem od Palestyńczka, na pierwszym proteście solidarnościowym kolektywu Kraków dla Palestyny w październiku. Od tamtego momentu starałem się nosić ją na sobie cały czas. I miałem ją na sobie kiedy dołączałem do okupacji Uniwersytetu Jagiellońskiego, która trwała wtedy zaledwie dwa dni. Dzisiaj jest 65 dzień strajku. Pomimo wakacji, presji i utrudnień ze strony władz uczelni, pomimo wielu ciężkich dni i jeszcze cięższych nocy, dalej jesteśmy, dalej utrzymujemy okupację na terenie Collegium Broscianum. Ponieważ nie ważne czego doświadczymy, to czego doświadczają Palestynki i Palestyńczycy jest niewyobrażalnie gorsze. Dalej tam jesteśmy ponieważ nie ma naszej zgody na milczenie, odwracanie wzroku, a tym bardziej nie ma naszej zgody by nasze uczelnie wspierały ludobójstwo i legitymizowały tę kolonialną machinę zagłady. U nas, w krakófku sytuacja maluje się nieco inaczej niż we Wrocławiu. Ich magnificencje rektorzy u nas z Nami rozmawiają, co najwyraźniej stanowi ewenement na polskiej scenie akademickiej. Nie oznacza to, że są jakkolwiek chętni do podjęcia działań w celu zerwania swoich powiązań z Izraelem czy spełniania naszych postulatów, ale poprzeczka najwyraźniej jest pod ziemią, jeśli to, że rektor łaskawie schodzi z swojego piedestału i rozmawia z studentami, uznajemy za wyjątek, a nie regułę. Jest to zwyczajnie nieakceptowalne, że rektor boi się własnych studentów i odmawia rozmowy z Nimi. Tyle się mówi o tym, że akademia to wspólnota, a we wspólnocie ludzie ze sobą rozmawiają, także rektorzy, gdzie się podział ten dialog, o którym tyle mówicie?
I jak bardzo lubię na nich narzekać, nie możemy tracić z oczu naszego celu - dołożenia wszelkich możliwych starań by ludobójstwo i okupacja Palestyny skończyła się raz na zawsze. Dlatego noszę te kefije niemal każdego dnia. Chcę pamiętać o tym co zostało stracone i o tym co można jeszcze ocalić. O ludziach, którzy zginęli i o tych co jeszcze żyją. O kulturze i o nauce. Podczas tych pierwszych protestów, kiedy szliśmy ulicami Starego Miasta w Krakowie, były one wypełniane głosami diaspory palestyńskiej, domagającej się wolności dla siebie, swojego kraju, swojej kultury. Chcę zapamiętać, ten obraz do końca życia. Pamiętać, że niezależnie od wszystkiego, musimy walczyć dalej. Bo nikt nie będzie wolny, dopóki Palestyna nie będzie wolna."
"Cześć. Jesteśmy delegacją z Poznańskiego ruchu Students for Justice in Palestine. Na samym początku chcielibyśmy podziękować okupacji Wrocławskiej za podjęcie się roli gospodarza zjazdu delegatów, za gościnność oraz zorganizowanie tej demonstracji. Jesteśmy pod ogromnym wrażeniem skali zorganizowania, która panuje na strajku okupacyjnym we Wrocławiu i napawa nas ona motywacją do działania. Ogólnopolskiego Komitetu Strajkowego, zrzeszającego studentów działających na rzecz Palestyny z całej Polski, jest inicjatywą, która umożliwia nam zacieśnianie więzi ponad przynależnościami do konkretnych uniwersytetów, a także wymianę wiedzy i doświadczeń. Niezmiernie jest nam przykro, że do zawiązania nowych, wartościowych, znajomości i prowadzeniu wspólnych działań musiało dojść w obliczu trwającego ludobójstwa na terenach Palestyny.
Jesteśmy jedną z nielicznych tu delegacji, która nie prowadzi aktywnej okupacji na terenach Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu. Organizujemy jednak demonstracje, pokojowe protesty sit-in, oraz bierzemy udział w przedsięwzięciach organizowanych przez zaprzyjaźnione poznańskie kolektywy. Nasze protesty cechują się budowaniem nowych znajomości, przenikaniem kultur, oraz międzynarodową solidarnością. Na zakończenie każdej manifestacji uczymy się Dabke i ze spotkania na spotkanie idzie nam coraz lepiej. Przedsięwzięcia, które organizujemy cieszą się coraz większym zainteresowaniem, co pokazuje, że różnice pomiędzy Palestyńczykami , a Polakami są głównie pozorne.
Na przestrzeni ostatnich miesięcy podjęliśmy wiele działań, które miały na celu zwrócenie uwagi rektorki naszego uniwersytetu, profesor Bogumiły Kaniewskiej, na sytuację w Palestynie, zerwanie umów bilateralnych z izraelskimi uniwersytetami, a przede wszystkim do rozmów i wypracowania wraz ze studentami wspólnego konsensusu. Nasz pierwszy list odbił się od drzwi, a wszelkie demonstracje przed głównym budynkiem uczelni były ignorowane. Doszło nawet do momentu, w którym osoba na portierni dostała polecenie otwierania i zamykania drzwi rektoratu za każdą osobą, z obawy że nasz pokojowy protest podejmie próbę wtargnięcia do budynku. Odpowiedź od rektor w końcu nadeszła, jednakże nie była ona personalnie skierowana do nas, ani osobiście wystosowana przez władze UAM-u. Było to wspólne stanowisko wystosowane przez KRUP - Konferencje Rektorów Uniwersytetów Polskich, jedynie podpisane przez profesor Bogumiłę Kaniewską, która w tamtym okresie pełniła rolę przewodniczącej zrzeszenia. Być może, gdyby nie ten fakt, to nigdy nie doczekalibyśmy się żadnej odpowiedzi.
Następnie zawiązał się Ogólnopolski Komitet Strajkowy, który wspólnie wystosował manifest Akademii dla Palestyny do KRUP’u.
W ciągu ostatnich miesięcy obserwujemy, w jaki sposób rektorzy polskich uczelni przypierają do muru studentów, którzy muszą uciekać się do tak zdecydowanych działań, jak strajki okupacyjne, aby w ogóle uzyskać możliwość wejścia w bezpośrednią dyskusję z władzami uniwersytetów. Sami rektorzy twierdzą, że tego typu strajki najbardziej szkodzą samym studentom, ponieważ udział w protestach zaburza normalny tryb naszej nauki. To, ile czasu z grafiku rektora zabrałoby wzięcie udziału w otwartej dyskusji ze studentami, jest nieporównywalne do tego, ile czasu i środków wymaga od nas jako studentów notoryczne protestowanie, które do tego typu dyskusji ma doprowadzić. Nie powinniśmy musieć uciekać się do wielotygodniowych okupacji, aby wymusić na rektorach wywiązywanie się z ich obowiązków wobec studentów, które obejmują m.in. (cytując) "zapewnianie […] w uczelni debaty akademickiej, organizowanej przez członków wspólnoty uczelni, z zachowaniem pluralizmu światopoglądowego”. Interpretujemy to zatem jako zalecenie, aby rektorzy byli dyspozycyjni, gdy istotne kwestie studenckie wymagają omówienia, również wtedy, gdy między studentami a władzami uczelni występują różnice światopoglądowe. Jesteśmy sfrustrowani, że pomimo ogromnych poświęceń studentów i akademików, aby tworzyć rzetelną i przekonującą narrację w sprawie Palestyńskiej, aby analizować historię izraelskiej kolonizacji, doszukiwać się precedensów popierających nasze stanowisko, nie zostajemy dopuszczeni do dyskusji, w której moglibyśmy przedstawić zebrane argumenty i postulaty. Niestety osoby decyzyjne w tej kwestii- władze uczelni- albo wykazują się niewystarczającą wiedzą o obecnej sytuacji Palestyńczyków- albo celowo udają ignorancję w tej sprawie, aby usprawiedliwić swój brak działania i liberalne podejście do tematu ludobójstwa. Celem naszych działań jest jest uczłowieczenie Palestynczykow w oczach Polaków- chcemy pokazać, że pozornie ogromne różnice kulturowe między nami nie czynią z nas fundamentalnie różnych kategorii ludzi. Kwestia ludobojstwa w Gazie powinna być problemem, co do którego zdania nie są podzielone. Podejrzewamy, że gdybyśmy widzieli Palestyńczyków jako ludzi równych sobie, nie byłoby watpliwości co do tego, że działania Izraela należy nazywać ludobójstwem- natomiast użycie tego słowa na pierwszym miejscowym wymaga od nas uznania człowieczeństwa Palestyńczyków. Niech żyje wolna Palestyna"
Po demonstracji odbyła się gra terenowa.
O godz. 17:00 odbyła się konferencja Voices for Palestine.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
O godz. 18:00 odbyła się siódma lekcja arabskiego.
O godz. 17:00 odbyły się warsztaty robienia bransoletek z muliny.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Tego dnia w 21 państwach Unii Europejskiej odbyły się akcje solidarnościowe domagające się sprawiedliwości dla Palestyńczyków. Protest skierowany był do przedstawicieli i przedstawicielek Komisji Europejskiej. W godzinach osoby aktywistyczne należące do Akademii dla Palestyny przeprowadziły performance przy siedzibie Komisji Europejskiej w Warszawie. W centrum Europa Experience odczytały list, który w całej Unii dostarczony był do przedstawicieli KE. W tym czasie, rozpoczął się die-in przypominający o zbrodniach Izraela na ludności Palestyńskiej. Odkłamywano hipokryzję Unii Europejskiej rozwieszając zdjęcia bombardowanej Gazy i ciał zamordowanych Palestyńczyków, zestawiając je z wystawą przedstawiającą UE jako obrońcę praw człowieka. W ubraniach przypominających ubiór więźniów palestyńskich wizualnie obnażono obraz uśmiechniętej Europy, która pozostaje bierna, bądź aktywnie wspiera popełniane przez Izrael zbrodnie.
O godz. 17:00 odbył się przełożony z dnia 17.07 wykład „Debaty o imperializmie kulturowym. Edward Said a Raymond Williams.”
Tego dnia na łamach Krytyki Politycznej został również opublikowany artykuł napisany przez osoby okupujące, będący odpowiedzią na tekst Jakuba Woroncowa o propalestyńskich protestach studenckich.
Nasz tekst w Krytyce Politycznej(dostęp z )
Tekst Woroncowa(dostęp z )
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Protestujący studenci otrzymali od Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego odpowiedź na wniosek o udostępnienie informacji publicznej. Oto jej treść:
"W związku ze skierowanym do Uniwersytetu Wrocławskiego w dniu 3 czerwca 2024r. Wnioskiem o udostępnienie informacji publicznej w oparciu o ustawę z dnia 6 września 2001r. O dostępie do informacji publicznej (Dz. U. z 2022r. poz. 902) w przedmiocie współpracy Uniwersytetu Wrocławskiego z izraelskimi instytucjami akademickimi, ośrodkami badawczymi i innymi organizacjami i firmami, wskazuję, że Uniwersytet Wrocławski współpracuje z niżej wymienionymi podmiotami:
- The Hebrew University of Jerusalem w Izraelu:
- w zakresie wdrożenia skutecznej kombinacji medykamentów w celu ulepszenia terapii przeciwko Klebsiella pneumoniae – pałeczki zapalenia płuc
- współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników- Ben-Gurion University of the Negev w Izraelu:
- w zakresie realizacji badań nad innowacyjnymi cząstkami receptorów jądrowych w walce z nawrotami nowotworu
- porozumienie powołane w celu promowania postępu w nauce poprzez wymianę badań i współpracę w nauczaniu poprzez wymianę studentów, wykładowców i pracowników, organizowanie wspólnych wykładów i seminariów, projektów badawczych
- współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników- Tel Aviv University w Izraelu:
- współpraca w zakresie wymiany studentów i pracowników.W trakcie procedury poszukiwania danych nie znaleziono informacji o innych formach współpracy niż te wymienione powyżej."
Tego dnia odbyła się szósta lekcja arabskiego.
Około godziny 23:06 pracownik działu ochrony mienia uniwersytetu wszedł do jednej z okupowanych sal (nr 9), gdzie przebywała osoba protestująca. Pracownik zaczął robić zdjęcia sali oraz osobie w niej przebywającej. Chwilę po godzinie 23:30 doszło do wymiany zdań między pracownikiem działu ochrony mienia uniwersytetu wrocławskiego a dwoma protestującymi osobami. Osoby przebywały w pomieszczeniu na piętrze, natomiast pracownik znajdował się przed budynkiem, gdzie towarzyszyła mu osoba trzecia. Rozmowa odbywała się przez otwarte okno. Pracownik wykonał telefon na policję z pytaniem o możliwość i konsekwencje prawne w związku z byciem nagrywanym urządzeniem komórkowym przez osobę prywatną, bez udzielanej zgody. W rozmowie stwierdził, że jego wizerunek jest rozpowszechniany, osoby protestujące zgodnie z prawdą oznajmiły, że nie rozpowszechniają wizerunku pracownika. W rozmowie przekazał również, że osoby protestujące nie pozwalają mu na wejście do pomieszczeń, które powinien kontrolować oraz że twierdzą, że okupują rzeczone pomieszczenia. Poprosił o przyjazd służb w związku z brakiem możliwości wykonywania swoich czynności służbowych. Po przyjęciu zgłoszenia przez policję i zakończonej rozmowie odniósł się do studentów słowami „czas najwyższy zacząć działać”. Studenci telefonicznie poinformowali dziekana o zaistniałej sytuacji.
Po paru minutach (około godziny 23:56) na miejscu pojawiła się policja i poprosiła o wyjście przed budynek przynajmniej jedną osobę protestującą, w związku z czym przed budynek wyszły dwie osoby protestujące w celu odbycia rozmowy z funkcjonariuszami. Funkcjonariusze zdawali sobie sprawę z braku podstaw do wejścia na teren uniwersytetu. Próbowali dowiedzieć się, na czym polega problem z pracownikiem administracji. Poprosili również o wykazanie podstaw prawnych trwającej okupacji. Osoba protestująca przedstawiła funkcjonariuszom „Zasady pokojowego protestu okupacyjnego” z dnia 3.06.2024r. podpisane obustronnie przez władze Uniwersytetu Wrocławskiego oraz stronę protestujących studentów. Funkcjonariusz zapoznał się z zasadami i przyznał, że jest to porozumienie wiążące, a okupacja nie może być określana jako nielegalna. Jedna z protestujących osób została wylegitymowana przez funkcjonariusza. Pracownik administracji nalegał na wejście funkcjonariuszy do budynku uniwersyteckiego. Jeden z funkcjonariuszy zapytał protestujących, czy są w stanie sami dojść do porozumienia z pracownikiem, czy policja musi dokonać interwencji na terenie budynku. Osoba protestująca zauważyła, że policja nie ma prawa wejść na teren uniwersytetu w oparciu o art. 50 Prawa o szkolnictwie wyższym i nauce. Powiedział, że policja ma prawo wejść do budynku uniwersyteckiego tylko w następujących przypadkach tj.: na wezwanie rektora lub bez wezwania rektora – w przypadku bezpośredniego zagrożenia życia lub zdrowia ludzkiego lub klęski żywiołowej. W przypadku, o którym mowa w ust. 3 pkt. 2, służby niezwłocznie zawiadamiają rektora o wkroczeniu na teren uczelni. Drugi funkcjonariusz obecny na miejscu przyznał osobie protestującej rację. Funkcjonariusz, który zadawał pytania, oddalił się w celu odbycia rozmowy telefonicznej i potwierdzenia przekazanych mu przez osobę protestującą informacji.
Na miejscu pojawił się dziekan, który rozmową próbował załagodzić sytuację z pracownikiem administracji. Po zakończeniu rozmowy telefonicznej do osób rozmawiających dołączył wspomniany wcześniej funkcjonariusz i poinformował obie strony, że policja rzeczywiście nie posiada prawa wejścia na teren uniwersytetu oraz że zostanie sporządzona notatka z interwencji. Drugi funkcjonariusz dodał, że na terenie uniwersytetu odbywa się legalna manifestacja. Interwencja została zakończona przez jednego z funkcjonariuszy słowami: „Proszę państwa, żeby była jasność, trzeba się porozumieć, pogadać, to nie jest sprawa dla policji”. Policja odjechała. Dziekan, osoby protestujące i pracownik administracji udali się do okupowanego budynku, gdzie jeszcze raz zostały podjęte próby załagodzenia sytuacji przy pomocy indywidualnych rozmów.
Osoby protestujące podczas rozmowy z dziekanem zaznaczyły, że od dnia poprzedniego o godz. 22:00 zamykane są wszystkie drzwi, również te prowadzące na patio. W przypadku budynku oficyny, zamknięcie wszystkich drzwi równoznaczne jest z odcięciem drogi ewakuacji, ponadto nie ma możliwości kontaktu z portierem, który przebywa w innym budynku. W budynku oficyny przebywa drugi portier, odpowiedzialny za instytut historyczny. Natomiast kontakt z nim jest niemożliwy, z powodu zamykania drzwi skrzydłowych na korytarz prowadzący na piętro, na którym urzęduje. Co więcej, osoby protestujące nie zostały poinstruowane, co mają zrobić w przypadku nagłej niedyspozycji portiera. Dziekan przyznał, że w przypadku oficyny sytuacja ta zagraża bezpieczeństwu osób protestujących. Zadeklarował, że porozmawia z portierem, by ten nie zamykał drzwi budynku oficyny prowadzących na patio. Pracownik administracji po rozmowie z dziekanem otworzył drzwi budynku oficyny prowadzące na patio.
O godz. 11:00 w sali nr 29 rozpoczęło się spotkanie z doktorantami, kadrą Instytutu Kulturoznawstwa i osobami studenckimi okupującymi teren Uniwersytetu Wrocławskiego (Szewska 50-51).
W trakcie spotkania odbyła się projekcja filmu „W ciemno”.
Po filmie odbyła się dyskusja dot. jego treści
Około godz. 13:00 do spotkania dołączył wykładowca UWr specjalizujący się w sprawie relacji między Palestyną a Izraelem. Odbyła się dyskusja dot. Sprawy Palestyńskiej
Do godziny 16:30 trwała dalsza dyskusja dot. kondycji współczesnej akademii.
Około godziny 16:30 osoby protestujące oświadczyły pozostałym osobom w sali (dwóm osobom z kadry Instytutu Kulturoznawstwa), że nie wyjdą z sali na podstawie pkt. 3 zawartego w Zasadach Pokojowego Protestu Okupacyjnego (porozumienie podpisane obustronnie dnia 03.06.2024 między władzami uczelni, a grupą osób okupujących). Punkt zawiera „zapewnienie biorącym udział w akcji protestacyjnej dostępu do sal i przestrzeni akademickich(…)”. Grupa okupacyjna zdecydowała się na rozszerzenie swojego terenu z powodu wzrostu jej uczestników i zbyt małej przestrzeni do funkcjonowania. Osoby protestujące zdecydowały się na rozpoczęcie okupowania kolejnej sali w takiej formie, ponieważ zarówno prośba do dyrekcji Instytutu Kulturoznawstwa jak i dziekana Nauk Historycznych i Pedagogicznych, zostały odrzucone pomimo wspomnianych wyżej powodów na zapotrzebowanie nowej sali.
Po rozpoczęciu okupacji sali nr 29 do sali pojawił się pracownik administracji zachowujący się agresywnie w stosunku do osób protestujących. Zachowanie miało charakter szantażu i gróźb, cytując słowa pracownika „Chcecie to ja wam tak utrudnię życie, że będziecie w szoku”. Nazwał jedną z protestujących niebiałych osób „czarnulkiem”. Pracownik zabrał również z sali nr 29 wiatrak, który stanowi własność użyczoną osobom protestującym. Wyniósł z sali również czajnik i herbatę. W trakcie rozmowy z osobami protestującymi wykonywał połączenia do swoich przełożonych. Pomimo prób osób protestujących rozpoczęcia dialogu, pracownik administracji wystosowywał w kierunku osób studenckich wzburzone i nieadekwatne komunikaty. Osoby protestujące usiłowały przedstawić mu dokument Zasad Pokojowego Protestu Okupacyjnego natomiast odmówił twierdząc, że zna jego treść i nie mają one żadnego znaczenia.
Po godzinie 17:00 odbyła się kolejna rozmowa osób okupujących oraz dwojgiem pracowników administracji, którzy przekazali informację o tym, że od dnia 17.07 budynki Szewskiej 50 i 51 będą zamykane i okupanci nie będą mieli możliwości przemieszczania się pomiędzy budynkiem Instytutu Kulturoznawstwa, a budynkiem Instytutu Historycznego w, którym znajduje się oficyna Instytutu Kulturoznawstwa. Są to przestrzenie, które przeznaczone zostały do spania, spożywania posiłków jak i pracy. Cała grupa okupacyjna została rozdzielona na dwa budynki bez możliwości wychodzenia w godzinach pomiędzy 22:00-6:00. Z powodu zamknięcia drzwi od budynków nie ma możliwości również spania w przestrzeni patio, w której mieszczą się dwa namioty, z powodu braku dostępu do toalet i bieżącej wody. Zamknięcie drzwi jest też niepokojące ze względu na bezpieczeństwo osób znajdujących się w budynku. Naszym zdaniem jest to niezgodne z zasadami BHP.
Około godziny 21:00 na terenie okupacji pojawiła się doktorantka Instytutu Kulturoznawstwa, która przedstawiła osobom protestującym to iż ona odpowiada za klucz od sali. Osoby okupujące w trakcie przejęcia sali myślały, że odpowiedzialny za klucz od sali nr 29 jest profesor Instytutu Kulturoznawstwa, biorąc pod uwagę treść Zasad Pokojowego Protestu Okupacyjnego (pkt. nr 2) osoby posiadające zatrudnienie na terenie uniwersytetu zapewnione jest brak represji lub sankcji. Mając jednak świadomość tego, iż osoby doktoranckie nie posiadają zatrudnienia na terenie uniwersytetu nie podlegają tym zasadom, osoby protestujące oddały doktorantce klucz do sali nr 29, pozostając jednak w sali.
Ze względu na popołudniowe zdarzenia, zaplanowany na ten dzień wykład dotyczący imperializmu został przeniesiony na inny dzień.
O 17:00 odbyły się warsztaty z tradycyjnej palestyńskiej sztuki haftowania Tatreez. Uczyliśmy się haftować betlejemski księżyc.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
O godz. 13:00 odbył się protest Die-in for Life in Gaza, zorganizowany wspólnie z inicjatywą Wrocław dla Palestyny. Wydarzenie miało charakter performatywny. Osoby uczestniczące przez pół godziny leżały na bruku wyściełającym wrocławski rynek, symbolizując niezliczone ofiary codziennie ginące w Gazie. W trakcie wydarzenia wygłoszono następujące słowa:
"Jestem studentem Uniwersytetu Wrocławskiego. Jestem częścią grupy ludzi która postanowiła wyrazić swój sprzeciw wobec ludobójstwa dokonywanego przez rząd Izraela na ludności Palestyńskiej. Z tego względu od 3 czerwca okupujemy budynek Uniwersytetu Wrocławskiego. Od władz uczelni domagamy się – naszym zdaniem – rzeczy niezwykle prostych, niebudzących wątpliwości i koniecznych dla zachowania zasad etyki i moralności. Domagamy się potępienia ludobójstwa oraz zerwania współprac z ludobójcą. Jednak to dla uczelni „zbyt skomplikowane”, „zbyt polityczne” oraz „zbyt pochopne”. Nie rozumiemy, dlaczego dla Akademii, słynącej z pacyfizmu, otwartości na dialog, dopuszczania głosów krytyki oraz podkreślającej swoją społeczną powinność, niewystarczająco gorszące okazuje się bombardowanie szpitali, obozów uchodźczych, szkół, uniwersytetów, budynków mieszkalnych i użytkowych w Palestynie? Dlaczego nie zabiera głosu w sytuacji, gdy zamordowanych zostało już prawie 50 tysięcy Palestyńczyków? Dlaczego nie przerażają jej nieetyczne działania uniwersytetów izraelskich z którymi współpracuje? Dlaczego nie ustosunkowuje się do oskarżeń mówiących o łamaniu przez Izrael międzynarodowego prawa?
Chcielibyśmy znać odpowiedzi na te pytania, jednak zamiast rozmowy, Rektor UWr ponownie wybiera bierność, milczenie oraz opóźnienie działań. Nawet w obliczu coraz większych nacisków ze strony uniwersyteckiej wspólnoty, nie próbuje nawet wytłumaczyć motywów, które zatrzymują go przed zabraniem głosu oraz podjęciem stosownych decyzji. W Gazie nie ma już uniwersytetu, nikt nie ma dostępu do edukacji. W Izraelu głosy krytyczne wobec polityki rządu są tłumione, wolność akademicka nie ma prawa istnieć, wyniki badań są fabrykowane tak, by wspierać politykę rządu. My, studenci, uczestnicy ponadnarodowej akademickiej wymiany myśli, pragniemy nauki wolnej od uprzedzeń, zorientowanej na prawdę, krytycznej, demokratycznej w swojej postaci i naukowców rozumiejących swoją moralną odpowiedzialność, takich, którzy mają świadomość społecznej wartości swojej wiedzy. Teraz już wiemy, że o taką naukę musimy nieustannie walczyć, bo w konfrontacji z rzeczywistością, staje się niewygodna, ale nikt nas nie uczył, że to komfort powinien być cnotą naukowca. Płonącego świata nie ugasi się milczeniem.
Jesteśmy studentami w świecie, który płonie. Uniwersytet to nie gabinet Rektora, prawdziwy uniwersytet to relacje zbudowane między innymi w trakcie okupacji na Szewskiej 50/51. Prawdziwy uniwersytet jest otwarty na dialog, my jesteśmy chętni do rozmowy. Zapraszamy na Szewską 50/51 – na teren pokojowego protestu okupacyjnego.
No one is free until everybody is free."
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Wspólnie przygotowywałyśmy napis na zbliżający się protest. Na patio zawisły również nowe banery. Treść banerów:
Wg danych Lancet liczba ofiar w strefie Gazy wynosi co najmniej
186 tys. osób.
W Gazie Izrael bezpośrednio uderzył w 212 szkół (ponad 90%).
Izrael zrównał z ziemią wszystkie uniwersytety. Nikt, w tym
625tys. dzieci, nie ma dostępu do edukacji.
O godz. 17:00 odbyła się piąta lekcja arabskiego.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
O godz. 16:15 odbyła się dyskusja o miękkiej propagandzie „Było w telewizji, więc to musi być prawda!” z Iloną Witkowską.
Około południa odbyło się spotkanie z aktywistkami z grupy Nomada, które przeprowadziły dla osób strajkujących szkolenie dotyczące rozpoznawania przestępstw motywowanych uprzedzeniami – zarówno od strony prawnej, jak i doświadczeń i przeżyć osób marginalizowanych, na które należy zwrócić uwagę. Aktywistki podarowały Studenckiemu Komitetowi Strajkowemu komiks edukujący jak reagować na przemoc motywowaną uprzedzeniami, stworzony przez stowarzyszenie Nomada.
O godz. 17:00 spod Pręgierza wystartował marsz, który przeszedł wokół Rynku, przez ulicę Kuźniczą i Szewską, a zakończył pod Rektoratem. Pochód rozpoczął się od przemowy wygłoszonej przez palestyńskiego pisarza i dziennikarza Nidala Hamada. W trakcie protestu skandowane hasła podkreślały fakt, że Rektor UWr nie podjął dialogu z protestującymi studentkami i studentami od ponad miesiąca.
Po proteście na patio Instytutu Kulturoznawstwa odbyło się spotkanie z Kasią Pietr, działającej wspólnie z inicjatywą Merciful Among Us, zajmującą się m.in. dostarczaniem wody pitnej, żywności, mleka modyfikowanego i pieluch osobom potrzebującym na terenie Gazy.
O godz. 17:00 rozpoczęła się dyskusja o przejawach oddolnego oporu we Wrocławiu. Spotkanie prowadzili Marcin Kropotow, Xavier Woliński (@wolnelewo) i Aleks.
Tego dnia rozpoczął się 24-godzinny performance Mo Tomaszewskiej polegający na wspólnym szyciu wielkiej palestyńskiej flagi. Po jego zakończeniu, flaga została wywieszona z okna Instytutu Kulturoznawstwa.
Jako część Akademii dla Palestyny zrzeszającej społeczność studencką całej Polski, wystosowaliśmy wspólnie z innymi strajkującymi, okupującymi oraz protestującymi miastami list do Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich, w którym postulujemy o:
Również tego dnia o godz. 17:00 na patio Instytutu Kulturoznawstwa odbyły się warsztaty robienia kolaży.
O godz. 17:00 odbyła się czwarta lekcja arabskiego.
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Tego dnia pojawiły się nowe wzory wlepek, zaprojektowane przez osoby ze Studenckiego Komitetu Okupacyjnego.
O godzinie 13:00 na Placu Wolności rozpoczął się przemarsz solidarnościowy „UWr Solidarny z Palestyną”. Przez Plac Solny i Rynek pochód przeszedł na ul. Szewską by zakończyć się na Placu Uniwersyteckim. Przy ulicy Szewskiej odczytano przemówienie o następującej treści:
"Te słowa to votum nieufności do władz instytucji publicznej:
Władze uniwersytetu nie ufają studentom, nie wierzą sensowność ich działań, bo uderza ona bezpośrednio w słaby punkt ich narracji o tym czy jest Uniwersytet. Apolityczności… Mówienie o apolityczności uniwersytetu, w tym momencie jest najbardziej polityczną wypowiedzią, jaką można usłyszeć. Dalsze próby wykręcania się z negocjacji za pomocą tej apolityczności są po prostu cyniczne.
Nagle okazuje się, że studenci potrafią czytać ze zrozumieniem i potrafią wyrazić głos krytyki, co więcej, okazuje się, że to wystarczy żeby nie podjąć z nimi rozmowy. Z kolei studenci nie rozumieją, czemu tak wielki trud sprawia naszym rektorom publiczne potępienie zbrodni, których dopuszcza się rząd Izraela – polityczną przesadą okazuje się potępienie ludobójstwa. Czekamy na dialog od tych, którzy dialog nam obiecywali. Czekamy na rozmowy w miejscu, którego fundamentem jest dialog. Czekamy już 29 dni i czekać będziemy do momentu w którym władze uczelni uznają, że potępienie ludobójstwa jest ważniejsze niż legislacyjne przepychanki.
Zewsząd słyszymy, że nasza sprawa jest idealistyczna, że jesteśmy idealistami. Chciałbym żyć w świecie, gdzie potępianie ludobójstwa jest czynem realisty. Gdzie niezgoda na systemową dehumanizacje to odruchowa akcja poruszana sercem i sumieniem, a nie cedzone przez sito akademii wątpliwości, miałkie słowa i groteskowe oświadczenia ludzi, którzy winni są reprezentować nas- studentów. Idealiści milczą, z trudem łącząc to, co jest z tym, co może być. My działamy! I nie przestaniemy działać!
Trzymajcie się! Wszystkie osoby protestujące i okupujące! Jesteśmy silni razem! Dbajmy o naszą solidarność!
Pamiętajmy, jeżeli będą klepać nas po ramieniu gdy uczestniczymy w historii, to znaczy że stoimy po jej złej stronie.
VIVA VIVA PALESTINA"
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Otrzymaliśmy odpowiedź od Rzeczniczki Prasowej Rektora. Oto jej treść (wielkość znaków i formatowanie tekstu są takie same jak w oryginalnym piśmie):
Szanowna Pani, Szanowni Państwo,
W odpowiedzi na list skierowany do pana Rektora pragnę poinformować, że władze uczelni podtrzymują swoje stanowisko w sprawie protestu i ponownie zwracają się o niezwłoczne zakończenia okupacji pomieszczeń WNHiP, względnie do legalizacji przyjętej przez Państwa formy protestu w sposób wskazany w przepisach Ustawy o szkolnictwie wyższym (tak jak w piśmie skierowanym do Państwa 7 czerwca 2024).
Uważamy, że od początku wzajemnej komunikacji z UWr spotykamy się z brakiem szacunku i pogardliwym stosunkiem do naszych działań. Przypominamy, że nasz protest jest odpowiedzią na ludobójstwo, które trwa w Gazie, a nasz akt protestu jest sprzeciwem wobec działań naszej lokalnej społeczności akademickiej.
Zgodnie ze statutem UWr jesteśmy częścią wspólnoty akademickiej i zasługujemy na to, by zostać wysłuchani!
Jedyne słowa, które kierowane są w naszym kierunku od władz, to nieustanne nazywanie naszej działalności NIELEGALNĄ! Chcielibyśmy jeszcze raz przypomnieć o porozumieniu zwanym Zasadami Pokojowego Protestu Okupacyjnego z dnia 03.06.2024, które zostało zaakceptowane i PODPISANE obustronnie: zarówno przez stronę okupujących studentów, jak i przedstawicieli władz Uniwersytetu Wrocławskiego.
My traktujemy to porozumienie poważnie i szanujemy dialog, który tamtego dnia (po raz ostatni do tej pory) zaistniał pomiędzy stronami.
Nie rozumiemy, dlaczego, jako protestujący studenci posiadający wiarę w jednostkową moc sprzeciwu wobec ludobójstwa, nie jesteśmy traktowani na poważnie.
O 15:00 odbyło się spotkanie informacyjne, po którym o 17:30 miała miejsce lekcja tańca Dabkeh z Canadabkeh
Delegacja z Wrocławia tego i kolejnego dnia brała udział w Palestine Solidarity Days w Warszawie.
O godzinie 17:30 odbyła się trzecia lekcja arabskiego.
Następnie, o godzinie 19:00, okupujący studenci mieli okazję nauczyć się techniki linorytu. Powstałe grafiki można znaleźć w „Archiwum artystycznym okupacji” w sali numer 9.
O godzinie 17:30 Florentyna Gust przeprowadziła wykład: „Pułapka zielonego wzrostu – ekonomia w służbie ludziom”
Osobiste wręczenie Rektorowi UWr listu o poniższej treści podczas obchodów Święta Wrocławia:
"Dialog oznacza, że ludzie wyszli z kryjówek, zbliżyli się do siebie, rozpoczęli wymianę zdań. Początek dialogu – wyjście z kryjówki jest już dużym wydarzeniem. Trzeba się wychylić, przekroczyć próg, wyciągnąć rękę, znaleźć wspólne miejsce do rozmowy."
Ks. Józef Tischner, Etyka solidarności
Wasza Magnificencjo,
Szanowny Panie Rektorze,
dzisiaj (dnia 24.06.2024) minął trzeci tydzień od rozpoczęcia okupacji na terenie Uniwersytetu Wrocławskiego przy ul. Szewskiej 50/51. Bardzo smuci nas fakt, że podczas tych trzech tygodni nie mieliśmy okazji rozpocząć rozmów dotyczących naszych postulatów – znanych Waszej Magnificencji od 27.05.2024 r., czyli momentu wręczenia listu otwartego. Mamy nadzieję, że nasze zaproszenia nie były ignorowane ze względu na brak chęci rozmowy i rozpoczęcia otwartego dialogu, a z powodu braku możliwości spotkania się z nami w zaproponowanym przez nas terminie. Dlatego prosimy Pana Rektora o zaproponowanie odpowiadającego Waszej Magnificencji dnia, godziny oraz miejsca na rozpoczęcie rozmów z nami – okupującymi studentami. Prosimy, by odbyło się ono w przeciągu tego tygodnia. Mamy nadzieję, że podczas tych najbliższych 7 dni uda nam się spotkać, wytłumaczyć istotność naszych postulatów, wykazać konieczność wdrożenia ich w życie oraz rozpocząć dyskusję w kierunku odnalezienia obustronnego porozumienia. Ponownie przypomnimy, że pozostaniemy na ul. Szewskiej 50/51, a wstrzymywanie się od rozmów ze studentami nie przełoży się na szybsze zakończenie protestu.
Z wyrazami szacunku,
Pokojowy Protest Okupacyjny
Opublikowano manifest Akademii dla Palestyny, w skład której wchodzą grupy studenckie z następujących uczelni:
Tego dnia nie odbywały się wydarzenia kulturalne, studenci przebywali na terenie uniwersytetu jak dotychczas. Jak co dzień pojawiały się nowe osoby, a także osoby okazujące wsparcie i solidarność.
Zostało wysłane sprostowanie do artykułu opublikowanego w TVP3 (link w sprostowaniu).
Szanowni Państwo
Szkoda, że o postanowieniach Rektora UWr dowiadujemy się z mediów. Przy dalszym ignorowaniu naszych zaproszeń na rozmowy, musimy najwyraźniej podjąć dialog za pośrednictwem innych kanałów informacyjnych. Z tego względu, czujemy się w obowiązku odniesienia do słów, które mieliśmy okazję przeczytać we wczorajszym artykule TVP3 Wrocław (link). Chcielibyśmy władzom UWr przypomnieć nasze oraz uczelniane ustalenia dotyczące kwestii apolityczności, legalności naszego protestu oraz wniosków z jednej rozmowy, którą mieliśmy okazję odbyć.
Z artykułu dowiadujemy się, że Rektor UWr nie spełni pierwszego z naszych postulatów – publicznego, stanowczego i jednoznacznego potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy – taka decyzja argumentowana jest faktem, że: „Zajęcie takiego stanowiska miałoby charakter polityczny”. Przypomnijmy sobie oświadczenie UWr z 2022 roku, dotyczące inwazji Rosji na Ukrainę, gdzie czytaliśmy, że: „międzynarodowa współpraca naukowa powinna być globalna i apolityczna. Nie może zatem służyć wspieraniu działań militarnych krajów, które zagrażają bytowi niezależnych państw”. Nie rozumiemy zatem „polityczności” stanowiska potępiającego ludobójstwo, kulturobójstwo, czystkę etniczną oraz dyskryminację, z którą mierzyć musi się ludność palestyńska. Nie rozumiemy, dlaczego stanowcze sprzeciwienie się tego rodzaju działaniom miałoby posiadać charakter „polityczny”. Nie rozumiemy, dlaczego Rektor nie jest w stanie powiedzieć i wytłumaczyć tego bezpośrednio nam – protestującym studentom – dlaczego o tego rodzaju decyzjach musimy czytać w mediach, bez możliwości ich przedyskutowania bądź odniesienia się do nich.
W tym samym artykule rzeczniczka mówi o rzekomej nielegalności naszego protestu. Również chcielibyśmy tę kwestię sprostować a wypowiadającej się rzeczniczce przypomnieć o ustaleniach studentów protestujących z władzami UWr, przy których dyskutowaniu była obecna a nawet proponowała zapisy wchodzące w skład finalnego porozumienia podpisanego przed przedstawicielkę pokojowej okupacji oraz prorektora Uniwersytetu Wrocławskiego. 3.06.2024 roku wspólnie opracowaliśmy Zasady Pokojowego Protestu Okupacyjnego, które nasz pobyt na ul. Szewskiej 50/51 uprawomocniły. Niejednokrotnie podkreślaliśmy, że owego porozumienia nie złamaliśmy, przestrzegamy wszystkie jego zapisy oraz korzystamy z zawartych w nim praw. Nasz protest nie wymaga zatem zalegalizowania przez Samorząd Studencki, Parlament Studentów RP ani ogólnopolskie stowarzyszenie zrzeszające wyłącznie studentów. Jeszcze raz podkreślamy: nasz protest został zaakceptowany i zalegalizowany przez prorektora UWr, zastępującego Rektora podczas jego pobytu na Konferencji Rektorów Uniwersytetów Polskich. Co więcej, uważamy, że legislacyjna przepychanka w obliczu kontekstu i powodu naszego protestu – sprzeciwu wobec ludobójstwa – jest sytuacją przynajmniej niestosowną, a na pewno próbującą odwrócić uwagę od tego, co rzeczywiście powinno być tematem naszych dyskusji. Jest nią fakt, że w naszym przekonaniu każdy dzień bierności i odwracania wzroku od Palestyny jest cichym przyzwoleniem na ludobójstwo. Problemem nie powinna być legalna podstawa okupacji, a to, co obecnie dzieje się w Strefie Gazy.
Chcielibyśmy, również obecnej przy tej rozmowie rzeczniczce UWr, przypomnieć naturę naszego spotkania na przełomie maja oraz czerwca – dokładniej 27.05.2024 r. przy okazji wręczania listu otwartego dla Rektora UWr. Spotkanie to nie miało charakteru negocjacyjnego – Rektor nie wypowiedział się jednoznacznie na temat postulatów studentów, nie odbyliśmy dyskusji na ich temat. Prof. Robert Olkiewicz poinformował nas, że treść listu omówi podczas najbliższego kolegium rektorskiego – do dzisiaj nie wiemy, jaki był wynik rzeczonych obrad.
Przypomnimy również, dlaczego w komunikacie do mediów napisaliśmy, że chcemy swobodnie wyrazić swoje zdanie, ocenić uniwersytet i jego władze, prosimy o dopuszczenie nas do krytyki uczelni i jego władz oraz umożliwienie nam uwierzenia w słowa, że UWr rzeczywiście otwarty jest na różne poglądy. W cytowanym w artykule mailu przypominaliśmy wypowiedź Rektora UWr, w której mówił, że w uczelni „chodzi o otwartość na różne poglądy, dopuszczenie krytyki, żeby ludzie mogli swobodnie wyrażać swoje zdanie oraz oceniać uniwersytet i jego władze”.
Wasza Magnificencjo, nie da się w nieskończoność ignorować naszego głosu. Niemożliwe będzie wypowiadanie się przez pośredników w mediach, nie da się dialogu prowadzić przez dostarczane przez gońców pisma. Proszę nie odwracać wzroku od ludobójstwa, proszę nie przyzwalać na współpracę z uczelniami, które powiązane są z działaniami militarnymi. Panie Rektorze, porozmawiajmy – w jednym gabinecie, nie na łamach medialnych artykułów.
Z wyrazami szacunku
Protestujący studenci"
O godzinie 17:00 odbyła się demonstracja - “W jedności siła! Akademia dla Palestyny Wrocław - Ogólnopolski protest przeciwko ludobójstwu i okupacji”. Przemawiały osoby solidaryzujące się z akcją protestacyjną na terenie Uniwersytetu Wrocławskiego. Zostało ogłoszone zawiązanie Ogólnopolskiego Komitetu Strajkowego. W zakładce "przydatne linki” znajduje się jego Manifest oraz lista uczelni, których studenci podjęli działania na rzecz Wolnej Palestyny i dołączyli się do ogólnopolskiego propalestyńskiego ruchu.
Po demonstracji na Szewskiej 50/51 pojawiło się wiele osób chętnych do zaangażowania się w akcję okupacyjną.
O godzinie 17:00 odbyła się druga lekcja arabskiego.
Następnie odbyło się spotkanie ze studentami prawa, którzy opowiadali o prawie szkolnictwa wyższego oraz o prawach studenta.
Wystosowany został również kolejny komunikat do mediów na temat ponownego zaproszenia przez nas Rektora na negocjacje o treści:
Szanowni Państwo,
dzisiaj po raz kolejny wystosowaliśmy prośbę do Rektora UWr Roberta Olkiewicza o rozpoczęcie rozmów z nami – protestującymi studentami okupującymi budynek przy ul. Szewskiej 50/51. Rozpoczęliśmy 17. dzień okupacji, podczas nich Rektor odmawiał i ignorował nasze wcześniejsze zaproszenia. Nie rozumiemy, dlaczego prof. Olkiewicz tak bardzo boi się rozmowy, tym bardziej w obliczu słów, które wypowiedział w Radiu Rodzina tuż po rozpoczęciu swoich rządów. Zapytany o sposób na rozwiązanie uczelnianych napięć i sporów, podkreślał, że są nim „Przede wszystkim rozmowy. Rozmowy, spokojne rozmowy. Rozmowy ze studentami, rozmowy ze związkami zawodowymi”.
Nie rozumiemy, skąd ta nagła zmiana zdania. Zapewnialiśmy i zapewniamy, że ul. Szewskiej nie opuścimy do momentu uzyskania porozumienia z władzami UWr w sprawie potępienia działań rządu Izraela w Strefie Gazy oraz okupacji Palestyny. Porozumienia nie da się uzyskać bez rozpoczęcia dialogu. Przecież Rektor sam mówił, że w uczelni „chodzi o otwartość na różne poglądy, dopuszczenie krytyki, żeby ludzie mogli swobodnie wyrażać swoje zdanie oraz oceniać uniwersytet i jego władze”. Chcemy swobodnie wyrazić swoje zdanie, chcemy ocenić uniwersytet i jego władze. Dopuśćcie nas do krytyki. Pozwólcie nam uwierzyć, że UWr rzeczywiście otwarty jest na różne poglądy.
Na rozpoczęcie rozmów zaproponowaliśmy Rektorowi UWr godzinę 17:00 w czwartek 20.06.2024 r. Wybranie miejsca pozostawiliśmy władzom UWr.
Z pozdrowieniami,
Protestujący studenci
Oczekując na udostępnienie informacji publicznej dot. izraelskich instytucji, z którymi współpracuje UWr na mediach społecznościowych udostępniających działalność okupacji opublikowano spis niektórych izraelskich instytucji, z którymi współpracuje bądź współpracowała wrocławska uczelnia, są nimi m.in.:
O godzinie 18:00 na terenie okupacji, odbył się wykład o rdzennych Amerykanach, ich doświadczeniach z kolonializmem oraz ich spojrzeniu na sytuację w Palestynie. Dyskusja po wykładzie skupiała się na dostrzeżeniu analogii miedzy kolonialną przemocą wymierzoną w autochtoniczną ludność Ameryki Północnej, a teraźniejszymi mechanizmami opresji na ludności palestyńskiej. Obydwa przykłady stanowią akty ludobójstwa, również ludobójstwem kulturowym.
Na patio pojawił się drugi punkt informacyjny, gdzie można dowiedzieć się więcej o samej okupacji oraz „poczęstować się” wlepami i broszurami. Znajduje się tam teraz również duży stół do wspólnej pracy, nauki i rozmów.
O godzinie 18:00 odbyło się wspólne malowanie wielkiej kefiji farbami akrylowymi na prześcieradle.
O godzinie 14:00 odbyły się warsztaty robienia wlepek.
Dzisiaj o godzinie 13:00 odbył się “Marsz dla Gazy”, organizowany przez Solidarnościówkę, grupę Wrocław dla Palestyny oraz wrocławski Food not Bombs. Protest rozpoczął się placu Uniwersyteckim 1 pod pomnikiem Szermierza, a zakończył na Placu Wolności. Demonstracja przeszła również przez ulicę Szewską, aby wyrazić solidarność z okupującymi studentami. Z okien zostało wygłoszone przemówienie:
"Jesteśmy tutaj jako społeczność studencka Uniwersytetu Wrocławskiego, która nie zgadza się na współpracę z instytucjami wspierającymi ludobójstwo oraz na bierność uniwersytetu. Jesteśmy tutaj, bo nie potrafimy przejść obojętnie wobec tragedii rozgrywającej się w Strefie Gazy i na Zachodnim Brzegu. Od 13 dni okupujemy 3 sale i patio w budynkach Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej, Kulturoznawstwa oraz Historii, ponieważ wysłany przez nas list otwarty z postulatami został zupełnie zignorowany. Chcemy zostać wysłuchani, chcemy podjąć rozmowę z władzami uczelni, jednak w odpowiedzi spotykamy się tylko z próbami zastraszenia, pozbycia się nas z budynku i utrudnienia naszych działań. Nie potrafimy zrozumieć i jesteśmy rozczarowani obojętnością rektora, który unika bezpośredniego kontaktu. Brak reakcji jest cichym przyzwoleniem na nieludzkie działania Izraela. Wzywamy do natychmiastowego ich potępienia! Wyrażamy solidarność ze studentkami w Warszawie, które by wywrzeć silniejszą presję na rektorze Uniwersytetu Warszawskiego Alojzym Nowaku przeniosły swoją okupację na kampus główny. Władze Uniwersytetu nasłały na własnych studentów policję, która z użyciem siły spacyfikowała pokojową demonstrację oraz wysunęła zarzuty karne. Wszyscy walczymy o zaprzestanie zabijania Palestyńczyków i jesteśmy za to traktowani jak chuligani. Wzywamy władze polskich uczelni do walki z ludobójstwem, a nie strajkującymi studentami! Nigdzie się stąd nie ruszamy, dopóki nasze postulaty nie zostaną spełnione. Każdy dzień bierności to kolejny dzień przyzwolenia na ludobójstwo. To kolejny dzień naznaczony śmiercią bezbronnych ludzi. To kolejny dzień oznaczający stratę kolejnych niewinnych istnień. Nigdy więcej dla nikogo."
Tego dnia o godzinie 18:00 odbyło się spotkanie z osobami związanymi z kolektywem Nieczytelne - “Od Strajków Kobiet po okupacje studenckie”.
Na patio odbyło się również wspólne malowanie transparentów na odbywający się następnego dnia protest.
Dnia 13.06.2024 teren okupacji zostało doręczone przez prorektora ds. studenckich dr hab. Macieja Cesarza pismo, które sugerowało nielegalność organizowanego Dnia Kultury Palestyńskiej. Nie zgadzając się z treścią pisma, osoby okupujące nie podpisały odbioru dokumentu.
Spotkania odbywające się dnia 13.06.2024 od początku nie miały charakteru imprezy masowej, a były jedynie szeregiem zajęć dla osób okupujących i zaproszonych, które na mocy podpisanych pierwszego dnia Zasad Pokojowego Protestu Okupacyjnego mają prawo do swobodnego wchodzenia i wychodzenia z terenu okupacji w godzinach formalnego otwarcia budynku.
W ramach Dnia Kultury Palestyńskiej odbył się szereg aktywności, których celem była afirmacja kultury palestyńskiej, która od kilkudziesięciu lat mierzy się z represją. Mając świadomość przemocowych mechanizmów, których celem jest wyzbycie się tożsamości narodowej i kulturowej Palestyńczyków, istotnym jest to by kultywować tradycje narodu, który od dekad spotyka się z opresjami.
O godzinie 15:00 przemawiały osoby okupujące oraz solidaryzujące się z nimi.
O godzinie 15:30 na patio rozpoczęło się czytanie poezji palestyńskiej. Zaprezentowane wiersze można znaleźć w sali nr 9 przy biblioteczce i broszurach.
O godzinie 17:00 odbyła się prezentacja dania maqloubeh - tradycyjnego dania arabskiego, ale tym razem w wersji wegetariańskiej. Danie to przygotowuje się w garnku, który przy serwowaniu obraca się dnem do góry, skąd nazwa dania, która dosłownie oznacza “odwrócona (do góry nogami)”.
O godzinie 18:00 w sali nr 4 odbyły się rozmowy z osobami z Palestyny mieszkającymi we Wrocławiu.
O godzinie 19:00 po raz drugi odbyły się warsztaty tańca dabkeh z kolektywem Canadabkeh.
Wieczorem drogą mailową zostało dostarczone pismo, informujące, że wykaz instytucji izraelskich, z którymi współpracuje Uniwersytet Wrocławski zostanie opublikowany do 19 lipca 2024.
Tego dnia osoby z okupacji wrocławskiej okazały też solidarność ze studentami UW, na których dnia poprzedniego wysłano policję celem siłowego usunięcia ich z okupowanego terenu.
Dzisiaj o 17:00 odbyła się pierwsza lekcja arabskiego, podczas której osoby w niej uczestniczące uczyły się podstawowych zwrotów, słów oraz alfabetu.
O godzinie 22:54 przyszła wiadomość od Dziekana Wydziału Nauk Historycznych i Pedagogicznych Pawła Klinta, nawołująca do odwołania Dnia Kultury Palestyńskiej, który zaplanowany był na następny dzień, ze względu na brak zgody na przeprowadzenie imprezy.
W odpowiedzi poinformowano Dziekana, że organizowane wydarzenie od początku nie miało charakteru imprezy masowej, a jego celem jest jedynie szerzenie wiedzy o kulturze palestyńskiej skierowane do osób okupujących i zaproszonych.
O godzinie 15:00 odbyła się demonstracja “Uniwersytet Wrocławski solidarny z Palestyną”. Przemarsz rozpoczął się pod pomnikiem Szermierza na placu Uniwersyteckim. Dalej podążał ulicą Kuźniczą i Nożowniczą, aby skończyć na Szewskiej 50/51.
Po demonstracji odbyły się warsztaty Dabkeh – tradycyjnego tańca arabskiego. Dabkeh to taniec ludowy, szczególnie ważny dla kultury palestyńskiej. W 2023 roku trafił na listę reprezentatywną niematerialnego dziedzictwa kulturowego ludzkości UNESCO. Dabkeh jest ważną częścią kultury, która towarzyszy Palestyńczykom podczas uroczystości i wydarzeń. Spotkanie prowadzone było przez grupę Canadabkeh.
O 17:00 w Tajnych Kompletach odbył się Wieczorek Poezji Palestyńskiej. Wydarzenie zostało zorganizowane we współpracy z SKN Pisarskim „Słowotok”. Podczas spotkania osoby chętne czytały palestyńskie wiersze zarówno z czasów współczesnych jak i z XX w. Wiersze były czytane po arabsku, angielsku i polsku. Celem spotkania było pokazanie jak palestyńscy twórcy, przebywający zarówno na terenie Izraela, Terytorium Okupowanym, jak i w diasporze, wykorzystują i wykorzystywali literaturę w walce o zachowanie swojej tożsamości narodowej. Podczas spotkania była możliwość odczytania także tekstów wybranych samodzielnie poprzez tzw. open mic.
Dnia 08.06.2024 odbyło się organizowanie i sprzątnie okupowanej przestrzeni uniwersytetu.
Odbyło się również spotkanie na patio z osobami, które odwiedziły teren okupacji.
Dzisiaj teren okupowanego terenu Uniwersytetu Wrocławskiego (Szewska 50-51) odwiedził Pan Nidal Hamad, dziennikarz, pisarz, działacz na rzecz Wolnej Palestyny. Osoba niezwykle cierpliwa, spokojna i empatyczna z niezwykłą umiejętnością przekazywania swojej prawdy i prawdy o Palestyńczykach. Przekazując osobom okupującym dwa egzemplarze swojej książki „Gaza w XXI wieku” wydanej w 2024 roku, przy okazji odpowiedział na kilka pytań o swoim życiu, lewicowej perspektywie na temat działalności palestyńskich ruchów wyzwoleńczych oraz kilka słów o swojej książce. Przy okazji rozmowy o studenckiej okupacji na terenie UWr, P. Nidal Hamad podzielił się wspomnieniami o swoim doświadczeniu studiowania we Wrocławiu. W latach 1985-1992, był częścią wspólnoty uniwersyteckiej studiując Nauki Polityczne. Chcąc szerzyć świadomość i wiedzę na temat palestyńskiej perspektywy i prawdy zapraszamy do zapoznania się z twórczością Nidala Hamada.
Zostało dostarczone pierwsze pismo od władz uniwersyteckich, podpisane przez Jego Magnificencję Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego prof. dr hab. Roberta Olkiewicza.
Okupujących oskarżono o złamanie zasad podpisanego obustronnie porozumienia (z dnia 03.06.2024). Zasady zostały złamane, ale przez stronę uniwersytecką a nie przez okupujących studentów.
Na mocy (w opinii okupujących studentów) bezpodstawnego oskarżenia, Rektor wezwał protestujących studentów do natychmiastowego opuszczenia terenu okupacji. Okupujący nie zastosowali się do wezwania, ponieważ z ich strony porozumienie nie zostało w żaden sposób naruszone (raport ze zdarzenia umieszczony został we wpisie z dnia 05.06.2024)
W odpowiedzi na pismo, strona okupacji wysłała stronie uniwersytetu wiadomość ponownie naprostowującą incydent złamania zasad (przez pracownika okupowanego instytutu). W wiadomości umieszczono również zaproszonie Rektora Uwr na negocjacje dot. postulatów merytorycznych.
O godzinie 18:00 odbyła się projekcja filmu “A fidai film” w reżyserii Kamala Aljafariego.
O 16:30 odbyło się spotkanie „Open House Lunch” dla osób protestujących oraz zaproszonych, które chciałyby się dowiedzieć więcej o okupacji. Rozmowy dotyczyły Palestyny oraz działań protestu okupacyjnego.
Dnia 05.06.2024 roku zostały złamane Zasady Pokojowego Protestu Okupacyjnego przez pracownika Instytutu Kulturoznawstwa.
„RAPORT ZE ZŁAMANIA ZASAD POKOJOWEGO PROTESTU OKUPACYJNEGO, Wrocław 5.06.2024
- W dniu 05.06.2024, od władz instytutu oraz sekretariatu, nie dostaliśmy żadnych uwag dotyczących sal oraz braku możliwości relokacji zajęć. Oznacza to, że każde zajęcia mogły odbyć się w innej sali (zgodnie z Zasadami Pokojowego Protestu Okupacyjnego). O godzinie 10:00 do sali nr 9 przyszedł pracownik Instytutu Kulturoznawstwa i oznajmił dwóm osobom strajkujących, że relokacja sali jest niemożliwa z powodu braku rzutnika (stwierdził, że jest to jedyny dostępny rzutnik). Powiedział, że studenci przedstawią dwie prezentacje, ponieważ kończy się semestr, muszą uzyskać zaliczenie, ponieważ zaraz wyjeżdżają do swoich państw. Osoby strajkujące zgodziły się.
- W sali znajdowała się osoba z Palestyny, która przyszła na teren okupacji w celu rozmowy z osobami okupującymi. Osoby protestujące nie mogły prowadzić rozmowy, ponieważ były przekrzykiwane przez prowadzącego zajęcia.
- Po dwóch prezentacjach prowadzący przeszedł do prowadzenia wykładu, co nie zgadzało się ze wcześniejszymi ustaleniami. Następnie ogłosił przerwę.
- Podczas przerwy jedna z osób protestujących sprawdziła dostępność sal, kiedy okazało się, że inna sala jest dostępna, druga osoba protestujących w trybie natychmiastowym udała się do gabinetu dyrekcji instytutu. Gabinet był zamknięty. Powiadomiono telefonicznie dziekana. Dziekan zjawił się na miejscu po 5 minutach i odmówił przerwania zajęć.
- Cała sytuacja była nagrywana przez jednego ze studentów, bez zgody osób protestujących. Po skończeniu zajęć wychodząc z sali student wykrzykiwał w stronę osób okupujących arabofobiczne hasła, co nie spotkało się z żadną reakcją prowadzącego, który był przy tym obecny.”
Raport ze zdarzenia został wysłany do władz wydziałowych, instytutowych oraz rektora.
O godzinie 17:00 odbył się wykład przeprowadzony przez dr Ahmeda Elsaftawy „Palestyna – historia zatajona”. Społeczna świadomość na temat historii Palestyny i wydarzeń, które doprowadziły do okupacji ziem palestyńskich i Nakby w roku 1948 jest niska, dlatego podbudowującym jest to, że teren okupacji stanowi przestrzeń do przedstawiania perspektyw, które w hegemonicznej narracji państw przyczyniających się do konfliktu, są zagłuszane.
Drugi dzień okupacji skupiony był na wewnętrznym organizowaniu się grupy oraz rozpowszechnianiu informacji o studenckiej działalności na rzecz Wolnej Palestyny.
Została zorganizowana również okupowana przestrzeń. Sala nr 9 została przekształcona w punkt informacyjny, dla osób, które byłyby zainteresowane działalnością okupacji.
Utworzono formularz zgłoszeniowy dla osób, które chciałyby wspomagać działania okupacji swoją wiedzą, doświadczeniem dołączyć się do programu kulturalno-edukacyjny, który powstał z racji celów okupacji jakimi są działania na rzecz Wolnej Palestyny, działania prowadzące do spełnienia postulatów merytorycznych jak i działania na rzecz szerzenia kultury palestyńskiej.
Na patio Instytutu Kulturoznawstwa rozwieszono regulamin okupacji.
O godz. 18:45 w Instytucie Etnologii i Antropologii Kulturowej odbyło się spotkanie z Palestyńczykami: Sufianem Kayyalim, Magedem El-Nakhalem oraz Ahmedem Elsaftawy
O 20:15 na patio odbyło się wspólne malowanie plakatów i banerów.
Dnia 3 czerwca 2024 rozpoczął się Studencki Pokojowy Protest Okupacyjny.
Okupacja objęła budynek na ul. Szewskiej 50-51. Zajęte zostały dwie sale Instytutu Kulturoznastwa, sala Instytutu Etnologii i Antropologii Kulturowej oraz patio.
Wraz z rozpoczęciem (godz. 14:00) został odczytany Manifest Pokojowego Protestu Okupacyjnego
Okupacja rozpoczęła się przy obecności wrocławskiej Samby. Rozwieszone zostały palestyńskie flagi i banery manifestujące istotę sprawy i działań okupacji.
Godzinę po rozpoczęciu okupacji pojawili się reprezentanci władz Uniwersytetu Wrocławskiego. Z racji nieobecności Magnificencji Rektora Uniwersytetu Wrocławskiego prof. dr hab. Roberta Olkiewicza, rolę rektora uczelni sprawował (dnia 03.06.2024) Prorektor ds. badań naukowych prof. dr hab. Artur Błażejewski. W rozmowach brały udział trzy osoby reprezentujące okupację oraz reprezentacja władz Uwr (rzeczniczka prasowa, kierownik działu do spraw komunikacji oraz prorektor pełniący rolę rektora)
Po dwugodzinnych negocjacjach dot. postulatów okupacyjnych, podpisane zostało porozumienie (zwane Zasadami Pokojowego Protestu Okupacyjnego), przedyskutowane i zaakceptowane obustronnie. Pismo stanowi akceptację pobytu studentów na terenie okupacji do momentu spełnienia postulatów merytorycznych bądź zakończenia pokojowego protestu oraz uznanie osób protestujących za reprezentację części społeczności akademickiej, która ma prawo do zgłaszania swoich postulatów. W porozumieniu również zostało zapewnione osobom studenckim oraz pracownikom terenu okupowanego brak konsekwencji i represji. Porozumienie mówi również o zapewnieniu osobom okupującym dostępu do sal i przestrzeni akademickich oraz o dostępie do mediów.
Porozumienie miedzy władzami Uwr a Pokojowym Strajkiem Okupacyjnym zostało podpisane przez władze uczelni, podpisem Prorektora ds. badań naukowych prof. dr hab. Artura Błażejewskiego oraz osobę reprezentującą stronę okupacji.
W godzinach wieczornych na terenie okupacji pojawiły się władze wydziałowe oraz władze instytutów.
Osoby reprezentujące struktury Uniwersytetu Wrocławskiego zostały poinformowane o obustronnie zaakceptowanych zasadach okupacji.
O godz. 17:00 odbył się ponowny odczyt manifestu.
27 maja 2024 został wręczony Jego Magnificencji Rektorowi prof. dr hab. Robertowi Olkiewiczowi list otwarty podpisany (w momencie przekazania) przez ponad 1300 osób. Od godziny 13:00 na Placu Uniwersyteckim trwała propalestyńska demonstracja wspierająca treść i postulaty listu otwartego. Spotkanie z Rektorem Uwr zostało umówione na godzinę 14:00 i trwało krócej niż kwadrans. Osobom studenckim zostało przedstawione stanowisko rektora Uwr, tożsame z wspólnym oświadczeniem polskich rektorów. (KRUP)
My studenci, studentki oraz osoby studenckie Uniwersytetu Wrocławskiego, zdruzgotani oraz przerażeni zbrodniczymi działaniami Izraela na ludności palestyńskiej uważamy, że czas przestać czekać i przyglądać się całej sytuacji ze strachem i zacząć działać. Z tego właśnie powodu zdecydowaliśmy się na sporządzenie listu otwartego do naszej uczelni, w którym domagamy się:
- publicznego, stanowczego i jednoznacznego potępienia ataku Izraela na Strefę Gazy oraz okupacji Palestyny,
- natychmiastowego zerwania współpracy z izraelskimi instytucjami akademickimi, ośrodkami badawczymi i innymi organizacjami i firmami,
- udostępnienie informacji o tym, z jakimi podmiotami tego typu UWr prowadzi współpracę i w jakim zakresie,
- bojkotu izraelskich instytucji na szczeblu krajowym i międzynarodowym, do czasu zakończenia okupacji Palestyny, uznania prawa palestyńczyków do równości i samostanowienia oraz uznania prawa do powrotu dla palestyńskich uchodźców."
Osoby studenckie, które wystosowały list otwarty chciały by również poprosić w tym miejscu wszystkich o wsparcie (n. podpisaniem listu otwartego). Każdy, nie tylko osoby studenckie, może podpisać się pod listem otwartym oraz przesłać dalej informacje o studenckich działaniach na rzecz Wolnej Palestyny.